14 may 2013
Wizyta pod kloszem
Tutaj nie ma przypadku -
jesteśmy umówieni.
Zakładam żakiet, zapinam pasy.
Tak pewnie prowadzisz, synu,
jedną ręką,
nutą nonszalancji.
To coś znaczy, że tata usiadł
za tobą.
Mówisz - spoko, znam kod do bramy.
Twoja Marta, królewna, wychodzi
spod pióra:
w obcisłej granatowej sukience,
z tą złotą ozdobą,
upięty dobierany warkocz,
pszeniczny kłos.
Taka dzisiaj (po)ważna, skupiona.
Niby krew z krwi (matka ma oczy kosa)
a z żebra,
skóra zdjęta z ojca.
Nigdy nie myl jej z Barbie.
.
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga