Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 26 listopada 2010

Nie zabijaj

Tańczą nad trawami
delikatne śnieżynki.
Są dostępne dla oczu.
Gdy chwytasz rękoma,
zabijasz tę dostępność.
Zostają mokre ręce.
 
Jest dla stworzonego
niezależne istnienie,
w głębi duszy dostępne.
Gdy chwytasz rozumem,
zabijasz  tę dostępność.
Zostają mokre skronie.
 
 
       
 
 
 
Blachownia  18 LUTY 2008


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 24 listopada 2010

O kobiecie

Mięknie,
uchodzi z Niej powietrze.
Z powietrzem odszedł
trzeźwy reżyser.
Poddała się.
Pierwsze skrzypce,
grają męskie dłonie,
a taniec
niczym Duch unoszący się nad wodami,
z chaosu
przywraca porządek.
 
 




Radość 19.05.2010


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 24 listopada 2010

Brzegom


Magicznym tchnieniem poezji poczęte
i z łona tajemnic niepojętych zrodzone,
w spragnione gleby serc, na ścieżki kręte,
słowa – na głębię ludzkich przemyśleń rzucone.
 
Pragnę by był, w rytmie tych słów i dźwiękach,
słyszalny szelest nadziei, choć kruchej jak liść.
A woń ich treści, balsamem w ich mękach,
światełkiem co znów odkryje, jak żyć i jak iść.
 
By były pomostem na kroki pierwsze,
przeciwległym brzegom odmiennych oczekiwań,
w tomik utkane żywą nicią wiersze,
ciepłą nocą zwierzeń, nie chłodnym dniem ukrywań.
                                                                                                    

 
 
 
Radość styczeń  2008


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 1 listopada 2010

A przecież dobry Bóg

Jak ciężko się oczyścić z religijnych pleśni,
piewcą, których jest Pana Boga adwokat i obrońca.
Czczego gadania przez hymny, psalmy i pieśni,
bigoterii słów i myśli tkliwych dzisiaj nie ma końca.


A przecież dobry Bóg, w Jezusie z krwi i kości,
byśmy mogli iść za Nim, przetarł już szlak i wciąż wzywa nas.
Wyjdź z kajdan grzechu, do prawdziwej dąż wolności,
bądź święty na wzór Chrystusa bardziej,mniej święty na wzór mas


Kto chce wolnym być niech weźmie krzyż swój – niech walczy.
Tak bardzo stwardniała długowiecznej tradycji skorupa.
Po co zmieniać umysł – jest dobrze, tak wystarczy…
Wstań, który śpisz! Bo w imieniu Boga zrobią z ciebie głupa.


A przecież dobry bóg, w Jezusie z krwi i kości,
byśmy mogli iść za Nim, przetarł już szlak i wzywa nas wciąż.
Idź do parku i zrywaj kwiaty normalności,
sztuczny śmiech oddaj dewotom, do prawdziwej radości dąż.


Choć nie będzie łatwo – czuwa straż „Prawdy Bożej",
nie bierz jednak udziału w bratobójczej walce na słowa.
Błogosław ich i módl się, by nie było gorzej
o serce bardziej mięsiste, by ochłonęła im głowa.


A przecież dobry Bóg, w Jezusie z krwi i kości,
byśmy mogli iść za Nim, przetarł już szlak i wciąż wzywa nas.
Gdy grzesznik się nawraca, uśmiech w niebie gości,
gdy odpuści sobie fanatyk – wielkiej radości jest czas.






Blachownia 2002


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 27 października 2010

Ukształtowanie

Włóczyłem się bezmyślnie po ulicach bezimiennych.
Pukałem od drzwi do drzwi, obojętnych a otwartych.
Ściśnięty sznurem z upływających sekund daremnych.
Nieprzytomnie wgapiony poza horyzont rozwarty.

Popychany nurtem niemocy, bez wzrocznie uparty,
porzucony między ucieczką a poszukiwaniem.
Przypadły mi do gierki w życie naznaczone karty.
Przyszły – być może – z nieświadomym ojcowskim rozdaniem.

Dziś dorosły nie mam dyscypliny, gdy nie ma bata,
na mych bezimiennych ulicach, wciąż to samo czynię.
Ze strachem lecz też i z odwagą – gubię z oczu kata.
Nadzieją przyszłość widzę – z ojcem. Przy najlepszym winie.


Radość
styczeń 2010


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 27 października 2010

Ogród tamtych chwil

Nie ma miejsca, w którym tęsknota
rozpłynęłaby się na  wieczność w śnie.
I nic nie ma – srebra czy złota.
Nic – co pozostaje. I nic co mknie.
 
W niepamięć nie odeśle jej czas,
chwil tych nie zniszczy… i to co wzruszy.
Nie pokona jej Syzyfa głaz,
orkiestra tej nutki nie zagłuszy.
 
Bólu w koszu nie adoruje
i kwiatów zerwanych z zachłannością.
Wdzięczną pamięcią obejmuje,
tamtych chwil ogród z jego wonnością.
 
 
 
 
Radość 21.09.2010.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 11 maja 2011

Bałwochwalstwo inaczej

Mieć dystans do samego siebie…
Poszukiwany gatunek,
z resztą kto wie, może ma coś wspólnego z pokorą.
A inni jak to uwielbiają.
Wszystko co wartościowe
spływa płytkim folklorem,
być strażnikiem dobrego dzisiaj się nie godzi.
 
A jak żyć kiedy widzę,
że pożyteczne dinozaury wymierają
i to wcale nie przez uderzenie asteroidy
z obcego kulturowo obszaru kosmosu.
No wiem, strażnicy zbyt często są fanatyczni
i rozumiem potrzebę poszukiwanego gatunku.
Lecz czy tylko dlatego, że ten świat jest tak popieprzony,
mam popełniać  bałwochwalstwo inaczej -
wywyższając bożka
dystansu do samego siebie.
 
 
 
 
 
Radość 11.05.2011


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 26 listopada 2010

Przypatrzcie się liliom

Brak kradzieży,  brak zdrad.
W swym przeznaczeniu są wolne -
dowolny jeden kwiat
czy jedno drzewo dowolne.
 
Za kawałek ziemi
wdzięczne, że mogą tu gościć.
W pełni wkorzenieni.
Brak porównań, brak zazdrości.
 
Z żywych źródeł piją,
uważnie wsłuchane w ich toń.
I prawdziwie żyjąc,
rodzą owoc. Mają swą woń.
 
 




Międzylesie 05.09.2008


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 15 maja 2011

Odszedłem za daleko


Nie będę się rzucał
z motyką na słońce,
chcę wierzyć 
jak w ósmej, w zawodówce,
jak do zerwania bez powodu  ze sceną „B”
Chcę tak wierzyć, przypomnij mi.
Boże z tamtych lat,
prosty, nieskomplikowany,
nieoczytany,
przypomnij mi siebie,
bo odszedłem za daleko.
Tak wiele wiem o Tobie,
uczonym w książkach sam sobie się zdaję…
Tylko w życiu cudów  zabrakło.
 
 
 
 
Radość 14.05.2011


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 21 listopada 2010

Twórcza płodność pędzących

Myśli poprzez mgłę zatrzepotały,
zerwane nagle, szalone,
jak stado wron wystraszone –
rzeczywistości  nie okiełznały.
 
Nie mogły zatrzymać się, rozejrzeć.
W papier z szelestem wtrąciły,
słowami co się kłóciły –
nie umiały przystanąć by wejrzeć.
 
A słowa wyrzucone z pamięci,
drżąc nawykiem wyuczonym,
mkną w zwierciadle wykrzywionym.
Więźniami ich jesteśmy – zajęci.
 
Te słowa pieśni nowych nie tworzą,
nie są najszczersze choć pierwsze.
Naiwnie mówimy  – wiersze.
Zmarli poeci w grobach się trwożą.
 
W rozpalonych emocji kolebce,
skalane będzie poczęcie.
Zdrowe kiedy przed zaśnięciem,
pomieszkamy we własnej izdebce.
 
 
 
 
 
Radość 05.10.2010


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 14 kwietnia 2011

Zasłuchanie


Rzadko jest moim doświadczeniem,
jeszcze rzadziej udziałem –
zasłuchanie.
Zasłuchanie w ciszę,
w mądrość,
nie tę ziemską, zmysłową, demoniczną,
lecz w tę zstępującą z góry.
 
Rzadko jest moim doświadczeniem,
jeszcze rzadziej udziałem –
uważność.
Uważność na to
co się dzieje we mnie samym i obok mnie.
Uważność na to
co widzę.
Uważność na to
o  czym drzewo szumi,
o  czym ptak śpiewa,
co mówi drugi człowiek.
Widzę i słyszę tylko siebie.
To jest uważność  zmysłowa, egoistyczna, uwarunkowana.
 
Rzadko jest moim doświadczeniem,
jeszcze rzadziej udziałem –
Bycie naprawdę Człowiekiem.
 
 
 
 
Radość 14.04.2011


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 4 grudnia 2010

Zrozumcie Boga

Czy Jezus gdyby żył dzisiaj w ciele,
tańczyłby, radował się i skakał? 
W którym by Ojca znalazł kościele?
– jak nad Jeruzalem by zapłakał.

I szukałby tego co zginęło,
wiary o której mówił tak wiele.
Uczyłby tego co nam umknęło,
w innym kościele w każdą niedzielę.
 
Zarzuciłby kłam, w piśmie uczonym,
o Dom Ojca żarliwość go zżera.
Ciskałby biczem we wszystkie strony,
Głupcy ! jak długo ! czy nie dociera...!
 
Że miłosierdzia chcę  nie ofiary,
Że w innej owczarni nie ma wroga.
Grzech przegrać musi i człowiek stary!
Zwyciężyć Nowy! – zrozumcie Boga!
 
Kamuflażem dla serc waszych jest Bóg,
Swym karierom służycie judasze!
„Drogom waszym daleko do mych dróg,
myśli moje są wyższe niż wasze”.
 
                             ***
 
Wieczerzać chcę z siostrą co jest w chórze,
z matką – pieli w niedzielę pod płotem.
Ze spowiednikiem na Jasnej Górze
i z bratem co Boga czci w sobotę.
 
Wiatr wieje jak chce, nie wiesz skąd wieje,
nie wiesz gdzie, choć szum wpada do ucha.
Uczysz – a nie wiesz jak to się dzieje –
tak jest z każdym, kto zrodził się z ducha.
 
 
 
 


Blachownia 2004


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 15 kwietnia 2011

Kotły w tramwaju i pozory

Na dnie filiżanki
z widzialnego wychwycone oczami,
w porcelanowym kubku
od zakrytego dna, aż po brzegi
wypełnionym wiedzą…
I unerwiony kocioł wrzątku,
kipiące własne myśli, uczucia, obrazy  –
podwyższona temperatura indywidualizmu.
 
Żywe obrazy – martwa natura,
każdy ma wymalowane
te trzy naczynia,
mniej więcej w podobnych proporcjach.
W tramwaju, w metrze, w autobusie
płótnami wlepione
w zagubioną ciszę przetrzymania,
którą obnaża najlżejsze muśnięcie ram.
 
Wtedy filiżanki i kubki
zanikają w parze nieuświadomionego
egoizmu,
ich treści nie mają znaczenia.
Rozpalone kotły
pyskują pokrywkami.
Przeplata się strach, zawziętość,
zaślepienie z obojętnością,
nikt nie potrafi zmniejszyć ognia.
 
Kilku sprawia pozory, reszta wygodnie milczy.
 
 
 


Radość 10.11.2010


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 16 kwietnia 2011

Twój uśmiech

Uśmiech
wielki dar
delikatny jak aksamit
Uśmiech
powab wdzięk i czar
mocny jak dynamit 
Uśmiech
z nieba anioł
Posłany bez listonosza
Uśmiech
Ma wszystkie barwy
Jak „Słońce” Miłosza


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 23 kwietnia 2011

Nieunikniona pomyłka

Stworzyłeś człowieka
z zamiarem
i nadzieją,
że Tobą
napełniał będzie
emocjonalne zbiorniki.
 
Wiedziałeś, że może
być różnie
i stworzyłeś
człowiekowi
zawory bezpieczeństwa,
ukryte w drugim człowieku.
 
Odrzucamy źródło
i dłubiemy
w człowieku –
w darze.
Rozregulowujemy zawory -
ciśnienie coraz większe.
 
Wyrwanymi z kontekstu
podpunktami   instrukcji
strzępimy języki.
Oskarżamy Ciebie,
drugiego człowieka
a ciśnienie co raz większe.
 
Stara ziemia
rzeczywiście jest
zachowana dla ognia.
Ci, którzy się obudzą
ujrzą
nową ziemię i nowe niebo.
 
 
 
 
Radość 23.04.2011


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 17 kwietnia 2011

Mijane na ulicach.

Dlaczego,
gołębie gruchają, rano o szóstej,
na czerwonym rozpostartym dachu,
dzieci lubią puszczać latawce?
Dlaczego,
babinka ma na starej głowie chustę,
mała biedronka chodzi bez strachu,
po starej popisanej ławce.
 
Dlaczego,
bez biletu, symfonii ptasiej mogę
posłuchać przy tańczącej zieleni,
kąpiących się w słońcu młodych drzew?
Dlaczego,
strach na wróble ma jedną tylko nogę,
chłopak z dziewczyną są przytuleni,
nie woda płynie w żyłach lecz krew?
 
A może,
krew właśnie, życie jest moim biletem?
I pytam dlaczego… nie w tych chwilach –
nie wtedy gdy piękno zachwyca.
A może,
to poezja pamięta, że sekretem,
tym co uskrzydlić w nas chce motyla –
jest to – mijane na ulicach.
 
 
 

Radość maj 2010


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 23 listopada 2010

Marzenia o domu

Chciałbym być powietrze
Od powietrza zależą,
zawsze i autentycznie.
Powietrza pragną,
nienaruszalnie, rytmicznie.
Nie jestem.
 
Ewentualnie kamieniem.
Gdzie kamień rzucą,
gdziekolwiek spadnie
zmienia rzeczywistość.
Twardość kruszy,
w miękkości zostawia swe odbicie,
nie czuje, nie cierpi.
Rzucony ma wpływ na tę czastkę,
w którą  trafia.
Nie jestem.
 
Jak opakowanie prezentu.
Czas jakiś cieszy, bo ukrywa coś cennego.
Jednak przychodzi chwila braku delikatności.
Cierpliwość zastępują tępy nóż i
zachłanne ręce,
które jak śmiecia,
rozrywają  i niechlujnie gniotą.
I cóż „morda w kubeł” plastikowy,
wystawią cię za próg domu.
W stosownym czasie wywiozą na wysypisko.
Nie nadajesz się nawet
na spalenie, na ogrzanie,
zanieczyszczasz środowisko.
Tym jestem.
 
Przeszywający ból, poczucie niesprawiedliwości.
Przy odrobinie szczęścia,
może ostatnie resztki,
wyciśnie z ciebie bezdomny śpiący na dworcu,
którego jeszcze nie przegnali kulturalni.
Potem będziesz wyrzucony po raz wtóry.
 
 
 


 
Blachownia 2007


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 25 maja 2011

I tyle

Księżyc w pełni, w błękitnej koronie,
założył krótką, zwiewną nocną szatę.
Wsiądę na mały wóz i dogonię,
Górnolotne, jasne myśli skrzydlate.
I każdej dowiążę nitkę złotą.
Niechaj przez moment, niech choć krótką chwilę,
jest gwiazdą - zwykłych myśli tęsknotą,
poszybuje gwiazd aleją - i tyle.
 
 
 
Blachownia  lato  2002


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 30 listopada 2010

Religia i demokracja

Widzę religię odzianą w obfitość liturgicznych szat,
i tej podobną, ukrytą za magiczną mgłą kadzideł.
Białe koloratki  i wiele innych religijnych stad,
odzianych, zdobionych według różnych mód i ich prawideł.
 
 
W każdym stadzie, jego obyczajem  Jezus jest odziany,
jeden bogato aż się zgrzał, inny nagi z zimna drżący,
Pędzlem artysty, czy myślą filozofa malowany?
Bałwochwalstwo! Pytam – gdzie Chrystus Pan i w Niego wierzący?
 
 
Religia, demokracja, teologicznych racji wiele,
każdy twierdzi, moja jest prawda i najsłuszniejsza droga.
Zbawczyni dusz kaszanka – zbawia w sobotę czy w niedzielę?
Jest religia i demokracja. Pytam – gdzie macie Boga?
 
 
Gdzie Chrystus Pan, gdzie ubodzy w duchu, gdzie serca czystego?
Gdzie sprawiedliwi i miłosierni, gdzie czyniący pokój?
To są szczegóły i drobiazgi – słyszę – nie budźmy złego,
jest demokracja, religia… daj spokój bracie daj spokój.
 
 
 
 


Blachownia 2002


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 8 maja 2012

A wiadomo... I taki odkryj sens w swojej wierze.

Nie wiadoma jak było na początku.
Nie wiadomo jak długo świat się kręci.
Ile symbolu jest w rajskim zakątku
i kogo z dwojga zakaz bardziej nęcił?
 
Nie wiadomo czy płonął Mojżesza krzak,
czy Jonasz trzy dni w rybim brzuchu siedział.
Czy znaleziono Noego arki wrak,
czy do nich wszystkich sam Bóg coś powiedział?
 
Nie wiadomo czy Duch Marię zacienił
i czy dziewica zrodziła Jezusa
i czy ten Jezus wodę w wino zmienił...
dziś słoma z butów, nie sianko z obrusa.
 
Nie wiadomo cóż znaczą: Skała i Piotr
i można tutaj pomysły snuć twórczo.
A w jakim „raju” „dziś” wylądował łotr?
Oj można wiedzieć!... I myśleć wybiórczo!
 
A wiadomo,że miłość ze wszystkich cnót,
że po owocach świat pozna żeś z Boga.
Bezpieczniej w Babel jest być, kłamać jak z nut -
Szukać Królestwa, żyć w prawdzie to trwoga.
 
I taki odkryj sens w swojej wierze,
bo o to tylko Panu Bogu chodzi,
zmień swe myślenie, miej spojrzenie świeże,
żyj, kochaj jeśli – już cię wyswobodził.
 
 
 
 
 
Radość 05.01.2012


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 22 maja 2011

Świadek

Trzepotem bezcielesnych skrzydeł
zatrzymał mnie.
Skończoną, skupioną tęczą
zdumiał,
kalejdoskopową różnorodnością
zachwycił.
Falą światła,
wirem świadomości
wpłynął pod warstwy.
 
Byłem zdziwiony,
nie tyle Jego obecnością,
co własną.
On był tylko widzem w moim teatrze
ale to nie był zwykły widz.
On był reżyserem tego spektaklu
(gdzieś mignęło mi drobnym druczkiem jego nazwisko).
i drugoplanowym aktorem
(grał rolę świadka).
 
W obecności którego
zadałem sobie pytanie:
Czy zależy mi na słuchaniu?
Nie czekając na reakcję ciągnąłem dalej.
Czy tylko na zmianie charakteru
wewnętrznego zgiełku?
W jednej sekundzie zgasły reflektory,
usłyszałem trzepot bezcielesnych skrzydeł -
zostałem sam.
 
 
 
Radość 21.05.2011


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 26 listopada 2010

Sercem

Jest mi tak trudno zwracać się do Ciebie po imieniu,
i  jest mi tak trudno, modlić się do Ciebie rozumem.
Sercem Ciebie szukam, przekonany o Twym istnieniu,
nie jestem w stanie, nie umiem, wyznać  tego przed tłumem.
 
W złożonym z nazw i form labiryncie logika błądzi,
zwracać się do Ciebie Któryś Jest, to prawdziwa sztuka.
Zgadza się, nie zgadza, przyjmuje, odrzuca i sądzi,
pełna racji, gwałci cel. Serce wie – pokornie szuka.
 
Wyznaję to przed nami, wyznaję tylko przed Tobą.
Nie jestem w stanie, nie umiem, wyznać  tego przed tłumem.
Bez wypatrywania na Ciebie nie mogę być sobą,
sercem będę pił Ciebie, w tłumie będę żył rozumem.
 
 
 
 
 
 
Blachownia  sierpień 2007
 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 2 grudnia 2010

Nie zostawiamy śladu

W głodnych i spragnionych objęciach tulę,
drżąco cię czytam rękoma obiema,
jakbyś napisana brailem… tak czule,
że sam nie wiem, czy jesteś  czy cię nie ma.
 
Opalone policzki biorę w dłonie,
w spełnionych oczach nie dostrzegam skargi.
W twoich włosach srebrzystych pożar płonie,
majaczę… półprzytomnie gryząc wargi.
 
Jakby w baśni, tak lekko cię unoszę.
Tracę oddech przez twych piersi muśnięcia.
Czy na palcach wyobraźni się wznoszę,
czy rzeczywistość gaśnie w twych dotknięciach.
 
W sen oceanu spokojnie wypływam,
brzmienie ust, szum w uszach mówi kochanie...
Namiętniejszą już falą się okrywam…
rozpocznijmy w tym tańcu kołysanie.
 
I już nią płyniemy… po nas, śladu brak,
leciutko, powoli niby we mgle.
Toniemy w szaleństwie spełnieni… a jak!
Czy ten taniec trwa na pewno? Któż to wie?  
 
 
 
 

Radość 16.07.2010


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 23 listopada 2010

Pragnę

To miejsce jest święte,
choć jest tylko cieniem
ważnego czasu.
Utracony raj. Czy na zawsze?
Miałem ochotę,
tak jak  Karol Wojtyła,          
uklęknąć i ucałować,
albo jak Mojżesz przy płonącym krzewie,
zdjąć buty.
Zabrakło mi odwagi,
nie chciałem być posądzony o grę.
 
Te świerki, te sosny zielone,
które mówią o mnie tak wiele,
i które
miały być znakiem nadziei.
Utracone. Czy bezpowrotnie?
I najważniejsza
Ona
i jej piękne oczy
i kosmyk włosów.
Pragnę cudu mój Boże.
Pomóż odzyskać raj.
 
 
 
 


Blachownia 2007
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 30 listopada 2010

Frajer

Tobie, co na krwawicy innych żerujesz czyniąc obrzydliwość.
Tobie humanizmie, na jednym ogniu dwie pieczenie chcesz upiec.
Tobie mistrzu motywacji, że uczysz jak wzbudzać pożądliwość,
Dziękuję – i Tobie Jezu, że chcesz służyć – dziękuję żeś głupiec.
 
Tobie przywódco, bo na głowie stajesz chcąc swą wizję nam wpoić,
tobie zwolenniku, że w imię jedności przyjmiesz każdy bajer.
Tobie głupia krówko, co tyle razy dla mnie dajesz się doić,
Dziękuję – i Tobie Jezu, że chcesz służyć – dziękuję żeś frajer.
 
Dziękuję tobie nowa ero, ero pokoju i sukcesów.
Tobie studencie, że na amfie jedziesz już trzecią nockę z rzędu.
I tobie pubie, że tych mniej ambitnych leczysz z wszelkich stresów.
I Tobie Jezu, że chcesz służyć –w tym wszystkim dostałeś obłędu.
 
Dziękuję ale to nie zaspokoi mego serca tęsknoty.
Posmakowałem gruszek na wierzbie i fig z makiem poznałe smak.
Wplątałem się w sieć egoistycznej hipokryzji i w dewotyzm,
w dzieło współczesnych fanatyków, w ich religii bezowocny szlak.
 
Ja szukam wolności i miłości i prawdy niosącej życie.
Szukam daremnie tyle lat, coraz bardziej wplątany w świata sieć.
Wyśpiewują o niej krążki, słów, wierszy napisano obficie,
sztuki też bywa ozdobą, ja wciąż szukam–w prozie pragnę ją mieć
 
Pytam wróżki katoliczki, zielonoświątkowca czarodzieja,
pójdę do energoterapeutów i innych adwentystów dnia.
Podobno kto pyta nie błądzi i to że znajdę jest nadzieja,
uchwycę się nawet brzytwy… znajdę tęsknoty mego serca kwiat.
 
Poszedłbym nawet na dno piekła, by znaleźć ręce które leczą.
Za miłością poszedłbym z nierządnicą, za kasę słyszeć bajer.
Poszedłbym wszędzie - lecz już nie muszę...moją tęsknotę człowieczą,
zaspokoił Jezus – Ten Który chce służyć – ten głupiec i frajer.







Blachownia 2002


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 23 kwietnia 2011

Zrozumienie.


 
Szanując minuty i kwadranse,
steruję po życia oceanie.
Wchłaniam jego wartości, niuanse.
Wiatr w myśli me wplata zadumanie.
 
Wpatruję się w ich długość, szerokość,
przez co, bez celu rzadziej się włóczę,
a zanurzając się w ich głębokość,
widzę, rozumiem… życia się uczę.
 
Sztormy i burze znoszę w milczeniu,
uczciwie śnię sprawiedliwego snem
i trwam we własnym przeistoczeniu…
ufnie, totalnie – doświadczam i wiem.
 
By nie wyprzedzać fal, lecz dać się nieść,
wiosłując wiosłem danego czasu.
Modlitwą ponad doczesność się wznieść,
W ciszę uciec od zgiełku i hałasu.
 
 
 
 
 
 
 
Radość
09.07.2010
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 30 października 2010

Nie udawaj greka

Był nasz czas przyjścia i przyjdzie czas powrotu.
Które będą po nas gdy dzień ten zapuka,
wdzięczności czy strachu spływać strugi potu?
– Lepiej już dziś tej odpowiedzi poszukaj.

Nadzy przychodzimy, nadzy odchodzimy,
choć znamy tę prawdę od dziejów zarania,
to przez większość dni naszych od niej stronimy
– nadmuchując jak balon oczekiwania.

Nadzy przyszliśmy i nadzy odejdziemy,
więc skończmy zabawę w udawanie greka.
Czy chcemy tego czy też tego nie chcemy
– bawmy się w upodobnianie do człowieka.





Radość 29.08.2010


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 24 kwietnia 2011

To się zdarza i zdarzyć się tak może.


Uczmy się dostrzegać wyciągniętą rękę,
otwarte serce bez podtekstów.
Śpieszmy się cieszyć  pięknem przyjaźni
bo dni tak szybko odchodzą.
 
Dni odchodzą, lata mijają,
do drzwi puka zrozumienie.
Nawiedza nas ze wstydliwą
pustką fałszywych domniemań.
 
I przynosi zbawienie przez ogień.
 
 
 
 
 
Radość 23.04.2011


liczba komentarzy: 6 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 3 maja 2011

Na Twoje podobieństwo


Tłumaczył postaciom
z wyglądu podobnym do człowieka.
Jakby wierzył, że przejrzą.
Taki był naiwny.
Nie wiem, może trochę wierzył
ale bardziej to,
że to co go wiodło
uważał za normalne,
chciał być „naiwny”
 
 
Nie wiem jaki byłeś,
czy rzeczywiście,
miałeś taki sposób bycia…
prosty jak małego chłopca.
Czy tylko tak cię widział reżyser,
czy tak tylko aktor przedstawił.
Nie wiem ale czerpię odwagę,
z Twego obrazu rotmistrzu Pilecki
i wybieram tę „naiwność”
 
 
 
 
Radość 02.05.2011


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 3 maja 2011

Słowniki

Kawa na ławę – mówią.
Na śliskiej powierzchni nie da się wytłumaczyć nic.
Wszystko ma początek w ukrytym fundamencie,
w rodzaju wiary, poziomie mądrości
i zasad z nich wynikających,
w sposobie pojmowania świata
i postrzeganiu tej cząstki rzeczywistości,
która w tym momencie jest nam dana.
 
Jeśli ktoś nie stanie na fundamencie,
nie zobaczy nigdy w ten sam sposób
a rzucone tak bez gotowości – pojęcie,
będzie jak perła rzucona przed wieprze.
Bezsensowne, idiotyczne, wrogie,
przeznaczone na ośmieszenie, podeptanie.
 
Jak się porozumieć?
Słowniki są dobre, potrzebne,
nie oddają jednak wszystkiego,
nie dotykają istoty.
Działają na zasadzie prawa
(byśmy się nie pozabijali) -
są zwrócone ku śmierci.
Łaska, każda łaska bez wymieniania jej wielu imion,
jest po to (byśmy żyli pełnią) –
zwrócona ku życiu.
 
Mam wolę by się porozumieć,
wypłynąć na głębię
choć wiem,
że z wieloma
będę się mógł tylko dogadać…
i tu słowniki są bardzo pomocne.
 
 
 
 
 
 
Radość 02.05.2011


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: Przestrzeń Drugiego Policzka, A wiadomo... I taki odkryj sens w swojej wierze., A liście starzeją się kolorowo., Dwa światy, I tyle, Świadek, Moja góra Moria., Mam nadzieję, że to Ty, Odszedłem za daleko, Bałwochwalstwo inaczej, Istnieje pomimo, Wbrew rozsądkowi, Nie proszę, Warstwy figowe, Słowniki, Na Twoje podobieństwo, To się zdarza i zdarzyć się tak może., Zrozumienie., Wielka sprawa, Nieunikniona pomyłka, Wyrzeźbione z jej myśli, Charakter światła., Miłość, Mijane na ulicach., Otrzymałem, Grzechy jednych, drugim wyznawajcie, Twój uśmiech, Książki, Jęzor Brzydkomówca, Życie w sam raz – bez., Podziwu krył nie będę, panie Leszku, Kotły w tramwaju i pozory, Rozmowy z samym sobą (refleksje w świątyni lasu), Zasłuchanie, Żal mi, Szalone powody istnienia, Zachowania z autopsji wyzbierane, Dwie rocznice i beatyfikacja., Ozein, Lek na trzeźwe widzenie, W Sychar, Jestem obok, Odwrócony proces, Zrozumcie Boga, Nie zostawiamy śladu, Katyńska bolesna lekcjo, Zmień się, Religia i demokracja, Frajer, Istnieje pomimo, Jesienna reklama, Łaska to taka wdzięczność, Uśmiech, grzeczność, kultura z tworzywa sztucznego, Bo ją kocham, Serce przewrotnie – wrażliwe, Pomnik Bogu nieznanemu, Sercem, Nie zabijaj, Przypatrzcie się liliom, Brzegom, Miłość na wąskiej ścieżce, O kobiecie, Ku wolności... tęsknota, Pragnę, Marzenia o domu, Twórcza płodność pędzących, Łapię chwile, Z rozsądku, Dwie możliwości donikąd i droga do królestwa żyjących, Walka, Nadzieja sióstr łazarza, Wstydzę się spojrzeć w twarz, Piękno, Szczęściobranie, Bym zwyciężył, Chleba dzieląc się okruszkiem, A przecież dobry Bóg, Jak ?, Nie udawaj greka, A Może Wystarczy, Na chwilę, ***, Inny most, Pielgrzym Świadomy, Wierzę i to przez to, nadaję chwilce sens, Ukształtowanie, Do miłości kupionej, Ogród tamtych chwil,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1