Ryszard Kowalski, 22 września 2010
Czemu to życie nie prostotą stoi,
raz się zaśmieje a raz bardzo boi?
Raz farsz nadziei rozpiera mu wnętrza,
by raptem lęki i rozpacze spiętrzać.
Nie, ja me życie nie łaknę przygody,
bom nieodporny, twardy ani młody.
Bom sobie w planie ideały zbarwił
i dość skutecznie z przeciwności zadrwił.
Sercem wyłożył a to już jest powód,
by przyjąć dobro jak rewanżu dowód.
Tylko obłuda ma obchodzić święto?
Tylko hipokryzja w swym dziele zajętą?
Przekonać bliskich, że im w święte krowy?
Furtką otworzyć dziedziniec zamkowy,
gdzie honor i godność, rycerskie zasady
i w tym tłoku zalet utopią swe wady?
Pozamykałem obłudzie krużganki.
Wolę już nie mieć ni żony, kochanki,
wolę już nie mieć, losie, takich dzieci,
których zasady nie mogą oświecić,
że tylko prawda, rzutem w cztery oczy,
może przekonać, nie w klęsce zaskoczyć,
zwołać agresję. Szlaban sybarycie.
Daj Panie przeżyć zwykłe, proste życie.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
27 maja 2024
Stąd do wiecznościJaga
27 maja 2024
Niejasność podążaniaArsis
26 maja 2024
Noc bez świtu, zmierzchSztelak Marcin
26 maja 2024
Serce serc 2024Misiek
25 maja 2024
W kotle burzyMarek Gajowniczek
25 maja 2024
Nieuniknionevioletta
24 maja 2024
ZłudaArsis
22 maja 2024
Wyśmienicievioletta
22 maja 2024
Litania dla GazyDeadbat
22 maja 2024
Na końcu świataJaga