15 lipca 2015
Dlaczego tak jest?
Dlaczego miłość musi być wrogiem rozsądku?
Pcha człowieka w jej macki, niewidzialna siła,
nie pozwala na snucie, wielu innych wątków,
nierzadko by wyśmiała, by upokorzyła.
Jak ślepiec, po zapachu, nie bacząc na dziury,
tak głodny jej przysmaków, podąża w czeluście,
bo rządze, bo tak wszyscy, bo czas koniunktury,
na tandetne podarki, kramów na odpuście.
I bez niej jest niedobrze, zaś z nią jeszcze gorzej,
nie wiadomo jak zacząć, burzą, czy spokojem?
Lepiej sunąć oszczędnie, czy od razu drożej?
Atak ułańska szarżą, czy mową ukojeń?
I na nic jest rozsądek, miłość go wyłączy,
poprzez zwarcie i w głowie zadrżą wszystkie styki,
impuls po ciele spłynie, jako konik rączy
a to musi przepalić, wszystkie bezpieczniki.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga