25 września 2010
Walc cis mol
Wciąż widzę karuzelą okna jakąś sień,
widzę babcię przy kuchni, zaokienny dzień.
Maleńki ogródek w ogródku porzeczki
i dziadka w stodole przy siekaniu sieczki.
Widzę kury, świtaniem sfruwają z kurnika
i biegną na pole, smakoszy karmnika.
Widzę klacz. W upale mnie wzrokiem uwodzi,
wie, mnie młodzianowi korba nie zaszkodzi.
Jeszcze dziarskim ruchem ciągnę dwa wiaderka,
potem uzda, siodło i klacz bystrzem zerka.
Kłus, galop przed siebie, aż na zatracenie.
Czy życie pogubić? Pogubić korzenie?
Popasem obłoki, chłód rosy na palcach
i gdzieś od strony sadu cis mol dźwięki walca.
24 lutego 2025
Bezka
24 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
23 lutego 2025
Bezka
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch