17 maja 2011
Kolacja przy ogarku
Każde rozstanie to ból, bez znieczulenia,
zaś rozłąka kontekstem wyrwanym z życia,
jednak jeśli szarpiesz się miła w korzeniach,
zapewne masz wiele grzeszków do ukrycia.
Ja wiem, że targają tobą namiętności,
że nowe cię ciągnie, choć stare jest pewne,
lecz mnie wystarcza dom i ty w zupełności,
twoje ruchy kocie i te łaszki zwiewne.
Twój głos i te oczy chłonące w oddaniu,
dziki pęd do tańca przy magicznych świecach,
i ten szczebiot słodki w rozdokazywaniu,
z tobą mi wystarczy i to mnie podnieca.
Ciebie ciągnie życie zaokienne, gwarne,
te pyski co ciągle życiową zagadką,
dają gdzieś za barem swe uczucie marne,
zadowolą się ciałem, jękami, pomadką.
To rani, zniechęca, syndromem apatii,
czekanie z kolacją przy ogarku świecy
z walką myśli w boksie co aresztem matni,
z ciężarem rozterek, które garbią plecy.
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro