17 maja 2011
Kolacja przy ogarku
Każde rozstanie to ból, bez znieczulenia,
zaś rozłąka kontekstem wyrwanym z życia,
jednak jeśli szarpiesz się miła w korzeniach,
zapewne masz wiele grzeszków do ukrycia.
Ja wiem, że targają tobą namiętności,
że nowe cię ciągnie, choć stare jest pewne,
lecz mnie wystarcza dom i ty w zupełności,
twoje ruchy kocie i te łaszki zwiewne.
Twój głos i te oczy chłonące w oddaniu,
dziki pęd do tańca przy magicznych świecach,
i ten szczebiot słodki w rozdokazywaniu,
z tobą mi wystarczy i to mnie podnieca.
Ciebie ciągnie życie zaokienne, gwarne,
te pyski co ciągle życiową zagadką,
dają gdzieś za barem swe uczucie marne,
zadowolą się ciałem, jękami, pomadką.
To rani, zniechęca, syndromem apatii,
czekanie z kolacją przy ogarku świecy
z walką myśli w boksie co aresztem matni,
z ciężarem rozterek, które garbią plecy.
22 stycznia 2025
Witam uprzejmiePrzędąc słowem
22 stycznia 2025
....wiesiek
22 stycznia 2025
nieustannieYaro
22 stycznia 2025
HonorowoYaro
22 stycznia 2025
przenikanieprohibicja - Bezka
22 stycznia 2025
Miłosny dialogwolnyduch
22 stycznia 2025
Futro ze skrawkówajw
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS