2 lipca 2013
pewnego dnia i pewnej nocy
głaszcząc czarnego kota
po drugiej stronie piekła
wietrzeję kolorytem sadów
tam gdzie myszy chodzą po moście
niebo bez bratnich kolorów
masturbuje brzegi
ciszę łącząc w pożegnania
tylko biały okręt
czekam na wiatr
naznoczony bliznami uciekam
barwami plotąc wianek ze stokrotek
poranne słońce czaruje od korzeni
gdzie zachwiany kult gniazda
zabija ptaki pozbawine skrzydeł
w pochmurny dzień
popełniłem moje pierwsze samobójstwo
na parkingu za miastem
w bezkresie nocy
wyspowiadałem się z dziejów
i wtedy
pojawiłaś się ty
taka bardzo z widokiem na okno
ubrana jedynie w sukienkę z kwiatów
zwiewna
zapachem optymizmu
przybyłaś dosłownie znikąd
szczęście podając mi na tacy
teraz czekam już tylko aż powiesz
proszę wejdź do środka
spójność
taka pewna
dobrze że jesteś
30 czerwca 2025
wiesiek
30 czerwca 2025
ajw
29 czerwca 2025
wiesiek
28 czerwca 2025
sam53
28 czerwca 2025
Arsis
28 czerwca 2025
violetta
28 czerwca 2025
dobrosław77
28 czerwca 2025
Istar
27 czerwca 2025
Yaro
27 czerwca 2025
Jaga