25 czerwca 2013
chwilą kielicha
wymiary nic nie mówią
niczego nie znaczą
z pończochami w kieszeniach
bezsenne impresje
klucz do szczęścia wspinaczką
pod strome zbocze ogrom okna
nic nie mów
zaczęło się lato łapię zakamarki
pełne podzmysłów nawet horyzonty
są wywrócone do góry kolanami
leczeniem życia w cieniu świecy
a niedaleko jest deszcz
wykąp się w nim zatańcz raz jeszcze
w kałuży na zielonych łąkach
bliskomiejsca
te to dopiero mają znaczenie
wąchając palcami nieba
dotykam stworzenia
pod stopami przepływa natura
artystka jak nikt spokojna szeptem
na brzegu długopisań poplątane kamuflaże
istotnie
nadeszła pora
bym nawet niemalowany
solidnie zabarwił twoje życie
bursztynem znad plaż
spalam wiosenne pląsy
tymi co latem nie chciały tańczyć
zdobywam skrawek duszy
cały twój wszechświat wyszeptany
w pięć minut staję na wysokości
zadania na twoje konto logując się niepoprwnie
ale przecież tego chciałaś
mruczysz
słucham bez znieczulenia
w zakamarkach presji
oznaczając nieprzytomne
spojrzenia powiedziałem presji
piersi chciałem
wyprężona brodawkami
wypij ze mnie
*dla jednej takiej... co jej całkiem Fazi... ;)))
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
Misiek
23 lipca 2025
sam53
23 lipca 2025
Belamonte/Senograsta