21 czerwca 2013
i niech tak zostanie
wciąż taki sam
bez reguł absurdów i ciemnogrodu
na koniuszkach palców
przeliczam deszczowe spacery
by nie umrzeć od niespełnień
idę pełen światłowodów
zamiast żył używam zmysłów
jeszcze raz potrafiąc wszystko
dla ciebie
oddycham poruszając dmuchawce
okruchami chleba nasycam pragnienia
karmię syzyfowe loty
kiedy nieobecnością na placu zabaw
rozkiwana huśtawka
samotanią w czasoprzestrzeni
robi miejsce dla zabujanych
do widzenia
szaleństwu pana boga do widzenia
a ja skrzydłami zabiłem anioła
ukradł aureolę za parę głaskań
sprzedając własną świętość
nie muszę dalej
nie chcę
żyć w pustych myślach pozbawionych oczu
upośledzone patrzą złym wzrokiem
zgwałcony przez świat przechodzę
przez łąkę nie buduję fabryki kwiatów
nie ma takiej potrzeby
w tył zwrot na drugi brzeg
wędrując zapatrzony w wieczność
rozpoczynam szturm na duszę
tej nie prasuje się żelazkiem
wreszcie poznając
smak czasu pokochałem
jeszcze raz
wciąż taki sam
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
Misiek
23 lipca 2025
sam53
23 lipca 2025
Belamonte/Senograsta