21 kwietnia 2012
To tylko słowa
przyszły nieproszone
pomiędzy jawą a snem
chociaż milczały
nie dawały zasnąć
rano zdradziły
otwierając bramy parku
siadając na opuszczonych ławkach
obok umierały liście
stałaś na stacji
opłakując pociągi
bagaż zbyt ciężki
na wszelkie podróże
płaszcz spływał do kostek
ukrytych w zdeptane
dziękuję za smutek
zabrany z jej oczu
która kiedyś
28 grudnia 2025
wolnyduch
28 grudnia 2025
wiesiek
28 grudnia 2025
sam53
28 grudnia 2025
sam53
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
marka
27 grudnia 2025
wiesiek