Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 3 april 2012

zarażony

słowa tylko słowa
słowa

matki mojej wczoraj urodziny
ja pijany na melinie płonę 
gdzieś w zanadrzu koniczyna

w moich oczach nie ma blasku
kurwy gaszą świece z każdym krokiem

na wykroku łapię usta
zarażone fałszem

i przegrywam w gierkę bierki
niczym skoczek szachownicy
zapierdalam gdzieś tam w przyszłoś
nieświadomy jezusa 

bo jestem panem


number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 3 april 2012

Jarek

śmiejecie się kurwa gdy płaczę
gdy tak naprawdę nie mam nic

i gdzieś mam wasze wzruszenia
potargane skrzydłami poetów

tyle wiecie co piędz
ziemi która mnie skryje

ponad łopatą
księdzem i grabarzem
pozostawię na kamieniu napis

chuj wam w dupę


number of comments: 11 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 3 april 2012

Na złomie

ciemny pokój monitora biały ekran
cząstkę siebie gdzieś wysyłam bezpowrotnie
to co było co minęło to co przyjdzie
w dupie mam  zgrany w dwa

teatrów twarze

jeszcze patrzę w oczy losu który trzyma kij
nim rozmieni się na drobne mieszka twarz
dobry boże pozwól jeszce raz
poczuć się

lincolnem posród szrotów


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 3 april 2012

O pijaku i o julii gdy on nie chciał się stoczyć

są gdzieś ludzie których nazwę bracmi
są gdzieś tylko cienie tych których nie chcę znać
i rozdarty między nicią i osnową

za ryśkiem do kołyski zanucę słowa
"jak na deszczu łza"

jeszcze tylko dziś
jeszcze tylko dzień

namaluję portret twój bez farb
i choć nigdy nie widziałem twarzy
nie dotknąłem piersi dłonią

gdzieś tam jesteś na pewno
na pewno w moich snach

kobieto twarda jak skała
ostra jak brzytwa
niebezpieczna jak zdrada

i najsłodsza jak śmierć

nieoczekiwana
jak jutra trucizna

jak powiew wiatru
po kielichu


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 2 april 2012

Poeta

kiedyś rozpacz spłynie w oczy
na żarówkach tylko ćmy

komar który ugryzł wczoraj
jawi się niczym bóg

wszystkie kurwy
które dotkną mojej szaty
na kolanach niech golgotę przejdą swą

nie ja stwórcą
nie ja dzwigiem
nie ja drewnem

jestem tylko tym
co pisze wiersze


number of comments: 20 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 2 april 2012

Chamie

siedzę w parku
zapatrzony w trupie twarze
co z miłością już nie mają nic wspólnego

i spoglądam ich oczami
tak poprostu tak w głąb siebie
niczym zawrócony w biegu pociąg

chciałbym płakać lecz nie można
zbudzić świerszczy pod mym progiem
można kurwa tylko wódki napić się
i zapomnieć dzień narodzin

i co jeszcze
można zruchać dziwkę do rana
pogrążyć matkę i ojca w rozpaczy

i tak samo można powstać z popiołów
lecz brak ogniska wskrzeszonych żagwi ran

a ten co umarł też nie płakał
dlatego został kimś

a ty
a ty jesteś tylko elementem

egzemplarzem wycofanych z druku  wierszy


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 2 april 2012

nie dasz rady zerżnąć dwie

dziś nie przyjdę moja mała
rozbił się mój wielki wóz
dziś przepłynę równik
albo zginę

i w butelce pustej
wyślę list

idź do chuja
nie zawracaj dupy mi

najpiękniejsze to co było zabierz z sobą
razem z matką spakuj swe walizki dziś
pokochałem ciebie w blasku świecy
podpalając chrustu stóg

nie wiedziałem
że tak blisko jestem salem
ser smakował na kanapkach bardzo mi
na zakupach w lidlu zrozumiałem

jesteś sam wózek pchaj


number of comments: 16 | rating: 9 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 april 2012

Na pocieszenie

między majtki moich dziwek
powkładałem resztki snów
i z barykad własnych fobii
wziąłem życie na bagnety

jaki z góry mi pisany los
chuj go wie

w łucie szczęścia zamknę zorze
rozpaloną między uda
wcisnę żagiew

niech się dzieje wola piekieł
w chórze śpiewu wiejskich bab
odprowadzą mnie na koniec wsi

potem tylko już karawan
kilka łez co mnie znały
po łopacie spłyną rdzą

umarł kowal
ja pierdolę

umiał żyć


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 april 2012

Wyborowa 40

na ulicach jęk klaksonów agonalny płaszcza stan
nie przeraża wbrew przeciwnie kontrastuje z tynku tłem

dokąd pędzi rozszalały tętent tłumów
co w witrynach zgubił oczy ludzkiej twarzy

jeszcze może tylko grupka smętnych panów
w ciemnej bramie rozkoszuje się nektarem 

złotych renet bez pośpiechu łyk za łykiem
po falstarcie strzał z gaznika cofa wstecz

na butelce  wąż co kusił słodką ewkę
zmienił się w cukrowej waty śnieżny kłąb

dokąd pędzisz kurwa losie zajebany
czyżby mało ci dziś było moich łez

za tym koniem co się z wozu odpiął dyszla
z uniesionym łbem do rzeźni poszedł sam


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 april 2012

prawdziwy


najpiękniejsze jest uczucie
że zostałeś sam
na lodzie

nie szukaj zrozumienia
gdy nazwą cię samobójcą

przepłyniesz przez życie
ponad wrakami

bo jesteś większy
niż lodołamacz


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 31 march 2012

Kocham cię

gdy noc ciemna 
i nie widać scieżek w mroku
istynktownie po omacku czuję szlak

zawieszony między piersią  a oddechem
wspinam się na krawędzie ciepłych warg

gdzieś nade mną pod powieką płoną gwiazdy 
choć nie widzę oddam wszysko za ten szept


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 march 2012

Uwierz mi

nie trzyj oczu szkoda rzęs
rozcieranych dłonią chwil
jeszcze dzisiaj obudź się
z wiarą w ludzi podnieś wzrok

przejdź ulicą zdepcz kałuże
przez otwarte usta chwyć
krople deszczu słonych złudzeń

uwięzony w gardle popij kęs

jeśli boli
to jest życie
mimo że to suchy chleb

na chrzanowym liściu
z bratnią duszą
będzie lżej


number of comments: 12 | rating: 13 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 28 march 2012

co mnie kurwa tutaj trzyma

'bez jedzenia i bez spania"
najpiękniejsza moja pieśń
może mi wyłączą prąd
w blasku świecy
lady śmierć

w chuju mam historię świata
tak jak losy moje po
pierwsza miłość
inicjacja

na butelce kreskę zrób

najpiękniejszych spodni kanty
wywiązany w biegu krawat 
usta ewki z każdym łykiem

jeszcze bliżej
do pytania 


number of comments: 13 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 27 march 2012

Ikar

pamiętam całe życie
dziadka nad stołem do pokera
typów o twarzach bez miłości dla dzieci

żołnierza armii krajowej
przymuszonego do roli kata
który wyhuśtał się na pętli socjalizmu

meliny i kurwy mojego masta
umierały wraz z moim wiekiem
przemianowano ulice

z kirszbauma na traugutta
pozostali złodzieje

i ja
młody

niepokalane poczęcie


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 27 march 2012

Syn marnotrawny

syf
mogiła i dziwki
w szatańskim śpiewie
biała noc

zorza polarna
w świetle lodówki
igloo z duszy spiewa Ave Maryja 

ojcze nasz przekłada
sałatkę z papryką
śledź kona

przebity widelcem

duszy już nie ma
jest pociąg do wierszy

lecz o czym tu pisać
gdy nie bije serce 

może tylko o dzieciństwie
kromce chleba z masłem i solą
dłoniach ojca który chciał
bym nie nosił tenisówek

kosmyku włosów mamy na policzku 
uśmiechu siostry ponad świadectwem z paskiem

poprzez pryzmat pierogów
z goryczą  czarnej kawy

wybaczcie 
proszę


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 27 march 2012

bez S.O.S

wpatrzony w światło żarówki
naświetlam twarze których już nie ma

wędruję po parkach z ręką w dłoni
kobiet z poprzedniego życia

pomiedzy gumką majtek
pomiędzy włosami 
moje życie

w każdej odsłonie piękniejsze
w ryzykownym lądowaniu boeinga

bez podwozia
bez autopilota

na margines


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 26 march 2012

nie w tym wymiarze

kiedyś spotkałem kobietę
w zwykłym greckim burdelu

nie zapomnę tej twarzy
bizantyjskich oczu

po fakcie
piłem z nią kawę
i rozmiawiałem o sztuce

moje wszystkie pragnienia
przecięła samurajskim mieczem

nie dzisiaj jaruś
nie ze mną


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 26 march 2012

Pod parasolem nieba

dziwki są samotne
wiatr hula po kieszeniach
kłębek dymu podzielony na cztery
smakuje jak piosenka johna lennona

wszystko przez czas
nieodpowiednią chwilę urodzin

wtedy powracam do nieznanych budowniczych
chińskiego muru przez pryzmaty ostatecznego rozwiazania
chcę zrozumieć zdolnego hodowcę drobiu

jak mam to wyczytać ze słów

nie miałbyś tej władzy nade mną
gdyby nie była Ci dana z góry

ogólnie pierdolę to w czapkę
tak jak miłość


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 march 2012

jeszcze polska nie zginęła

faceci biją się po mordach
w każdym kącie i o każdej porze
w zadymionej knajpie znajdzie się jakaś dupa 
stworzona tylko po to by wykonać na niej kolejny wyrok

rozjechać czołgiem nie pytając o imię
tak najzwyczajniej na świecie
powtarzać za wszystkimi
utarte slogany

kurwy kochają złodziei
kto nie pije ten jest żydem


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 march 2012

Ja pierdolę

bardzo lubię stany na pół gwizdka
zastanawiam się wtedy nad trasą żeglugi

mimo że gwiazdy strzelają focha
odwrócone dupą od konstelacji urodziń

oddałbym wszystko
za jedną balangę z bukowskim
wspólnym rżnięciu jakiejś dupy w kolejarza

pierdoleniu o wszystkim i o niczym
i by świat uwięziony w cieniu człowieka
przestał maszerować obok

stanął na chwilę
stanął na tydzień

wyrzygał pod płotem
swoje wszystkie zbrodnie
tak jak mój kumpel
który zjadł frytki

zwrócił całe ziemniaki


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 march 2012

Na pół

z rozbitych marzeń układam witraże
w szklanym sacrum zamykam bajkę
o facecie który chciał tylko okruchu
a z miłości dostał piekarnię

z córką młynarza
nie było mu łatwo

ciągła pylica i stres
mimo że przepił wiatraki ojca

ona jedna po grób 
dzieliła kłos


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 23 march 2012

Wehikuł czasu

uwielbiam śmierdzące bary
zwłaszcza najgorszego standardu
mordownie o istnieniu których
chce zapomnieć bóg

do czego mógłbym to porównać
jeśli nie do ławki rezerwowych

to do karnego batalionu
przyszłych świętych

kurwa
kolejna bójka
burzy moje refleksje

chcesz poruchać za flachę
opadła mi szczęka

właśnie pragnąłem dziwki
z ubiegłego wieku


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 21 march 2012

Piosenka umarłych:)

jeśli nie masz ochoty na jutro
wysiądź z auta zatrzaśnij drzwi
jeszcze pożyj tym życiem z przeszłości
nim zagonisz się w wyścig martwych dusz

i odpocznij na pętli od złudzeń
wykup bilet w dwie strony od dziś
jeśli słowa są tańsze od wiary
tak naprawdę nie tracisz nic

tylko czas który biegnie na bieżni
niech poleci z wiatrem w zgubną dal
najpiękniejsze są właśnie wspomnienia
które okręt rzucą z burzy w sztorm

tak jak w życiu najpiękniejsze są dziewczyny
chwile szczęścia pośród dzikich leśnych kniej
i ich usta na piersiach mężczyzny
znaczą więcej niż obecnej chwili sens

moje dziwki najpiękniejsze wy anioły
dzisiaj za was wzniosę toast swój
pośród skrzydeł potarganych śpiewiam piosnkę
o tych sercach które zesłał mi Pan Bóg


number of comments: 11 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 21 march 2012

Zakochana

patrzę na drzewa i widzę dzieciństwo
pośród lasów czuję ogromną pustkę
i na tej pustyni czuję zapach
dziewczęcych włosów

potem na strychu pożydowskiej kamienicy
z wiadrem piwa zakuponego na wynos
zapinam wspomnienia pierwszej miłości
wsród płaczu skrzypiącego okienka

na jej piersiach składam płonące pocałunki
w dole szumi rynsztok styczniowego powstania
i słyszę głosy plejady niebieskich ptaków
niesionych skrzydłami kolejnych włamań

mam naście i ona naście
tak myślę to był przełom

a mogłem ją pokochać
może byłoby inaczej

takie niebieskie miała oczy


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 21 march 2012

gardząc laską i kijem

jakże ciężko mi pisać z obczyzny
na którą wygnało mnie życie
mogę zapić kaca wyborową
nieświadomy jutra
zagryźdz cebulą
dzisiaj

w szlachetnym chiwasie użeluję włosy
policzone przez wszechmogącego
tylko kurwa dlaczego
 
powiedz kurwa dlaczego
upatrzyłeś mnie na swoją miłość
czyżby zbrakło czarnych owiec w stadzie
które jeszcze wystawisz na próbę
bo ja już jestem na skraju
czarnej doliny

i zła się nie ulęknę
karmiony codziennie pokrzywą
mogę jedynie wplatać w warkocze wierszy
purpurowe wstążki moich cierpień

więc nie miej mi za złe
gdy skoczę w przepaść


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 march 2012

Ojciec

są jeszcze kurwa dziwki na świecie
które sądzą że seks jest dla bogaczy 
maszerując przez jabłczane sady
wycisną soki z okiennej pelargonii
pospołu z teściową zasuną firanki

a tak naprawdę ich już nie ma
tak jak chleba bez mąki
nie zastąpią trociny
mojego głodu

za widokiem dziecka
z rozpłaszczonym noskiem
i uśmiechem beztroski za szybą


number of comments: 9 | rating: 11 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 march 2012

Skarabeusz

trupie dłonie ocierają mi czoło
gwiazdy spadają jedna za drugą
wszystkie marzenia skupiam w jedno

dożyć do rana

rozrywany co noc
szrapnelem codzienności
umieram bohaterską śmiercią
nieświadomy celowości narodzin

w pytaniu na śniadanie
tok szoku najsztuba
toczę kulki gnoju


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 19 march 2012

Po długiej zimie

z wiosenną rują przymykam oko
rozanielony linią szpilek 
symfonią kształtów
idealnej pary nóg

przecież nie nosisz bielizy
jesteś dziksza od chuj wie czego

gdy krzyczysz moje imię
o pierwszej w nocy jeżą się włosy 
na grzbietach marcujących kotów płonie rzym

podaj mi oliwkę


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 18 march 2012

Przebity przebiśniegiem

przechadzam się ulicami
przypatrując się płaskim twarzom
w brudnych kałużach piję wodę z ptactwem
czarniejszym od ślepoty bułhakowa

z psami zjednoczony przeciwko hyclom
w ćwierkaniu pospolitych wróbli
w niekończącej się opowieści
przekręcam pierścień arabelli

powracam kurwa stachurą
znad fontanny do teatru
zgrany w dwa ognie

płonę i gaszę resztki człowieka 
najzwyklejszą wyborową 
zapijajam wszystkie
zdeptane sprawy

na szarych chodnikach
karaluchy i pluskwy

tym co zostało karmię motyle


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 18 march 2012

Peron

zakochałem się kiedyś
w jednej dupie z czwartego LO
po dwóch miesiącach wyrosł brzuch
i ogromny browar dojlidy
filtrowałem nerkami

w gonitwie za ojcem 
sierżant ludowego wojska
zagroził egzekucją z broni służbowej

już miałem nazywać go tato
lecz pękła membrana
ciąży urojonej

i jak w operze mydlanej
kopulowałem w piątki z córką
w środy z niedoszłą teściową
pchaliśmy wózek z ojcem 
po wylewie był spokój 
do końca służby

pokochałem inną 
ewe


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 15 march 2012

Pociąg

życie jest piękne
chciałbym spróbować maliny
z twoich piersi zlizać krem

pójśc za rękę
tam gdzie nikt nie poszedł

uprawiać seks
i zwariować 

wsród tych polan leśnych
wsród jagodzianej krzewiny
wypełnić miłością

albo

zapnijmy jeszcze raz


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 14 march 2012

Perełko

przychodzę czwarta
może piąta nad ranem

w śpiewie śmieciarek 
uśmiechnięty w ryj
pukam do drzwi

w pościeli miękiej
jak puch marny kobiety
przytulony do piersi śnię

objęty gestem
odarty z przestępstw

wali mnie los całego świata

wylizać ci cipkę mała
jaruś miej litość
 
śpij 


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 14 march 2012

Piłat

ojcze któryś jest w niebie
składam się do ciebie 
w modlitwie

dlaczego stworzyłeś narzędzia
dlaczego świat pędząc nad przepaść
wzgardza twoim imieniem

zamień się ze mną na jedną chwilę
poczuj smród kurew w szalonym śpiewie

dopóki szklanki pełne
uwolnimy barabasza

umywam ręce
na kaca
won  


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 14 march 2012

Nad kołyską

tylko matka zrozumie
kwilenie pisklęcia

mimo że wypadł z gniazda
nadal żywi nadzieję

że ominie go wyścig szczurów
i rozłoży skrzydła bez lotek

a on nie jest wstanie się wzbić
i umiera grając w warcaby

lekarz rozłoży ręce
w boskim wietrze

bóg nie istnieje
jest cesarz

i cesarskie cięcie
rozcina siarę

w tęsknocie do mleka
żyje ciepłem piersi


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 13 march 2012

ździro

jeszcze dziwki nie zasnęły
a już płaczesz nad stosem
unosi się para butelek

w odstępach kamertonu
paganini napina zwieracze
przygrywa załośnie nad stolikiem

patrząc w twoje oczy
czekam kiedy pierdolnie struna
a on dokończy potrójne morderstwo

wyręczy mnie gitara
wyprutego z łopatki wieprza

nagotuję  ci żurku białego
tylko odpierdol się
od białej kiełbasy


number of comments: 13 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 13 march 2012

Don Corleone

gdy spoglądam na minę teścia
i obwisłą dupę teściowej
jestem bliżej sycyli

w pielgrzymce przez watykan
poszukuję spowiednika
który mnie rozgrzeszy

z przestrzelonych kolan
w myślach czerpię 
kolejne setki 

niech biegną sami
w paraolimpijskiej sztafecie

odnajduję męstwo
w szkockiej whisky

z lodem
płoną podłogi


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 13 march 2012

Pod salą numer jeden

umarłem dzisiaj  wsród ludzi 
którzy konali bez jęku 

widziałem na ich włosach
jeszcze ziarenka ryżu

z gołębiami konał mendelson
w ostatnim akordzie
resztka życia
i agonia

kurewsko zjebanych marzeń

rodzinę i pikniki z grillem
wyrywałem z żebrem
w okrzyku

daj mi kurwa boże kobietę
która pokocha na złe

przeżyje na pieśni
topiąc smalec
na dobre

kromką suchego chleba
zagryzie biedę

w pragnieniu
ponad


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 11 march 2012

Przed lustrem

dzisiaj gwiazdy spadają deszczem
po twojej stronie cały kosmos 
i droga mleczna

pomyśl marzenie
wyciągnij ramiona
tylko nie pij sama
czarna dziuro


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 11 march 2012

W opłakanym stanie

odeszła jedna żona
drugą sam wygnałem
z domu została sterta popiołu
miną lata nim pozbieram w całość
porwne zawieruchą wiersze

w myślach ubijam tratwę
lecz tak naprawdę nie czuję bryzy
nadciśnienie tętnicze i kłopoty z błędnikiem
stawiają pod znakiem zapytania 
możliwości staru w kolejne
próby wyjścia z impasu

uzależniony od przypływu
budzę się w śpiewie syren
 
robinson crusoe trzyma kroplówkę
a piętaszek czarny jak asfalt
masuje mi aorty 

na dziurawej drodze
kończę slalom gigant
z ostatnią lokatą 


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 10 march 2012

nie dziwię się wcale

że czasami mam dość poezji pijaków 
przepisów na jajka w majonezie  
galarety z nóżek na dworcach
miłości francuskiej o świcie

ogólnie kocham wódkę
kwiatostany marihuany
harmonię i skrzypce

codzienne biadolenie dziwek
doprowadza mnie do szału
łapię się za i przeciw

jak można powiesić się dla jednej dupy
trzy razy z rzędu nieszczęsliwej

wtedy nie wiem 
czy rżnąć jeszcze czy płakać nad losem
mogę przecież wskrzesić jakieś padło
upominające się o miejsce 
w moich wierszach
nie ma miłości 

na środku wersalki
zapierdalam cudzą miedzą
wsród klekotu bocianów
niestraszne mi kosy

obawiam się o mięśnie kegla
w młodości miażdżyła banany
dzisiaj nie trzyma moczu
po dwóch piwach
i ośmiu winach


number of comments: 6 | rating: 10 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 9 march 2012

Jak zwykle

myśli wchodzą drzwiami
słowa wychodzą oknem

z modlitwą przekupek i bankierów
zacieram tynki na ścianach
samotną dziwkę kupuję
za dwadzieścia euro
jestem w niebie
tylko 

jak wypiję dziesięc piw małych
potomek agamemnona i mustafy
przyniesie mi w darze od tawerny
kolejnych pięc naboi
z nogą ośmiornicy
wykręcę numer 

przeładuję i zakocham się w transwestycie

potem wrócę
do zofii


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 7 march 2012

Pociąg

w purpurowych oczach 
matowieją pryzmaty 

przekrzywione światła 
wypaczonej rzeczywistości 

igrając z żywiołem 
drążysz pokłady 

na krawędziach wyobraźni 
w resztkach bezpiecznej bryzy 
szaleństwo zagłusza rozwagę 

kotwicę rwij 
wybrałeś 

jeden krok za daleko 
jedna wódka za dużo 
i nie ma portu 
latarni 

jest pełne morze 

jeden krok 
środek cyklonu 
tysiąc mil do brzegu


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 7 march 2012

Utopia

matka tak mnie pokochała
że z żadną żoną nie żyję dłużej
niż statystyczne siedem lat

ile można zjeść zupy bez wyrazu
ile czasu można żyć w kłamstwie
upajając się jedynie szalonymi nocami
w dzikim nieokiełznanym ordukaniu słońca
pomiędzy sezonową pracą

pije wściekle
rażony comiesięcznie
piorunem burzy hormonów

buduję przezornie swoją arkę
sam startując na poszukiwania
kolejnych zielonych


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 6 march 2012

Z szekspirem

z rocznika 1970
pozostało czterech z plutonu
drużyna agregatów
element zombie

usta składają się w grymas koziej trąby
i na wszystko jest wytłumaczenie
czyżby ci śledź niesmakował ziomal
niedosłyszałeś przewiń
polewaj nie pierdol
tyle pustych 
krzeseł

a lolki
lolki były piękne
bardzo kochały marynarzy

kiedy to było
sztorm na morzu
jakaś flondra w ciepłym łóżku

a stópki filigranowe
działały na wyobraźnię
miłością bijąc o piaskowe wydmy

no cóż 
sabotowało życie
najpiękniejsze jest to
że nie umrzemy razem


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 6 march 2012

Rachunek sumienia

czasem piję tydzień 
czasem dwa miesiące
śnią mi się kurwy i policjanci
sanitariusze i zakład pogrzebowy
ksiądz z szufelką 
popielec

potem wracam
jednym jajkiem na miękko
przywracam funkcje życiowe
przyswajania pokarmów

w jednym słowie modlitwy
zamykam całą wiarę
litości

snów nie życzę wrogom
grając w karty z całym piekłem
przekładam epizody
jest remis

tak myślę
czyściec mam
nie wyjęty

pokuta to podstawa
post zbawieniem

walczę o każdy milimetr
serce bije


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 5 march 2012

Intognito

byłem dzisiaj w lumpeksie
przejrzałem łachy zachodnie
gwiazda dawida na metce
wprawiła w konsternację
kolejowę rampę hebronu

potem wypiłem ze cztery piwa
z ludzmi bez imion
bez znaczenia

potem stopiłem słoniny
na pyszny smalec z cebulką
zajadałem się ze smakiem
wpatrzony w nową kurtkę

i widziałem twarze
i widziałem te piece
i widziałem tam siebie
i złamałem się kromką chleba

z bezpańskim psem bez imienia


number of comments: 15 | rating: 21 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 4 march 2012

Przez małpki

miłość do kurewsko bladych twarzy 
umarła wraz z majem po pierwszym rozwodzie
z bibliotekarką publiczną przegrałem proces

powódka oświadczyła
łączył nas tylko petting

penetracja następowała w wyniku
nadmiaru alkoholu i słabości do poezji

którą to pozwany 
raczył od rana do wieczora
uzależniając płciowo
bierną partnerkę 

w pozycji krab przodem
z klęczącą amazonką
in flagrante


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 4 march 2012

cyce barmanek

nadchodzą w takie dni 
kiedy gwiazdy wołają imiona
dłonie wiatru przypominają beznadzieję
na szlaku drogi wiodącej donikąd w koncercie
jakiegoś ruskiego zespołu 

biełyje rozy biełyje rozy
ileż kurwa to lat
bez szabel
w dłoni

zaśpiewajmy jeszcze raz 
w ograniczonym składzie
subtelniej wsłuchamy się w głosy

czy to kurwa jeszcze jest chór
czy może ostatnie akordy

chuj go wie 
i tak to zostawmy
platonicznie bez odpowiedzi

najważniejsze pokonać
pierwsze minuty świtu
utrzymać szyk
wypełnić lukę

wybitym zębom
przywrócić uśmiech
rozkoszując się ciepłem 
wiosennej ofensywy
chmielowe tyczki
napełniają kufle

polski oktoberfest 
kołobrzeg


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 march 2012

Mamo

wołam do ciebie w ciemne noce
w rozpaczliwym skowycie
tęsknię za gestem

matko mamulku
najdroższa mi istoto
jakże kurwa pojebały mi się drogi
jak bardzo pragnę twojej dłoni na głowie
tego spojrzenia  
i tych łez trwogi
na dołku

kraty
w ciszy korytarza 

poszedłem światem
ścieżką godną królów
przy tobie byłem cesarzam
zdobywcą kolumbem 
wsród złodziei
zostałem

wybacz serce
jeszcze wspomina

wyrzuty sumienia
zostawiam chrystusom
madonna moja czarna
matko litościwa
perełko


number of comments: 7 | rating: 12 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 february 2012

Masz pchły

to są i dziwki
i jest emulsja na ściany
myślałeś że kryjesz królewny śnieżki

wszystkie kurwy takie same
na rogatkach oplutych marzeniami

wydrapane łyżką 
czy gwoździem napisy
nie pozostawiają złudzeń

jeden strzał w kichę
rozerwie na amen napchane jelita
śmierć nadejdzie powoli
rozkoszując się męką
i nie ma bólu

portfel nic nie czuje
jest pusty jak flak na salceson
wypruty z twoich bebechów

płać alimenty i nie pierdol
że matka cię nie kochała
ojciec napierdalał jak mokre żyto
i żytniówkę pod płotem z kolegami
tylko lubił 

a ty chciałeś miłości
do grobowej deski

masz żonkę
masz kurwę
masz życie


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 february 2012

Z niecną duszą

możesz walczyć jak z samym sobą
szukając sprzymieżęców wsród robaków
gdzie szczur lub mysz zbłąkana 
urośnie do roli bruce lee
w wejściu smoka 

możesz poprosić
przyjacielu
zgaś światło

co ja pierdolę 
przecież wyłączyli prąd
więc chociaż ponownie załaduj

logiczne pytanie
w samotności zimnego pokoju
jest prośbą wołającego o wolność dla tybetu

na środku pustyni gobi
zaparzysz dwudnowe fusy z herbaty
popijesz przy ogarku świecy
w wisielczym nastroju
czyngis chana

na koniec szatanie
zdmuchnij płomień

tylko waćpan jeszcze coś chcesz 

kontakt wzrokowy jest bardzo budujący
urasta do rangi cudu w satysfakcji 
że nawet jeszcze widzisz piękno

w brudnych nogach


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 february 2012

Poeto

wszystkie dupy są takie same
tak i poezji można zdjąć stringi
nafaszerować flaki kaszą gryczaną 
zmieszaną z krwią własnych przeżyć

zapiąć na kuchennym stole
skryte fantazje

biorąc pasztet
czy wpierdalając kaszankę
zastanawiasz się nad ceną
jej statusem qvo posiadania
patrzysz na usta podziwiając dziurę

i najlepszą bajerą zyskujesz cenne minuty
wijesz gniazda własnego kąta do spania
z pięknych słów składasz mercedesa

w ostre wiraże przez hotele na godziny
do czwartej szóstej jebiesz wschody
by budzić się z kocią łapą
w emaliowanym nocniku
zimnej ulicy
kartonie

myślałeś że dymasz dziewiczą rzęką
inicjując pierwszą podróż w nieznane

tak naprawdę jest największym przegranym
a dupa była najlepszym rzeźnikiem
która zarżnęła cię tępym nożem
wypinając pośladki stolnicy

a ty podłożyłeś łeb
podmiocie liryczny



 


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 25 february 2012

Na starość

kiedyś wszysko było tak proste
w myślach rodziły się siła i geniusz
wrząca krew nie liczyła się z porażką
waterloo nie wchodziło w rachubę

pierwsze miłości 
potężną dawką andrenaliny
napełniały tlenem szare komórki
wellington pod maską cipy
rozbił w proch
bez armat

do domu kurwa
w kolejny odwrót
na walizkach

potknięcia na wysokich progach
pogarda przed chwytaniem klamek
przeszła w zdumienie młodzięczego szoku
że świat pierdoli czyjeś marzenia
jest żądnym świeżej krwi
spętanego w ideały ikara

nie tobie chłopcze skrzydła
pisanej na szybko golgoty

gnij latami w barze elba
czasem coś załaduj
wystrzel spermą
na wiwat

oddaj kartkę do spowiedzi
przeważnie któryś zapuka 
miłość cię zbawi synu
naucz się kochać


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 23 february 2012

Z miłości

och listonoszu 
przyniosłeś wiadomość
zabiłbym gdybym wiedział

niewinny gołąb na progu
pozwu rozwodowego
upuścił zawleczkę

skuty kajdamami
obłaskawiam w myślach
szybkiego w działaniu kata

groteskowo ostrzącego miecz
na resztkach materialnych srodków
niezbędnych do utrzymania tętna

z jedynego żywiciela
przemieniam się w drapieżcę
dusząc co noc bestię
wyhodowaną
na piersi


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 february 2012

Zawsze młody

nie pamietam imion
a tym bardziej skrzydeł
ktore ubrałem w pióra

nieopatrznie 
zamiast skubać szyje
trwoniłem majątek na mobile
perpetum doskonałości

wsrót krzyku dziwek
ocaliłem jedyną menzurkę
filozoficznego kamienia

rań i zabijaj uczucia w zarodku
nim wzrośną śledźiem i wódką

wstrząsnięty nie zmieszany
piję z tęsknotą
za zielonymi łąkami 

umierając w mleczach 
całowałujących dziecięce stopy
w biegu przed siebie


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 february 2012

byłby bombowo umierać nad literą

więc powiedz piękna
jak nazwać cię po imieniu
gdy zgubiłem słowa na pętli
wywiązanej niczym krawat
przez łaskawego księdza

pozostała jeszcze butonierka
ni ją kurwa przypiąć
ni przyłatać

i nas tak mało zostało
pośród głodnych gołebi
na tych zajebanych stopniach
wodospadu łez
z pól ryżowych 

co flesz 
to odsłona

dlaczego pierdolone R
nie trafiło się w czerwcu
jak u innych we wrześniu


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 february 2012

u ostatnich młynarzy

wszystko dzieje się jak zwykle nad ranem
dziwki zawsze w porwanych pończochach
tylko kurwa te niewdzięczne imiona
doprowdzają  fiuta do bramy raju

O abrachamie
wybrany z rodu
byłem plenniejszy
a każda matka wybrana 
w wędrówkę przez bagna
życiową skibą
słaba

i niech rozgarną to pługi
a po nich brony
wywalą robaki
dla wron

a ojciec orze
jak kiedyś orał
a kłosy zbierają chuje

bez mąki
makaronu nie będzie


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 february 2012

Bez ambicji

nie mi równać się z cezarami
ani nawet mojej matki mężem
gdzie chciałem tam ruszyłem

nagi bez zbroi
bez armii 
bez miecza

miałem tylko jedną dziwkę
z grójca i ewa jej było na imię
i to wszystko wystarczyło
bym legł w piachach poezji

ja pierdolę
nawet los nie dał mi tarczy
jak więc mogę szturmować jerozolimę


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 february 2012

na jeden dzień przed męką

rozdzwoniły się w rozczepionej jaźni
kielichy dzwonów i serca pęknięte
przebiegły wsród dzwięków bólu
wołaniem na pustkowiu
o zakończenie męki

przeklęte anioły 
ze snów w udręce
wskrzeszone chrzęstem
deptanego szkła kieliszków
i głosów zza grobu
krzyczących
sto lat

jutro urodziny
kolejnej golgoty
stopnie wyrzeźbię
wygładzę dopieszczę
na śladach ran żywych na plecach
kolejny do pęłna nalany rozleję kielich 

co mi przyniesiesz kurwa losie
w następnego roku wędrówce

czy w kolejnym żałosnym
podniesieniu z upadku

posadzisz mnie w końcu na koźle
i z batem wciśniętym w rękę
ze słowem boskiej otuchy
powiesz 

pędz szaleńcze
twoje życie odkupione
wzrośnij trawą na prerii
czekałeś cierpliwie
na swoj pociąg
do aushwitz


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 19 february 2012

I bez ale nic nie zrobiłem

jestem pijany i źle się czuję
najważniesze jest jest to
że coś tam bije
coś staje

załóżmy okoniem

sny nie napawają optymizmem
gdy w nich ciągle wędruję na drodze
z tymi których pożegnałem
między wódką

codziennego dnia stalingradu

chciałbym powiedzieć
chuj w to wszystko

zrezygnuję z kajania
mazideł krzyży na powiekach
 
jakiego mnie stworzyłeś
takiego kurwa odbierzesz

bez dwóch zdań


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 19 february 2012

Bez happy end

co się dziwić
że klisza czasami się rwie

skoro film zajechany do granic
a projektor z ubiegłego wieku
upomina się o smar 

tylko nieśmiertelny reżyser
bez kastingu obsadza kolejne role
racząc pełnym kielichem
idących na śmierć


pierdoląc zakończenie
sciska tą swoją tubę
i krzyczy

improwizuj bez kaskadera
niech poleje się krew

lub zdychaj


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 16 february 2012

Czwarta nad ranem

przychodzimy
jeszcze usta śpiewają
jeszcze nogi tanczą
coś pierdolimy

jakieś kanapki słanie łóżka
między kołdrą a prześcieradłem
stwierdzam że nie jestem napalony

wypijam szklankę wody
i tobie podaję papierosy
tylko daj mi spokój

wyrwałaś mi ręce na parkiecie
a klejnoty mam nadwyrężone w bójce
o twoją cnotę i lekkie obyczaje
zawierania znajomości

weź się odpierdol


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 16 february 2012

Między chrztem a ostatnim namaszczeniem

umieram
a jeszcze kołysze się serce
czuję wczorajszy oddech
i presję otoczenia

na sponiewieranej duszy stopy tysięcznego tłumu 
i widzę ich każdy odcisk w krzywym odbiciu haluksów

chciałbym krzyknąć wypierdalać 
umieram wyjebana zgrajo

lecz muszę trwać
na pograniczu


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 15 february 2012

Summa summarum

byłem młodym biednym poetą
ten sam sweter przetarte łokcie
jakaś bułka z niesłodkim kefirem
i wiatr wolności w rozprutym szwie

zbyt długo zeszło
nim poskładałem elementy 
okazało się że jestem szejkiem arabskim
który zamiast nafty znalazł złoża słów

w przelanym na papier
kielichu goryczy
zrozumiałem

że teraz mogę do woli
pierdolić nawet na pustyni

za garść piachu


number of comments: 23 | rating: 9 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 13 february 2012

Alaska

nie posądzam o nic nikogo
i nawet nie wiem czy ciebie kocham
po tylu latach wojen domowych
nie stygnie szklanka

źrenice spoko
lecz zwężone tętnice
upominają się o dawkę tlenu
który wyparował wraz ze stołem

nie pamiętam zapachu kawy
miłość znam tylko z bazaru

fotografia nad łóżkiem
doprowadza do szału
psy wyjące w zaprzęgu

śmiejesz się
jak śmierć biała

rozlana w kieliszki


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 9 february 2012

Retro song

towarzystwo szemrane za stołem
tępym wzrokiem wpatruje się w blat
choć harmonii pożółkły flippery
miechy pełne wezbranych nut

nie za wiele potrzeba do szczęścia
żeby drożność utrzymać żył
i martwica nie groźi nam kończyn
prócz infekcji z nieczystych dziew

tararara rara ra ra

ochrypłe głosy fałszują songi
puste stągwie czekają na cud
w drodze na górę czaszki
z czupryn majaczą sny

o cyganie 
co zapierdoli 
wszystkie gwoździe
i młot

i o ewce 
z alergią na jabłka
z zakazanych z miłości drzew


number of comments: 12 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 7 february 2012

Dla spragnionych odrobiny natchnienia

wracam nad ranem zgłuszony jak neptyk
cztery kurwy prowadzą mnie pod pachy 
na wykręconych obcasach szpilek
jeszcze tylko dwa jebane kroki

do rana okradną mnie z resztek
z poetyckich uniesień mojego życia
zapierdolą marzenia z portfela
zostawią tylko sam tytuł

i fotografię na której
nagotuję zupy cubulowej
jak niegdyś ona
przesolę

zapominając 
że jeszcze kocham

kompotem z suszonych śliwek
popiję sny w zimnym barłogu

gdzieś tam ciągle majaczysz
z butelką piwa nad ranem

już nie jako lekarz 
żółcią mi stoisz
nad klapą

jestem tylko
obłąkanym poetą


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 5 february 2012

Uczucia

stały się tak beznamiętne
jak picie dla samego utrzymania
na pewnej granicy stanu nieważkości
w czystym przyzwyczajeniu do luksusu

posiadanie półpełnej butelki w lodówce
nie zaleczy nasilających się koszmarów
związanych ze stagnacją odruchów

z wizją ostatniego namaszczenia odrzucam
pierwszy papieros w szkolnym kiblu
pierwszego hawta po butelce siary
na klatce jakiegoś bloku

gdzie piętro wyżej będę macał
i porównywał wielkość
pomiędzy piersiami
słuchał muzy
i kpił

ze świata
który dzień po dniu
odbierze mi wszystko
zawładnie duszą
wypali


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 4 february 2012

Wojak

kiedyś 
pamiętam strzeliłem
pięćdziesiąt punktów na pięć
dla jednej cipki z podlasia
odałem belki i pet

potem poszedłem przez zaspy
w ciemną pochmurną noc
przez pola orane i lasy
by zdązyć ogarnąć ją

nim inny za nią się wezmie 
przytuli spaskudzi niebogę
która będzie mi kurwą
najdroższą dziwką 
być może żoną

a sierżant co pisał glejty
trzydniewgo urlopu i laby
powiedział króko
kurwy są twoje
bądz chłopem
i wróć na czas

olałem go z góry jak mogłem
wartownik na bramie oddał cześć
w pierwszym sklepie uzupełniłem płyny
niedostatku siarkowodorów 

dla otuchy i odwagi wypiłem trzy setki rojalu
w wyniku spotkania armii czerwonej
pod jedną z przydrożnych knajp

jak doszedłem do celu
byłem gotowy do seksu

na łuku kurskim rozbiłem resztki
złudzeń niedoszłego teścia

o chłopcu który nie bał się wideł
lecz ćwiartkami do piekła szedł


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 3 february 2012

Pomazaniec

napiszę dla tych co umarli
nie wierząc w gwiazdy
z pogardą na twarzy
patrzyli nam w oczy

ściętych drzew
i dżemsów dinów
już nikt nie wskrzesi
zostało słowo
śpiące w ziemi

porośnie drzewem
samotnego milczenia
obsypując wędrowców kwiatem

i dla tych napiszę
co jeszcze żyją
popłyną z nurtem
rzeki bez powrotu

ławice zdechłe
próżnej myśli
i skrzela bez oddechu

oprócz piany
fałszywej tożsamości
utoną w trupach
sztucznych wytworów

i dla siebie napiszę
pierdolę ławice
wolność smakuję
jak początek życia
na pewno nie jeden
bochenek chleba
złożę w ofierze
pustemu stołowi
nakarmię nadzieją
z rondelka rozpaczy
słowami pływającymi
w pustych okach nietłustości
powierzchownej prawdy

Panie-podano
niemowlę
na twoje podobieństwo


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 2 february 2012

Zgodnie z naturą przez sztorm

kiedyś wejdę na ścieżkę ostatnią
nie zatrzyma mnie nawet jóźka harmonia
gdzieś nad głowami znad stołu zgaśnie gwiazda
czarną dziurą uleci przez zęby cichy wydech
i ręce zaciśnięte w pięści
luzacko uderzą w pierś

lub nie zdążą
pomyśleć
o lęku

wówczas ominę kolejkę pierwszy raz
z biletem bez powrotu pierwszą klasą 
odjadę w wytęskniony chłopięcy sen
 
najwierniejsi z wiernych 
odprowadzą za kamienne parkany
pozostałości tego który brzydził się blefować
mając karetę z ręki dobierał zawsze trzy
by pozostać sobą przy stole

gdzie wsród łodyg tataraku
muskanych słońcem rybich łusek
wracał nad rzekę pierwszych pocałunków
widoku napięknieszych na świecie nóg
zwieńczonych niewinną cipką
zgwałconą dotykiem fal




 
 


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 1 february 2012

Wspomnienia z akwarium

przychodzą rano pijani jak szpadle
zakrwawieni  pobici spod remizy
ziomek ratuj resztki honoru
na pstrym koniu
fortuna i my

a co ja wam kurwa kmicic
spalić mam całą wieś
zapite ryje puste łby
wezmę bejsbola
i kilku łyków
zawiśnie

na chirurgicznym wyciągu
świeże kwiaty w wazonie
kontrastują z fioletem
pawich oczek

kompanija
la comprasita
głupie jasie


number of comments: 15 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 31 january 2012

Na mistrza w rwaniu olimpijskiego złota

czuję czasem ogromny ciężar
podzwignięcia puchowych poduszek
namokniętych łzami nieszczęsliwych kobiet

wszystkie przewinęły się przez kołowrotek
własnych kurewsko nieestetycznych wrzecion
umysłu spętanego wyobrażeniem o świecie niewolników
przykutych kajdanami do wioseł armady galer
tylko po to by mogły popłynąć w zakamarki
popierdolonego świata własnych imaginacji
wyssanych z mlekiem obłąkanych matek
które same sobie spierdoliły młodość
z pierwszym napotkanym błaznem
pod miejscową knajpą łachudr
straconych dla ludzkości
obszczywęgłów

i co tu wymagać daj
posiadając tyle serca
co brudu za paznokciem pianisty
lub widoku słońca we wzroku ślepca

poduszki do pieca
umysły do reinkarnacji

z pozycji outsidera


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 31 january 2012

Vabank

przychodzą dupy
i wszystko jest tak samo
znoszonych butów sterta za progiem
zapodaj muzę nalej lufę
przypal jonta
Heniek

och wy moje ruchałki amelki
kto i kiedy rozwinął wasze skrzydła
do lotu który z pozoru niesie w tęczę
kolorowych jarmarków cukrowej waty gorycz
nie osłodzi widoku konkubenta i trójki nowych aniołków
zapatrzonych w zniszczone twarze kameliowych dam
poczochranych minięciem przylądka horn
z ładownią zalaną po same brzegi
wzmożonym pragnieniem
złudnej dorosłości

wysztko jest ruletką
każda żetonem z pustą głową
pijąca z gwinta kwadry księżycowych nocy 

postawiłbym na czarne ocalił połowę
przegrany muszę zgrać się do cna
genetycznie ociążony hazardem
stawiam nas wszystkich
jak zykle do dna


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 29 january 2012

Ludzie

są takie miejsca i rewiry o których wam opowiem
tam więcej jest warte słowo niezmierzone banknotem 

wóda leje się tak jak z kranu bieżąca woda
dialogi przechodzą z ceraty życia
w złodziejskiej meliny zasady
z bandża na mandolinę
za wielką niedzwiedzicą

bandyckiego czaru spowita woalem
zaślubiona z woli nie z musu
kto tu wszedł już pogrzebany
w rechocie łopaty na kacu grabarza
co drugi to poeta indywiduum 
przeciwieństwo ascety

tylko dziś
tylko ta chwila
to co w garnuchu

na ostrzach noży
stoi zdrada

spływa miłość
szklankami

na rękach pociętych
podziarganych torsach
przeklęte kalendarium życia

czasem o kurwy
toczą krwawe boje
namiastką miłości
wypełniają serca

pod więzienną celą
tylko oni  siedzą przy blacie
a smutne firanki odgradzają od losu
w kolejne dziś i teraz


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 27 january 2012

Gdy nie mówimy o uczuciach

nad ranem gasną gwiazdy
a słońce pijane ze szczęścia
nie może stanąc na nogi
po czterech orgazmach
brakuje pełnego
zaćmienia

ociągam się z wyjściem 
lepkie ciała szroni dziad mróz
nie ma wódki i ogień gaśnie
w kominie bez drew
siada cug

wyskoczę na metę
strzelimy jeszcze numer
może jeszcze dwa
może nie wrócę

z kolejnym pinem
zmienię lokal
i twarz

jakas kurwa za dwie dychy dupy da
i pójdę spać jak wolny człowiek
który odnalazł sens


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 26 january 2012

Ten jeden raz

zapatrzony w pulchne uda
podziwiam skrzypienie podwozia
alabastrowych pośladków
tapicerki de lux

i nic tak nie rozjaśnia podsufitki  blond włosów
jak konwersacja z nieoczytaną dziewką 
o tendencjach współczesnej literatury
podczas wspinaczki na szczyty
koronkowych kordylierów
przetartym szlakiem
poetyckich słów
w odruchu

mietek 
dochodzę już
zaczekaj leszczu jeden


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 24 january 2012

Suprajs

powiedz
a przyjdę
i rozkołyszę świat
zawieszony między pająkiem
a muchą czekam
na jedno słowo
niemowy

kocham cię
jak kiedyś jadźkę

przybierasz na wadze
w super ciężką od mleka

super nowa dziewczyno
na kolejny alimentacyjny zgon


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 22 january 2012

Ślubuję

mówiłaś
nasza miłośc przetrwa wszystko
dziś wyjemy jak kojoty
na sali rozpraw

obnażeni do kolonoskopi
wygnańcy edenu

wszystko przez żmiję
która nagotowała kompotu
z suszonych jabłek
tamtego drzewa

pozostały ogryzki
z naszej pierwszej randki
i choć dałaś na trzeciej

nigdy cię kurwa nie zapomnę
z widokiem tej jabłoni pod którą spadłaś
przy samej dupie odrąbię rękę
sięgającą po grzeszny owoc

w przystópach


number of comments: 6 | rating: 2 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 21 january 2012

Badanie na prostatę

w obliczu niefortunnego zbiegu okoliczności
wiedziony koleiną młodzieńczej fantazji
dopchałem się do poradni uzależnień
kochających alkohol inaczej

po zderzeniu z mega ciężarówką betonu
pozostały jedynie fragmenty pamięci
w animuszu szczątkowej fryzury
parę blizn z uśmiechem szelmy
niezniszczalna potencja 

na sam widok pani psycholog
zaczesuję bandycki przedziałek
a ona patrzy i czuję jej bezradność
gdy stawia diagnozę

czytając kabaretowy życiorys można odnieść wrażenie
że pana przypadek i doświadczenia nie są zwykłym skeczem

albo pijaństwo i poezja
do wyboru najgorszy asortyment kobiet

albo trzeźwość i proza
śmierć samotna  w zapomnieniu
anonimowy alkoholizm


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 january 2012

Jak zwykle

rzuciłaś z grzmotem drobniaki na stół
iskry szklistych oczu potoczyły się w  blasku monet
w czterech ścianach oazy poszarzało dziesiątym

drżenie głosu dotknęło troską malutkie jabłuszka 
toczące się kuchennym chodnikiem
w objęcia otwartego koszyka 
wiklinowych pasów bezpieczeństwa

stęsknione ciepła
pachnące sadem
wołały uśmiechem

chmury w oknach zmieniły kolor
z czterech stron wróciliśmy do ogrodu
ubrani


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 20 january 2012

Z zerowym saldem

sprowadzasz do domu następne kobiety
lgnące i bez ociągania beznadziejnie nieoczytane
podniesione do rangi tej jedynej
zrewidują twój świat mimochodem
wywracając na drugą stronę te same poszewki
poprzednich niepowodzeń których doświadczyłeś tyle
że chuj by strzelił kasanowych i dżonów łejnów
skubiących białe piersi gęsi nie dla pieczeni
lecz samej przyjemności pieprzenia
pod rozgrzaną do czerwoności
nową pierzyną 

a ty dalej wierzysz w miłość


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 19 january 2012

***

dniem wczesnym
z początkiem słońca
z koguta pianiem
wrzucam symbole w ogniska płomienie
sobotnim wiatrem podsycone spełnienie

przy dźwiękach milszych od bicia dzwonów
zbijam molekuł struktury tysięcznym żarem
wiąże w monolit dwa szczęścia

imiona
daty
cyfry
litery
radość i łzy
uderzeń wyliczanką
w zaklęciach iskier spowijam
mocniej od słowa
trwalej niż stuły

szybciej rozejdą się drogi i kości skruszeją
i ręka moja karmiąca nadzieją opadnie

ten symbol zostanie
imiona zostaną
data i gwóźdź nad futryną

nic nie znaczą
bez miłości


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 19 january 2012

wyskok

pijany Wacek
pszczółek bzykanie
alimenty trzmiela


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 18 january 2012

Po wieczny odpoczynek

każdy dzień to niekończaca się batalia
na dzień dobry podrywa w kolejne starcie
telefoniczny komunikat automatycznej sekretarki
telekomunikacja polska

znowu brak wpłaty
do kurwy nędzy
kurwa

stajesz na arenie w szarówce dnia
po nocy która nie dała wytchnienia
po nocy która wyje jeszcze grzesiukiem
po nocy która skonała o czwartej nad ranem
najebana w trzy dupy w złudnym szczęściu wizji
że świat okaże się mądrzejszy od ciebie
wyśle swoich umyślnych
i poprosi o rozejm
gołębie serce 

ni chuja
pijesz frontowe 
by nie czuć ciężaru
spojrzeń z trybun koloseum

nim zginiesz jako wieczny gladiator
co jakiś czas dostąpisz zaszczytu
występując jako wolny obywatel
w wyborze cezara i świty bałwanów

potem won
w społeczną przynależność
szarych zjadaczy chleba
pitowych rozliczeń
statystyk

w kajdanach kieratu
na udeptanej ziemi przodków
przy kciukach skierowanych do dołu
zaczrpniesz siłę i pogardę dla śmierci
ze strzępków słów jedynej modlitwy
"jako w niebie tak i na ziemi"

po wymazanie z kartotek
za życia umarłych


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 18 january 2012

Jedno się sprawdziło

w butlach wina
żyło tysiące marzeń 
odeszła żona


number of comments: 9 | rating: 8 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 17 january 2012

56'

powstańcie wojownicy
krzyknął izrael
a korynckie kurwy 
duszone krawatami
spoconych klientów
struchlały

w stukocie czcionek
nie słychać płaczu
zagłuszona modlitwa
bohaterów
w języku
którego nie było
babilonu

powstańcie wojownicy
wznoszący arkadyjskie warownie
z cegieł zbuntowanych
osadzone działami współczesności
pięćdziesiąt sześć ogni
wystrzelcie w przyszłość

podnieście z kolan
sprzedajnych ślepców
tonących z pianą afrodyt 
w otchłani sztucznych wytworów

wystrzelcie
ogniem ideałów
bracia


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 17 january 2012

Mechanik


bez kluczy
rozkłada na tapczanie
elementy złożone kobiety

bez kluczy
palnikiem pocałunku
naprawia to co spieprzył


producent


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 17 january 2012

Pokusa (haiku 1528)

pod dziewicą
wielką sercem naiwnym
diabły kopią dół


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 16 january 2012

bezdomny na gigancie gdzieś w kosmosie obok nas

noc czy dzień w ulicznym jestem zgiełku
pod niebem neonów rozczepioną przędę jaźnią
przeganiany klaksonami w głośnym krzyku aut 
pokazuje środkowy palec na przejściu

a z bramy ścieli się muzyka
pijany grajek zgięty w pół
z chodnikowych petów
wskrzesza nuty

zaprawiam z nim kolejne wina
z kapelusza pieniędzy nędznych drzazg
składamy w toasty modlitwę do nieba
dziękując za dary z krzyża dnia 

a saksofon czaruje nam dziwki do snu
co wylazły skulone zimnem zza rogu 
jeszcze pudrem strzepują swe twarze
i pomadki czerwienią odcisną piętno 
na szklanych szyjach 
gwintowanych marzeń

jeszcze wina ze cztery i Hajda
zabawmy się w miłość
jutro znowu bladym świtem
znikniemy w oczach ludzi
by wieczorem nową
odnaleźć nadzieję
na dnie butelki 
utopić życie
lub czekać
na śmierć

bez nikogo


number of comments: 8 | rating: 3 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 16 january 2012

Pozamałżeńskie rozważania

ożeniłeś się
to teraz nie świruj
że ci źle

bierz kanapki
swój krzyż
i do roboty

tu nie ma przyjemności
to nie jest
butelka wódki
i koledzy

sam chciałeś
mając do wyboru
rzut monetą
małżeństwo
albo kapłaństwo


z seksem na rancie

dałbyś radę
teraz już wiesz

ciała jamiste
to nie jest głowa


number of comments: 11 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 15 january 2012

Kopsmos

wypijemy po kielichu
a pierdolić
wypijemy
co nam zostało
tylko pić
póki turla się życie

napełniaj szklanki
wejdziemy na fazę
niech napięcie
wyrzuci kopytami
wszystkie bezpieczniki

wystrzeli nas w kosmos

tak

z parkowej ławki
popatrzymy na marsa
a marsjanie na nas


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 15 january 2012

Poranne podróże

na okiennym parapecie
wróble harcowały z hałasem
a my już wcześniej

w jasnych promieniach dzionka
mijaliśmy kolejne stacje 

twarze tonęły w ciepłych objęciach
pociąg dudnił rytmicznie unosił
w stukocie podkładów
śpiewały sprężyny
tańczyła wersalka

cholera 

z sąsiedniego przedziału słychać kroki
to nasz mały konduktorek  

wskakujemy spłoszeni
w neutralne pozy
nim nas nakryje
nim zażąda biletów


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 15 january 2012

O pierwszej w nocy... o pierwszej miłości

siedzę w wygodnym fotelu
moczę nogi w blaszanej misce
jakaś nowa dupcia podaje mi lufę
a ja już nie mam siły
jej golnąć

kurwa
nie mam rewolweru
pierdolnąłbym prosto 
pomiędzy żuchwy
tonę ołowiu

nalać ci jeszcze

a co odpowiedziałby hemingway
będąc na moim miejscu
lub ja na jego
nie wiem 

lej kurwa bo nie wyrobię

może napiszesz wiersz
pokochamy się
Heniu

zrób sobie sama
lub pokochaj kogoś innego

z każdym dniem będziemy dalej
z uporem maniaka kruszyć skrzydła
o szklane tafle betonowych spojrzeń

nie pamiętam już nawet dzieciństwa
jedyne piękno które jeszcze pamiętam
to moja pierwsza miłość
na poddaszu
i jej piersi

ciepłych pąków
zaróżowienie

i wilgoć


number of comments: 9 | rating: 5 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 12 january 2012

Stymulacja

czasem biorę się z życiem za bary
sto dwadzieścia pięć gram
mniej więcej pół szklanki
zgrzyta w przełyku

wydech przez nos
i kęs cebuli z łupiną

wypluwam przed siebie
wyzuty z wszelkich uczuć
poprawiam strzałkę kompasu
i ruszam w plener naprawiać świt


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 10 january 2012

Syn blacharza

założyłem na siebie zgrzebny wór
przewiązałem powrozem konopnym
i wszedłem na przedmieścia miasta
tłumy przywitały mnie entuzjazmem
graniczącym z euforyczną obojętnością

pod pierwszym sklepem wybrałem dwunastu
najbardziej obdartych i wynędzniałych nędzników
pomijając zbędne savoir virve przeszliśmy do bruderszaftu

do wieczora byli już moi
unurzałem ich ze trzy razy 
w pobliskiej rynsztokowej kałuży
nadając każdemu ludzki przydomek
dalszy ciąg potoczył się z górki
zaintonowaliśmy rezerwę
maszerując w wiersze

gdy deklamowałem redutę 
płakali jak sierotki
zabrakło naboi
ordon padł
potem

mi skończyła się flota
więc zdjąłem worek
i ruszyłem z kartą
na pustynię

a oni za mną szeptali
czyż to nie jest ten poeta


number of comments: 9 | rating: 9 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 9 january 2012

Z miłości


powiedz piękna
spotkamy się jeszcze
 

by zakwilić w oddechach
resztką tego co wyrwiemy niebu

przyćmieni dzikim pędem w szarży obłędu
wgalopujemy w kolejny świt dzikiej ulicy
 

która zmieni nas w garść popiołu
zalewając potopem deszczu
rozżarzone pierwiastki
 

wolframowych serc
nie do zdarcia
 

do przepalenia


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 8 january 2012

Smutno mi

pamiętasz
jak fajnie było kiedyś
gdy naga tańczyłaś na stole
najpiękniejsze standardy

czesterfildy i kawior z ruskim szampanem
rozpalał pocałunki na twoich udach
pachniałaś erotoplenną winnicą

igristoje wprost z piersi
i najpiękniejsze balony
nad mokrą cipką
woziła muzyka

każdej nocy płonęła melina w złotych zębach
rozpływała się wódka najmocniejsza na świecie
dużo tego było najdroższa nataszo

och dużo
aż strach wspominać
białoruska księżniczko

leżysz teraz równo nie martwisz się niczym
zawsze gdzieś pędziłaś w kurewskim tangu
bębenek nakręcał pięć pustych komór
czas strzelił szóstkę na chybił trafił

ostatnią zapałką
zapalę znicz
i pójdę samotny
po równi pochyłej
poganiany księżycem

coś tam wykrzyczę o miłości
rozpalając w mroku światełka
bilardowego rozbicia
bez białej bili 

nawet gwiazdy 
są takie rozpłakane
poprzez szyjkę butelki
wszystko jest gorzkie
bez ciebie wariatko


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 7 january 2012

Losie...mój losie


nadchodzą takie dni
kiedy usta co szeptały
kocham
spływają tym czymś
co nazwę wspomnieniem
będą piętnem na szyi pocałunków
które parzą
będąc kamieniem
moich własnych cierpień
 
zamknięciem rozdziałów
ścieżką
ścieżynką
z tego 
co pozostało by wierzyć w miłość
bańką mydlaną
które jako dziecina
puszczałem na schodach
ciesząc się światem
potrzebując kolejnych istnień
iskierek
na wyszywance która zwie się życiem
pod rozgwieżdżonym niebem


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Jarosław Baprawski

Jarosław Baprawski, 7 january 2012

Tak czy siak...nie pojmiesz


kochanie tak bardzo cię kocham
gwoździe i młotek nie ranią
tak bardzo
jak słowa

potrzebuję nowej fali 
na której wniosę się powyżej ciebie  
by zdominować to wewnętrzne coś
co pozwoli mi być w pełni kobietą

o ja pierdolę
trwajmy


number of comments: 8 | rating: 8 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: zarażony, Jarek, Na złomie, O pijaku i o julii gdy on nie chciał się stoczyć, Poeta, Chamie, nie dasz rady zerżnąć dwie, Na pocieszenie, Wyborowa 40, prawdziwy, Kocham cię, Uwierz mi, co mnie kurwa tutaj trzyma, Ikar, Syn marnotrawny, bez S.O.S, nie w tym wymiarze, Pod parasolem nieba, jeszcze polska nie zginęła, Ja pierdolę, Na pół, Wehikuł czasu, Piosenka umarłych:), Zakochana, gardząc laską i kijem, Ojciec, Skarabeusz, Po długiej zimie, Przebity przebiśniegiem, Peron, Pociąg, Perełko, Piłat, Nad kołyską, ździro, Don Corleone, Pod salą numer jeden, Przed lustrem, W opłakanym stanie, nie dziwię się wcale, Jak zwykle, Pociąg, Utopia, Z szekspirem, Rachunek sumienia, Intognito, Przez małpki, cyce barmanek, Mamo, Masz pchły, Z niecną duszą, Poeto, Na starość, Z miłości, Zawsze młody, byłby bombowo umierać nad literą, u ostatnich młynarzy, Bez ambicji, na jeden dzień przed męką, I bez ale nic nie zrobiłem, Bez happy end, Czwarta nad ranem, Między chrztem a ostatnim namaszczeniem, Summa summarum, Alaska, Retro song, Dla spragnionych odrobiny natchnienia, Uczucia, Wojak, Pomazaniec, Zgodnie z naturą przez sztorm, Wspomnienia z akwarium, Na mistrza w rwaniu olimpijskiego złota, Vabank, Ludzie, Gdy nie mówimy o uczuciach, Ten jeden raz, Suprajs, Ślubuję, Badanie na prostatę, Jak zwykle, Z zerowym saldem, ***, wyskok, Po wieczny odpoczynek, Jedno się sprawdziło, 56', Mechanik, Pokusa (haiku 1528), bezdomny na gigancie gdzieś w kosmosie obok nas, Pozamałżeńskie rozważania, Kopsmos, Poranne podróże, O pierwszej w nocy... o pierwszej miłości, Stymulacja, Syn blacharza, Z miłości, Smutno mi, Losie...mój losie, Tak czy siak...nie pojmiesz, Przegrani, Takie tam:), Ciężkie powroty, Piosnka współczesnego zbójnika.......spod sklepiku:), Spontaniczna piosnka dla mamy:), Kocham cię, W przyszłości, O szczęściu, Łajdak, Dewiza na szczęście, Jak dziś, Znad żłóbka, Motyl, Deja vu, Dopóki nie zerwie się sznurek, Tak ciężko trafić na siebie, Jak co dzień, Bilecik z nocnej szafki, ***, Żyć nie umierać, Spadek, Niedorobione kwiatuszki, Pastorałka na nowy świat końca herezji, Cholera, Na grani, Ostatni, Tylko dla kogo, ten nigdy nie zazna słodyczy, Można, Spotkanie z nieznajomą, Moje kubańskie cygara, Dla serca ze szrotu, do niego, Dziecko ulicy, Trzy strony medalu, Tancerz, Na środku mostu, Tylko to zostało, Powodzenia, Wojna, Niepokonany, Krzesła i taborety, Jest jak jest, Pożądanie, Do pary, Idę, Jedno rozdanie, Zwyczajność, Znieczulica, Tunel,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1