9 december 2011
Krzesła i taborety
spotkałem kumpla 
pijany bełkotał  przy barze
moja żonka to jędza 
całe życie byłem ślepy 
teraz wiem
resztę odkryłem
 w senniku
przyśnił mi się taboret 
sny nie kłamią
 piję trzeci tydzień
 postawiłem mu kolejkę 
powiedziałem coś durnego 
pomyślałem pierdoli 
powód zawsze się znajdzie
nie wszystkim się układa
 w nocy przyśnił mi się las taboretów
widocznie nabił mi bzdury do głowy
 moje kochanie krzątało się po kuchni 
widząc że nie śpię
 jej słodkie usta zmieniły się w megafon
 sprzątnij te swoje ciuchy 
wszystko porozwalane na środku pokoju
na skarpetach pojechała koncertem życzeń 
w trzech słowach
starła mi uśmiech otworzyła oczy
nie rozumiesz idioto
 jeszcze nie wierzyłem 
resztę rozwiała jej mamusia 
to ty jeszcze śpisz
nie jesteś w robocie
 bez mojej córki 
byłbyś bosy i goły 
O kurwa pomyślałem
nazwałbym cię po imieniu
oszczędzę dzieciom widoku 
pakowania ciuchów
nie sprawdzałem w senniku
 z każdą minutą przecieram oczy
 byłem pośród wilczyc
czarownice z salem
to przy nich 
sierotki małgosie
 teraz już razem z kumplami
 łoimy tekilę zlizując sól z piersi dziwek 
zagryzamy cytryną prosto z talerzyka
wzgórków łonowych 
 żyć nie umierać
 
tylko tak trochę głupio było na początku
 teść to prawie jak ojciec 
ale pije równo i dupom nie odmawia
zdrowie tatuś
ale nam się trafiły
kule u nogi
przeżyjemy
pieprzyć senniki
3 november 2025
wiesiek
3 november 2025
absynt
2 november 2025
absynt
2 november 2025
wiesiek
2 november 2025
ajw
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw