5 april 2014
odpowiedź
wszystko jest teraz inaczej. ja jestem matką.
ramieniem dla ptaków, na którym wysiadują.
nawet wiatr nie siłuje się z liśćmi. którą to już
wiosnę ubrana w tą samą suknię odchodzę
z ogrodu. obojętność wygodna jak stary fotel.
na moim śpią koty, nie potrzebują wychodzić.
dbać o ziemię. nie mają poukładanych ścieżek.
dlatego co raz przysypuje je wiatr czymkolwiek.
a ja się gubię. wypatruję dokąd idą ludzie
i zmierzam tym samym krokiem. nie moje ślady
prowadzą donikąd, mogę wrócić i wybrać inną osobę.
albo być sobą. gubić się i odnajdywać w najprostszy
sposób. szukając.
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)