Poetry

wolnyduch
PROFILE About me Friends (7) Poetry (67) Prose (5)


wolnyduch

wolnyduch, 6 february 2025

Spotkanie

Na towarzyskim spotkaniu zjawiła się pycha.
Chwilę później przyszła mądrość z talentem pod rękę.
Pycha wyśmiała ich ubiory, chełpiąc się swoim, mimo sfilcowanej marynarki,
na dodatek zrzuciła i podeptała gościom kapelusze.

Mądrość straciła rezon, wrzeszcząc na temat filcu i dziurawych dżinsów,
a talent nie był lepszy, gdy zerwał pysze perukę z głowy.

Doszło do przepychanek, dlatego trzeba było dzwonić do kolegi o imieniu umiar.

Szkoda, że od razu nie został zaproszony…


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

wolnyduch

wolnyduch, 6 february 2025

Pisać każdy może

parafraza piosenki „Śpiewać każdy może” J. Kofty w wykonaniu J. Sthura, można śpiewać na tę samą melodię
**************************************************************


Pisać każdy może,
czasem lepiej lub czasem gorzej,
ale nie o to chodzi,
jak pisanie komuś wychodzi.
Zdarza się, że człek musi,
anielskie pióro kusi .
Uuu

Lubisz poezje, a strofy prosto z serca.
Szczególnie jak cię coś wzruszy,
wzburzy, wchodząc do duszy.
Teraz możesz być szczery,
wybrałeś drogę kariery,
kariery w literaturze,
w niej pragniesz zostać na dłużej.

Stoją wszędzie krytycy,
jacyś analitycy.
Wygłaszają tyrady,
wytykają ci wady,
lecz ty nie boisz się wcale,
bo po prostu oślepia twój talent...

Warto byś wierzył w siebie,
a reszta to już pestka.
Trzeba się umieć cenić,
by sukces odnieść i przetrwać.
Wejść na karty historii,
nie dać się z niej wykopać.

Wiesz dobrze, co jest grane,
w literaturze zostaniesz.

Będą tobie zazdrościć,
klaskać i bić pokłony.
Będziesz bardzo bogaty,
będą pisać peany,
bo ty się wcale nie chwalisz,
ty zwyczajnie masz talent.
Jak piszesz swoje wiersze,
Ściana z zachwytu pęka.

Podnieś wysoko głowę,
palec wskaż krytykowi.
Wszyscy tak ciebie wielbią,
boś ty wielkim poetą!

Niech ktoś powie, żeś mierny,
jego los już mizerny.
Ty nikogo nie straszysz,
ty talentem niestety przywalisz…

Uuu

Bardzo lubisz poezję, strofy prosto od serca,
szczególnie jak cię coś wzruszy,
niczym kuku na muniu.
Za twoje liryczne strofy
spoczniesz w wieńcu laurowym.


number of comments: 15 | rating: 5 | detail

wolnyduch

wolnyduch, 5 february 2025

W otoczce magii

Dla tych, którzy lubią strofy safickie
******************************************


Są takie słowa, które złotem dźwięczą,
niosą się echem przez pola i lasy.
Siłę przetrwania wprost od dębów czerpią,
piękno od brzasków.

Są zwiewne chwile czesane błękitem,
na śpiących wyspach w otoczce szmaragdu,
wiszące mosty w obłokach ukryte,
by wspiąć się na nie.

Są srebrne noce pachnące księżycem,
który przegląda się w szklance herbaty.
Drobiny gwiazdek, z zatopionym licem
jak morskie skarby.

Są srogie zimy, które tną jak nożem,
siarczystym mrozem pożerają ziemię,
lecz czy to ważne, skoro gdzieś za rogiem
magia baśń przędzie?


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

wolnyduch

wolnyduch, 5 february 2025

Lapidarnie w stylu epigramatu

TRYBIK

Jesteś trybikiem wielkiej machiny,
ona cię strawi czekając na innych...

*
SŁUŻBA ZDROWIA

Chorować się nie ośmielaj,
póki dziury masz w portfelu!

*
WENA

Pojawia się znienacka,
by znikać i powracać.

*

MIARA

Życia latami nie warto mierzyć,
lecz miarą doznań, wartością przeżyć.

*

CZAS

Początkowo łaskawy, z uśmiechem,
potem z garbem i krótkim oddechem.

*
STRACH

Wielkie oczy nie chcą widzieć,
usta milczą, myśli krzyczą.

*

NA GÓRZE

Z jednego miejsca na drugie skacze
i ma się dobrze na górze zawsze.

*

NA MECIE

Ostatni kadr życia przeleci,
gdy stoisz na jego mecie.

*
DOBRO

Powinno wracać jak bumerang,
gdy toniesz gdzieś się poniewiera...

*

JEŻ

Lubi wbijać szpileczkę,
by móc poczuć się lepiej.

*

BIEGI

Obrabuj biegi z prędkości,
by o błędy się nie potknąć.

*

NADZIEJA

Matką jest głupców od wieków,
lecz spróbuj bez niej przeżyć.

*
Z DEMAGOGIĄ POD RĘKĄ

Wór obietnic złotoustych,
po wyborach często pusty.


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

wolnyduch

wolnyduch, 4 february 2025

Setki

Setki stronic zapisanych,
w kalendarzach wielu znaczeń.
Setki zmartwień skrywa radość,
w stu kolorach bukiet marzeń.

Setki twarzy obcych ludzi,
setki wątków nieskończonych.
Setki snów tych, które budzą,
chcąc na jawie być wyśnione.

Setki słów przez wiatr rozsianych,
setki cięższych łez od rtęci.
Setek czynów wielkiej wagi
brak, zawodów w zamian setki.

Setki kobiet porzuconych,
niekochanych dzieci setki,
setki głodnych i samotnych.
Stutonowy jadła śmietnik...

Setki wierszy wymyślonych.
Setki myśli w nich zawarte,
chociaż czasem przygarbione,
to czytania setki warte.

Są jak karty opowieści
ludzkich wschodów i upadków,
gdy miliardy, a nie setki
knotów świeczek światłem pali,

Póki anioł jeszcze ciepły.
Diabeł przymarzł na dnie piekła...


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

wolnyduch

wolnyduch, 4 february 2025

Czy są jeszcze takie Agnieszki?

Czy jej teksty mogły kłamać - chyba nie,
czy jej życie to był dramat, itp?
Czy też to był bal nad bale, pytam się -
gdzie papieros, wino stale w życia tle?…

Czy kobieta, gdy z przeszłością jakąś jest,
to po przejściach on być musi zaraz też?
Czy gdy ona w okularach, to i on,
i dobraną czy są parą, jak bon ton?

Czy jest kochać bardzo trudno, kiedy on
jest marzeniem jakimś złudnym, bliższym snom,
bo go nie ma nigdy nocą, ani dniem
i już dobrze poznał Ameryki sen?

Czy z wariatką czasem tańczyć lubisz też,
może dobrze bossanovy słuchać chcieć?
A Małgośka z Jankiem - to jest właśnie to,
czy szlachetne serce może przetrwać zło?

Czy żałować warto, kiedy żółknie liść,
albo może być szalonym, powiedz mi?
Gdy on nie wart nawet twojej jednej łzy -
lepiej go nie żałuj, pełną piersią żyj!

Czy prawdziwych dziś Cyganów nie ma już,
czy twój pierwszy bal już pokrył szary kurz?
I czy damą dzisiaj trudno bardzo być -
na salonach bywać i wśród vipów śnić?

Czy ty jesteś na zakręcie znowu gdzieś,
czekasz, by pogoda objawiła się?
Może na Kamiennej, szczęścia łapiesz ślad
i nie baczysz na gadanie, ludzi jad?

Niechaj zatem żyje ten nasz wspólny bal,
w którym diabeł jest i jakże piękny raj.
Drzwi otwarte są na przestrzał, tańczmy w nich -
gdy orkiestra gra i pompy czujesz blichtr.

Nim spoczniemy, nim dojdziemy w siódmy las
- tam gdzie jest się w siódmym niebie, gdzie masz czas,
niech mi tylko ktoś dziś powie, gdzie to jest?
Co to znaczy być u siebie, czy to wiesz?

*************************************************
Tekst można śpiewać na melodię piosenki "Czy te oczy mogły kłamać".


number of comments: 7 | rating: 4 | detail

wolnyduch

wolnyduch, 3 february 2025

Zanim

To nie bajka, to sen na jawie
to nie dobra, lecz zła obecność.
To nie prawda, lecz degradacja
i umysłów pranie codzienne.

To nie smutek, to żal i przestrach,
to nie bunt, lecz walka przetrwania.
to nie ład, lecz nasze przekleństwo,
złotą czerń i zieleń wypala.

To nie przyszłość, to brak przyszłości,
to nie postęp ale upadek.
Otwórz oczy, dopóki możesz,
nim osiądziesz w ciemności na dnie...


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

wolnyduch

wolnyduch, 3 february 2025

W symbiozie

Tam na fali, tam wysoko
wznosisz się pośród obłoków.
Złoty obrus na zwierciadłach
lustra wody świtem kładąc.

By w płomiennym ogrzać blasku,
martwiąc je, że wschodem zgaśniesz.
W ciemność końca, w prapoczątek
wchodząc, wszystkie nitki porwiesz.

Koral chlorofilu zerwiesz,
żywe serce w rzece pęknie,
lecz to jutra scenariusze,
dziś jak wino - grzej i wzburzaj.

Rozwidlone żył jej liany,
nasącz ciepłem życiodajnym.
Niechaj pachnie nad brzegami
kwiat strelicji, by w rydwanie

chmur o brzasku Ra przybywał,
rajskich ptaków pieśń ożywiał,
namaszczonych boskim palcem -
oczu, uszu plastrem zbawczym.

Niech symbioza ogniw życia
mocno łączy, niczym yin z yang.

***************
Z dedykacją dla Asa i Bezki.


number of comments: 18 | rating: 4 | detail

wolnyduch

wolnyduch, 2 february 2025

Zadumanie nad domami

Jak smutne są domy, w których płaczą ściany,
bezmiłosne klamki od dawna zapadły,
gdy tata nad ranem powraca pijany
i mamie makijaż fioletem ubarwia…

Jak dziwne są domy, gdzie obce są ściany,
dzieciaków wyrwanych - z objęć matek, ojców,
bo sąsiad gorliwy doniósł zaniedbanie,
twierdząc, że je stale widzi brudne, głodne.

Przedziwne są domy wyposzczone z ciepła,
które rzadko goszczą swoich lokatorów -
goniących karierę, przy codziennym pędzie,
mówiących pośpiesznie rankiem do widzenia.

Ale najstraszniejsze są szkielety domów
dawno porzuconych, niczym psy bezpańskie,
w których ścichły głosy dzieci i dorosłych,
bo koszmarna wojna wepchnęła w tułaczkę.

A w tułacze lęki o niepewną przyszłość
wyjdą na spotkanie pod rękę z nadzieją,
bowiem najważniejsza nieprzerwana linia
życia i rodzina, która jest w komplecie.

Wkrótce mury domu na nowo odżyją,
kiedy w nich zabiją najgorętsze serca,
nawet jeśli runą, to więzi rodzinne
będą trzymać mocniej, niż najtwardsza cegła.

Nie zapłaczą nigdy uczuć bezdomnością,
w pustce ramion matek, ze strachem przed ojcem,
ale z zaufaniem spiszą nowy rozdział
życia, które szczodrze los im podarował.


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

wolnyduch

wolnyduch, 2 february 2025

Między szarością a złotem

Jestem szczęśliwa, bo mogę nadal trzymać
w objęciach wzroku kwiat na wiosennej łące
i rozmodloną trawę - wzniesioną w niebo.
Biec za wolnością ptaka dryfującego
po bezkresnym morzu pierzastych obłoków.

Bezkarnie śledzić miododajną pszczołę,
pośród stokrotek, chabrów, krwistych maków,
z obawą co do dalszych losów populacji -
pieczątki dla stokrotki czy pachnących sadów.

A co z szarakiem, gdy za mgłę wpadną oczy,
nozdrza wyostrzą zapach skoszonej trawy
wraz z kwiatem i ziołami, czy całkiem straci chęć,
by budzić się od nowa o poranku?

By biegać po wyśnionych polach, lasach,
kąpać we wschodach i zachodach słońca,
grając na nosie - ziemnym i ptasim wrogom?

Czy pieśń gasnąca wolno w oczach
uciszy głód przetrwania,
a tylko srebrny zwiastun nocny
zostanie niemym świadkiem?

Bowiem nie każdy, zawieszonym
na długiej nici - klejnotem pszczoły miodnej…


number of comments: 6 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Szlachetna glina czasu się nie ima, Brzask, Samotność, Mało /miniatura/, Wybrańcy Bogów, Radość Pollyanny, Gdy zagraża nuklearna może zostać niesporczakiem?, Moje trzy siostry, Sonet snem spełnień skreślony, Po zawirowaniach dusz braterskich spotkania, Homo współczesny miopią dotknięty, Duch wieszcza nigdy nie umiera, "Światło między oceanami", Królewska miłość ponad wszystko, Jak klucz żurawi na niebie, Między jawą a snem, W półcieniach niedopowiedzeń, Okno życia, Plotka, Pedant, Jestem mgiełką, Motyl /niekoniecznie życiowy/, Kot pies a może dziecko?, Kwiaty w szklanym wazonie/ekfraza/, Podłość padalca /tautogram/, Dwa strumienie Villanelli, Nie ciągnie mnie do ciebie, Eddie, największy farciarz na świecie, Po (pół) nocy, Villanella na tle tęsknoty, Spotkanie, Pisać każdy może, W otoczce magii, Lapidarnie w stylu epigramatu, Setki, Czy są jeszcze takie Agnieszki?, Zanim, W symbiozie, Zadumanie nad domami, Między szarością a złotem, Wielka dusza /Mahatma/, Każdy ma własne Himalaje, Mandala, Walc, Ludzka dobroć sprawdzianem antycznych bogów, Qadar /przeznaczenie/, Radość śniegiem malowana, Podążając za wyobraźnią, Medialna czkawka, Walka z demonami by przyszłość ocalić, Wiele świtów wiele nocy, Zerknij zanim zmrok zamroczy, Cebula, Jak marmur, Ile w tobie mieszka, Fatamorgana, Wyśnij mnie, Śpieszmy się kochać posłańców sztuki, W ogrodach Semiramidy, W tanecznych krokach Bolero, Szczęście na pięć palców, Nadzieja na krańcu człowieczeństwa, Miłosny dialog, Powrót do domu, Melancholia z kolcem róży, Lojalność, O miłujących bezwarunkowo,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1