wolnyduch, 28 december 2025
O tym wierszu przypomniała mi jego wczorajsza, ponowna emisja.
Wiersz inspirowany filmem o tym samym tytule.
„Miej serce i patrzaj w serce” A.Mickiewicz
***
Szkoda, że Auggie nie jest niedźwiedziem.
Najchętniej przesiedziałby w jakiejś norze,
ogrzał kompleksy za piecem,
a latem zakrył wszystkie lustra...
Jest dobrze -
dopóki hełm i skafander
dają popalić łzom i wydłużają marzenia,
tylko trochę swędzi skóra
prosząc o powiew świeżego powietrza.
Chłopiec boi się zmiany temperatur,
wie, że zacznie się ostrzenie brzytew na językach i świdrowanie na wysokości wzroku.
Mimo tego burzy mur
budowany przez lata.
Odważnie stawia swoje kroki,
niczym kosmonauta na niepewnym gruncie.
Uważnie go testuje i powoli oswaja,
chociaż nie brakuje kochających bliźniego swego nie jak siebie samego,
a pętle szubienic i kamienie są na wyciągnięcie ręki.
Wznosi się ponad ciasne horyzonty.
Drąży kamienne serca -
kropla po kropli, aż do wilgotności oczu.
Pozbawiając ich szkieł cylindrycznych…
****
Cudowny chłopak - książka autorstwa Raguel Jaramillo Palacito
porusza problem uprzedzeń i braku tolerancji na inność,
a jednocześnie pokazuje dobroć i prawdziwą przyjaźń, wznoszącą się ponad tego typu zachowania, zmusza do refleksji nad tym co istotne….
Na jej podstawie powstał również wzruszający film.
wolnyduch, 26 december 2025
Czy można wierzyć w gwiazdy,
komety, „Wiek Adeline”?
Wiem, że świąteczna magia
istnieje - tu i teraz.
Nieważne czy na oślej
łączce jesteś czy topie,
gdy ciepła myśl na łączach,
marzenia w snach spełnione
rozdają uśmiech skrzący,
nadzieję, zawsze w cenie,
z oznaką świadomości,
że nie umiera serce
nawet, gdy bije niemo,
cichutko, bezszelestnie.
Oznajmia - jeszcze jestem
na chwilkę, tu i teraz…
***********************
Radosnych Świąt, z nadzieją
i bijącym sercem życzę :)
wolnyduch, 11 september 2025
Lato wietrzeje niczym wino,
bukiet nie cieszy aromatem.
Chciałbyś się jeszcze nim upijać,
lecz tylko resztki pozostały.
Fajeczką pyka tuż przed domem,
unosi szczątki martwych liści,
i miewa katar(przeziębione),
z nosa mu kapie, ziemię zwilża.
Lecz wkrótce "Tycjan" je przesłoni,
gdy jesień wyjdzie zza zakrętu,
by pędzlem pysznić rudozłotym -
na włosach klonów, albo dębów.
Zwiewne sukienki odwieszone
żałośnie zasną na wieszakach.
Nabrzmiały kasztan najeżony
ze złością prędko będzie spadać.
A zakochani? Dla nich jesień -
jak w lecie staw z łabędzim sercem...
wolnyduch, 9 september 2025
Niestety lato już dobiega końca, ale jeszcze trwa, szkoda, że już nie ma kwitnących maków, ale w wierszu można je nadal przywołać, nawet, gdy już będzie jesienna szaruga.
***************************************
Na chwilę wspomnienia zatopiłam w trawie,
tuż pod powiekami haftując marzenia.
Problemom przypięłam lekkość skrzydeł wiatru.
Wytyczałam ściegi całkiem nowym celom.
Widziałam żurawie, lekkie jak latawce,
wolne i beztroskie, fruwały na niebie.
Człowiek o wolności może tylko marzyć,
bagaż trosk, doświadczeń, jak garb nosi wszędzie.
Łapałam chwil słodycz, gdy chłonęłam łany
złoconych zbóż w warkocz, splecionych z makami.
Tych, z których powstaną przaśne bochny chleba,
z ziaren narodzone ukochanej ziemi.
Piękno łąk, dróg polnych, spijałam z podziwem,
z drewnianą kapliczką, westchnień ludzkich pełną,
i wstęgę strumienia, gdzie wierzby płaczliwe
łączyły się w obraz zaklętego kręgu.
wolnyduch, 30 may 2025
Wiersz dodany przed godziną 20.00
Nie dla: buty, kłamstwa, chamstwa i pogardy!
Tak dla: wartości, tradycji, bezpieczeństwa,
rozwoju, SUWERENNOŚCI i dumy narodowej!
*******************************************
Kłamię rano i wieczorem.
Obiecuję, cóż mi szkodzi…
Dzisiaj czarny, jutro biały -
na okrągło zmieniam barwy.
Gram w zielone, choć udaję,
że w grę wcale się nie bawię.
Moje słowo bardzo ceni -
każdy, który w bajki wierzy,
nie ten, co się trzeźwo patrzy -
zestawiając z sobą fakty,
znając moją wiarygodność,
funta kłaków nie ważącą.
Za to lans za wszelką cenę
podtrzymuję, a hejterom
biję brawo, prężąc mięśnie
i oblicze w lustrze cenię
narcystyczne, kryształowe,
by Pinokia los przypomnieć,
beż żenady zbierać laury
i ordery od sąsiadów -
zasłużone dla ich sprawy…
wolnyduch, 12 may 2025
Jakie to smutne, gdy hejterzy, trolle
obrzucają prawych ludzi stale błotem,
by po trupach system obrzydliwy domknąć.
Jakie to smutne, gdy źdźbło w cudzym oku
uwiera, a belki we własnym nie dojrzysz -
gotowy, by opluć pomówieniem dobro.
Jakie to smutne, gdy cudzy interes,
ważniejszy, niż własny, wprost, w czterech literach,
by naszych pradziadów mocno sponiewierać,
tych, którzy walczyli o wolność pokoleń,
a dziś mogą w zamian wielki kamień dostrzec,
bowiem reparacji zamknięcie zgłoszono.
Jakie to smutne, że wielu rympałków,
zamiast dbać o rozwój, show daje medialny,
żeby wyprać do cna mózgi nie dość sprane.
Jakie to smutne, gdy w mediach przejętych
osiąga się sukces przez swoje kukiełki,
by prawdę zbyt straszną przykryć hucpą wielką.
Jakie to smutne, gdy nierówne szanse,
bezprawne metody, zamiast demokracji
naznaczony wschodem chaos z brakiem prawa.
Jakie to smutne, gdy wróg gratuluje,
głupocie sąsiada mocno kibicuje
i zaciera ręce, że zło tryumfuje.
Jakie to smutne, gdy na pograniczu
młody patriota, żołnierz nagle ginie,
a mundur opluty w szkalującym filmie.
Jakie to smutne, gdy niecne zamiary
oddania narodu i to bez wystrzału -
nie są piętnowane, lecz mówiący prawdę.
Jakie to smutne, że ideologia
może nam odebrać nasze polskie płody
i modernizacją walnąć w dach gospodarstw.
Jakie to smutne, że piwo sąsiada
dziś gorzkie nam wypić na siłę rozkażą,
żeby na ulicę wyjść się nie odważyć,
bo mogą nas czekać rozboje i gwałty,
jeśli już nadjedzie straszna, silna fala,
a system się domknie już jej nie wstrzymamy.
Na dodatek dojdą portfeli drenaże
i wszystkie koszmary zachodnich sąsiadów.
Czy możemy zrobić coś jeszcze w tej sprawie?
Jeśli system domkną, nie ma na to rady,
bezpieczeństwo, wolność, stracimy na zawsze.
wolnyduch, 9 may 2025
Pamięci Jolanty Brzeskiej, brutalnie zamordowanej 1 III 2011r.
Wiersz inspirowany filmem „Lokatorka” w reżyserii M. Otłowskiego.
********
Miła starsza pani -
żona, mama babcia,
chciała żyć zwyczajnie,
spokojnie na starość.
Spokój byłby nadal,
gdyby odpuściła -
nie walcząc z bezprawiem,
milczeniem go zbyła.
Bo milczenie złotem,
jak mówi przysłowie,
jeśli jesteś głośny
możesz być zmielony
W trybikach systemu,
w mackach ośmiornicy,
gdy w grze złoty cielec -
jednostka jest niczym…
Można ją wyrzucić
w majestacie prawa.
Zostawić na bruku,
jak mebel wystawić.
A jeśli proceder
haniebny naświetlisz -
będziesz płonąć w lesie,
niczym z wosku świeca…
(W oficjalnej wersji
samozapłon przejdziesz)
******
II Wersja
SPAWIEDLIWOŚĆ WZYWA!
Walczyła o prawo do godnego życia,
nie tylko dla siebie, ale też dla innych.
Nie siedziała w kącie, ogon podkulając -
podjęła wyzwanie, by złu czoła stawić.
Chciała być podmiotem ważnym, a nie rzeczą,
nie oddając pola - bandziorom, podlecom.
Niestety jej opór był walką z Goliatem,
ale bez Owczarza i szans na wygraną.
W spleśniałym podłożu wyrosła elita,
jak grzybnia po deszczu, w korupcji się skryła.
Reprywatyzacja jak trutka na szczury,
po trupach do celu wspinała się ludzkich.
Niejeden w piwnicy na sznurze zadyndał,
lecz nikt się nie przejął ofiarą machiny,
która ochraniała swoim parasolem -
tuczących ją brudną, śmierdzącą mamoną.
Na koniec ikonę, walczącą z systemem
zmieniono w pochodnię, zostawiając w lesie.
Niestety oprawców nadal dziś nie znamy
tej brutalnej zbrodni, lecz trzeba mieć wiarę
W to, że wyjdzie na wierzch prawda jak oliwa,
oby jak najszybciej. Sprawiedliwość wzywa!
*****
Cytaty z filmu -
„Zaczęło się od tego, iż ktoś wyniósł z ratusza
Listę nieruchomości przejętych przez państwo dekretem Bieruta”…
****
„W tej sprawie są tylko dwie strony -
Jedna, to ci, co wierzą, że prawo jest po ich stronie,
a druga to ci, co g mają”…
****
„Jesteśmy nikim, nikt z nami nie chce rozmawiać, bo nie jesteśmy stroną”.
Jesteśmy traktowani jak podludzie, nikogo nie obchodzimy”.
„Na podłożu dzikiej reprywatyzacji wyrasta przestępczy układ -
sędziów, prawników, prokuratorów, urzędników.”
„Lokator mieszkania komunalnego jest postrzegany jako: awanturnik, pijak,
roszczeniowiec, który chce mieszkać za darmo”. J.B
~~~~~~
https://pl.wikipedia.org/wiki/Afera-reprywa tyzacyjna-w-Warszawoe
"Afera reprywatyzacyjna w Warszawie – nieprawidłowości popełniane przy zwracaniu nieruchomości warszawskich w drodze reprywatyzacji po upadku PRL. O sprawie zrobiło się głośno w mediach za sprawą wybuchłego pod koniec sierpnia 2016 skandalu korupcyjnego, który stał się bezpośrednią przyczyną utworzenia Komisji Weryfikacyjnej."
Tło historyczne
Reprywatyzacja w Warszawie.
W 1990, po upadku PRL, rozpoczął się proces reprywatyzacji warszawskich nieruchomości przejętych na podstawie tzw. dekretu Bieruta, w wyniku którego zwrócono ich 4157 (stan na 7 czerwca 2016). Za prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz częstotliwość zwracania nieruchomości zwiększyła się z ok. 130 do ok. 200 nieruchomości rocznie (w 2008 i 2009 po blisko 300 kamienic). Na przypadki nadużyć podczas procesu reprywatyzacji (z okresu prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej poprzedników) uwagę początkowo zwracali niektórzy politycy (np. Piotr Ikonowicz), środowiska lokatorskie (np. Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów czy Komitet Obrony Lokatorów), ruchy miejskie oraz media. Oszacowano, że w latach 1990–2016 liczba poszkodowanych osób procesem reprywatyzacji w Warszawie wyniosła od 40 tyś do 55 tyś."
wolnyduch, 6 may 2025
Kij ma zawsze dwa końce.
Na jednym bywa marchewka,
a inny jest goły,
ale najgorszy jest ten
z brudną ścierką
udającą białą...
wolnyduch, 2 may 2025
Dziś wisi biało czerwona -
niepokonana i wolna.
Dumna ze swoich korzeni,
przetrwa jak pieśń bohaterów.
Zła się nigdy nie ulęknie,
zdrajcom nie będzie się kłaniać.
Głowę wysoko uniesie,
żaden miecz nie da jej rady,
bo niczym hydra odrośnie,
gdy patriotyzm narodu
bezprawie zetrze z marnością,
z nadzieją na dobro i pokój.
wolnyduch, 4 april 2025
Bez barw, w smudze cienia, z wyblakłą źrenicą,
chciałby los móc przechrzcić, księżyc, gwiazdy chwytać.
Nie być w czerń wplątanym diabelskich demonów,
nawet, kiedy ptaki modrą łąkę dziobią.
I słońca, gdy wstaje i złoci się zmierzchem
nie pytać - czy gładząc oczy, czesze serce.
Wiedzieć, kiedy luba uśmiech mu posyła,
i czy wówczas pióra rosną oraz skrzydła.
Czy z dni haftowanych w wielobarwne znaki,
potrafi wyłowić wyjątkowość znaczeń.
Poczuć puls czerwieni, zieleni soczystość,
w lawendy fiolecie wielkim morzu płynąć.
Za tę jedną chwilę wyjścia spoza cienia
oddałby dziś życie, by barwy odmieniać
przez wszystkie przypadki razem z ukochaną,
z przewagą purpury, bez żółci, z oranżem.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
28 december 2025
wiesiek
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
wiesiek
27 december 2025
Jaga
27 december 2025
Jaga
26 december 2025
wiesiek