Arwena

Arwena, 18 april 2012

cudzołożnik

Bóg im zaliczy małe miłości
wszystkie pójdą do nieba
dla mnie brakuje wyżyn

wierzbo ulicy płacząca
wyjdź z lustra


number of comments: 8 | rating: 23 | detail

Arwena

Arwena, 26 january 2012

Miły

zbyt wielu mężczyzn w moim życiu
wyrosło na boku
czy to źle nie wiem
ale szkoda że ich matki 
nie były podobne do twojej
bo kiedy chwytam cię w ramiona
uświadamiasz mi że istnieje 
najłatwiejsza miłość na świecie

do ciebie



z dedykacją dla wnusia :*  


number of comments: 18 | rating: 20 | detail

Arwena

Arwena, 27 january 2012

zachwyt

Leszkowi Lisieckiemu w dniu urodzin :)  


jak myślisz kochana
czy on ma drugie serce
jedno bije dla niego
ale skąd to więcej 

a jego wiersze
ja tak nie lubię wody
łódź którą przypływa
na brzeg gdzie stoję
można w niej przetrwać 
najgorsze

a głos słyszałaś 
jak śpiewa
ona przy nim jak kochanka 
płynie melodią kiedy dotyka
ciepłą od siebie w struny

przyznaj sama
jest wyjątkowy



Wszystkiego najlepszego :)


number of comments: 15 | rating: 18 | detail

Arwena

Arwena, 28 september 2011

daleko

doprawdy dziwne to miasto

dobrze zbudowane
do pięt mu nie dorastam

teraz tak wszędzie
portier podwyższa standard
 
a mnie się czepia głód nikotynowy
wychodzę w piżamie
i nie zwracam na siebie uwagi
 
doprawdy dziwne to miasto
 
na poduszce białe ręczniki
jak hotelowe dziwki
zużyte i czyste


wychodzę w sen
ale zaraz wracam
dzwoni recepcjonista
ma wiadomość
 
nikt o mnie nie pytał


number of comments: 25 | rating: 17 | detail

Arwena

Arwena, 22 january 2012

tembr

od kiedy piszę przestałeś ze mną rozmawiać
cisza jest tą drugą rozkleja mnie po wersie
puenty oddaje byle komu tam bywasz najczęściej
 
kolejna noc nic nie zmienia wychodzę z niej sama
łapie mnie za rękę prowadząc do świtu
żadne z nas nie nauczyło się podstawowych kroków
 
 
rozplączę sen żeby nie potknąć się o możliwe
zadzwonisz a ja przypomnę kim jestem
kobieta zmyślona rozpoznaję w twoim głosie


number of comments: 19 | rating: 17 | detail

Arwena

Arwena, 5 december 2011

nie sięgałam nawet do stołu

nie obrażaj się kiedy piszę
że mnie nauczyłaś innego strachu
jak ten przed lataniem

zebrałam cudze wylane na bruk dotyki
przeplatane zimnymi skrzepami
a tych wiele jak u rzeźnika
sztuczna skóra naciągnięta na jałówkę
dotykałaś ją i nazwałaś małą dziwką

nie na kota się nie zgodziłaś
wspominam jego ciepły brzuch
uchronił przed niepłodnością
nie rozpoznałaś świeżej krwi
kiedy wyciągałaś sztywne palce z piżamy

czy to prawda że on sypiał w piżamie?

wykupiłaś miejsce na sto lat
nie obwiniaj mnie za puste znicze
nie będzie żadnego światła

wystarczy starych fotografi
i trupów na dywanie


number of comments: 10 | rating: 17 | detail

Arwena

Arwena, 30 december 2011

mały krok w nowy rok

anioł pasterzom mówił
do mnie słowem nie pisnął
mam alergię na pierze
chociaż kręcą mnie aureole

przybieżeli do betlejem
nie dam rady panowie
czekam w powrotnej drodze
chętnie zaciągnę się do żłóbka
ale za rok może będzię więcej

idą trzej królowie
ale ja czekam na księcia
i tak
upieram się co do konia
królestwo mam
spokojnie
dwa przejściowe pokoje

szukam szczęścia
a jak znajdę choć czyjeś
chętnie podwoję



;)


number of comments: 7 | rating: 16 | detail

Arwena

Arwena, 8 february 2012

wirtualni

sięgnij do kieszeni
prawej
tak teraz w tej chwili zaczekam
 
i co tam masz? pusta
to sięgnij do drugiej
/powinieneś był się domyślić/
 
dalej nic?
to dziwne
jestem pewna że wysłałam ten list
mogłam pomylić dni ale nie adres
w ciepłym miejscu przy skórze
tam gdzie ostatnio
 
nie milcz tak
nie wpadłam na to że mogłeś zmienić płaszcz
pamiętam była jesień a teraz mroźny wiatr
i przypinane kołnierze
szale woale grube skarpety 
czapka?
przecież nie nosisz od lat

nie zmyślam wysłałam ten list
w kopercie na znaczku były dwie brzozy
ale czy to ma znaczenie?
mówisz że ma i czy płaczące
a skąd do cholery mam wiedzieć!
nieważne co napisałam a jakie brzozy tak?
dobrze zapytam i kupię ci takich pięć 
wiem wiem masz pełne kieszenie
więc podaj adres
tak piszę

wybacz to było chwilowe zauroczenie 


number of comments: 11 | rating: 16 | detail

Arwena

Arwena, 27 april 2012

i przyprawiaj

nie wprowadzaj go do mnie
nie waż się skubać piór
wymiotuję ptakami

zamknij usta robią wrażenie

nie ma nic o pieprzeniu
dużo więcej kiedy poruszasz
biodrami rozsiadając pleśń
w którą zaszłaś

musisz się zaczepić a potem unieść
nic więcej nie wiem


number of comments: 3 | rating: 16 | detail

Arwena

Arwena, 16 july 2012

towarzystwo wzajemnej adoracji

idę na wino. idziesz z mną?
nie odmawiaj resztek złudzeń
że nam się uda odhaczyć
na liście szczęśliwych ludzi
 
założę męską marynarkę
może nakopią mi do dupy
bez chęci wstanę kilka razy
żeby nie było – jeszcze żyję.
 
mówisz że wychodzi drogo
i upija się powoli
mam czas 
w przeciwieństwie do pieniędzy
 
zasłonię lustro.


number of comments: 4 | rating: 16 | detail

Arwena

Arwena, 23 january 2012

zaćmienie

jakże mi dzisiaj nieśpieszno
przeciągam się do woli
zimnym po ciele
wyobrażam z deszczu
rozczarowaną 

nie napatrzyłam się tej nocy
na mój las za domem
nie śniłam 
leżałam i tylko koc
oddał zmyślone
sto gramów ciepła


number of comments: 16 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 16 february 2012

aaaanielica

to ja już lecę kochani
co poradzę
że w samym środku zimy
zaprosił mnie na łąkę
 
zabieram koc i wino
pióra zostaw poetom
odwieś szminkę
przyjdź boso 
i z pragnieniem  


czekaj



;) 


number of comments: 21 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 19 february 2012

koniec balu

czy tańczyłam wczoraj?
ależ tak! 
tylko złamałam gałązkę i ten zapach
z samego środka skąd bywam
tak zwyczajnie imienną

wystarczy że jesteś
i ja jestem 
z twoim portretem w oczach
dokądkolwiek zmierzasz
będę

chcesz 
domaluję ci silne ramiona
żebyś mnie przeniósł przez kałużę
tylko się nie poruszaj
i nie mów

kiedyś


number of comments: 11 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 20 february 2012

czekolada

wiśnia pod karmelowym daszkiem
a na języku chwilowo nieczynne

żeby to było tak pięknie jak słodko
nikomu nie przeszkadzają chmury na patyku
drzewa muśnięte waniliową kredką

a kiedy maluję usta są twoje




number of comments: 11 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 20 september 2011

MM

bywam na ucztach
senna i sztuczna
na mnie sukienka z wiskozy
 
piję dwa drinki
zbieram malinki
oraz opinię mimozy
 
wracam nad ranem
z obcym mi panem
zostawiam klucze na stole
 
budzi mnie słońce
serce gorące
płynę na ziemskim padole

 
pamięć zawodzi
szampan się chłodzi
pewnie przed ósmą nie wstanę
 
znowu rozpusta
całuję w usta
wychodzę by wrócić nad ranem
 

nie szukaj kluczy
ktoś mnie nauczył
przesypiać miłości niechciane





number of comments: 17 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 13 april 2012

złotowłosa

uparcie zapraszasz mnie do łóżka
wietrzysz sypialnię z much i popiołu
dźwięk rwanej pajęczyny
- rozsypana biżuteria

uważaj na zdechłe
odradzające się skrzydła paciorków


number of comments: 7 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 7 november 2011

przebierz mnie

chcę cię na gwiazdkę

albo bez życzeń
nie zdążymy z listami

przymierzam  trochę wystajesz
ale jest mi cieplej
wygodniej poruszać się w tobie

odpruj guziki
nie będą nam potrzebne


number of comments: 20 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 14 december 2011

wykluło się

od kiedy skorzystałam 
z dodatkowego nakrycia stołu
nie podchodzę do szopki 
przyglądam się jezuskowi z daleka
kolejny rok a on nie rośnie
tyle kołysanek mleka w proszku
pełnych piersi
życzeń jałmużny
modlitw litanii
spowiadanych i rozgrzeszonych
tyle pokut
wszystko na nic

wszystko na niego

jedna gwiazda betlejemska
nie rozjaśni mroku


number of comments: 5 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 19 march 2012

nasza pierwsza próba samobójcza

stoję na parapecie
skacz!
to dziwne bo z reguły chwytają za rękę
albo rozmową zmuszają do bycia
ale twoje skacz jest takie czułe
wiesz więcej
że niebo źle znosi zadry
i upuszcza chmury jak kłębki wełny
z wiklinowego kosza
 
a ja wybrnę z krzyku małym krokiem
odbijemy się od nieba
a potem śmiech w górze i
lot nad kukułczym gniazdem
 
złap mnie tuż nad ziemią


number of comments: 13 | rating: 15 | detail

Arwena

Arwena, 9 december 2011

cztery kolory czarny

mogłam być górą albo 
lubczykiem przyszłam boso 
bez pytania skąd ta blizna
na policzku

niewygodnie rosnąć 
w zaciśniętej pięści
jednym cięciem odpaść od ciała
zgniło i żadne tam lulajże jezuniu
zaropiałe sutki od dziecka
nie chciałam być dorosła
porzuciłeś mnie
jak zdechłego motyla
skrzydła podarowałeś komuś 

tak wylęgają się ćmy


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 13 january 2012

wiersze o miłości

śpieszą się
niedbale
zarzucają szal
nie wiążą sznurówek 
nie noszą czapek
mają zmarznięte stopy
z butów wyrasta im las
kiedy wchodzą na drzewo
wszystko widzą 
ile się człowiek musi naczekać
na przystankach przy niedzieli
w sobotnie wieczory ile nawymyślać
sposobów na błękitne niebo
księżyc w pełni
krągłości ile ukryć
by miękko potem
wpadły w ręce pieszczotą
wiersze o miłości nie zmyślają
a że są chwilą
trwają jak długo zechcesz
zatrzymać ją przy sobie


number of comments: 14 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 12 december 2011

skradziony

żeby tak słowa miały moc
której od nich oczekuję
ciepłe łapy
szerokie plecy i głowę na moich udach
w chwilach zwątpienia usta bliżej ucha
wilgotne słowa wchodzą łatwiej do serca

pożądam na odległość
wypalam ostatniego papierosa 
po skończonej frazie na s 

może jesteś kobietą?
nic o tobie nie wiem
a kleję się do szyby jak wycieraczka
po kim te łzy do cholery?
i zimno

nie wjadę w tłum bez świateł
by wyłowić twoje spojrzenie
z miliona zamkniętych powiek
pod którymi obietnice
dojrzewają do płaczu


number of comments: 4 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 30 august 2012

graj

Anna usiłuje zapalić. Trzęsą jej się ręce.
Mógłby służyć ogniem ale nie jest od niej uzależniony.
Przy stole rozmawiają spokojnie. Może chwycić kubek
jedną ręką drugą posłodzić jego herbatę. Robi to odruchowo
jakby znajomość słodkiego docierała kącikami ust
bez przypominania o sobie. Przechyla wrzątek. Krzyk spóźnia się
o całą chwilę w której on nie zdąży zatrzymać czasu.
Kaleczy palce sprawdzając czy jest ciągle gorąca.
Podejmie kolejną próbę kiedy już go nie będzie. Strach 
droczy się z nimi podsycając ogień.


number of comments: 7 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 17 february 2012

mogłabym być kotem

rzadko wychodzić z sypialni
czasami leżąc na parapecie

odprowadzać cię wzrokiem
na drugą stronę  ulicy
 
z pewnością wrócisz
 
tylko po co mi te sześć żywotów
bez ciebie


number of comments: 9 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 14 february 2012

zarys

środek ciężkości to sztuka kochania* 
 

po mojej stronie jakby lżejsza
a ty kołyszesz w ramionach 
kwiaty zimowego ogrodu
przewieszam mrok na gałęziach odsłaniam
długie grzywy traw wszystko na raz
zamieniam w sen ciepłą łapą pod brzuchem
krążę jak ćma z oberwanym cieniem
za mną sen upadł jak anioł
                       
                        zabieraj skrzydła




*Szel 


number of comments: 6 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 3 march 2012

wierzchem

rosnę trawą do nieba
pod drzewem szumi zakątek
tak jak lubię wypadają z chmur
krople wielkości tabletek
na wszystkie bóle głowy
 
jestem jak Bóg
w moim małym świecie
kocham czego nie rozumiem
las jaki lubię z myślą o początku
i światło którego nie można dotknąć


number of comments: 13 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 14 march 2012

przeczekajmy tę burzę

nie zrzucę przedwiośnia lato przyjdzie o czasie
w płatkach dzwonków miedzianych
dusznych sierpniowych łąkach  
policzkach jak maki kiedy przewracam sukienkę
na chłodniejszą stronę -dmuchasz na ciepłe
studzisz żebym mogła znieść rozstanie
 
i te wszystkie dmuchawce co odlatują donikąd
miejsc w których bywam kiedy obietnice
spełniają się innym -piszesz w liście
jeszcze nie teraz jeszcze poczekajmy


number of comments: 2 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 20 february 2012

czterdziestolistna koniczyna

chciałabym wyjść za mąż
albo ożenić się

tylko nie wiem
czy zdążę z białą sukienką
jeśli uprę się pójdę w czerwonej
mogę też w tej parze być mężczyzną

co do kwiatów
ogrody zostawmy w spokoju
drzewa jeśli chcą mogą poświadczyć
jesteśmy po słowie

nie chcę pierścionka 
obrączek nie noszę
na resztę życia zabierz mnie do domu

pod lasem


number of comments: 8 | rating: 14 | detail

Arwena

Arwena, 26 december 2011

dni na podobieństwo swoje

parady miłości więdną poza miastem
tam się garną zboża między kochanków
i wyłuskują dzieciątka z wiotkich skorupek

kobiety biesiadują na kolanach rycerzy
w zimne zbroje więdną  delikatne calie
wpinając biodra między zardzewiałe trzaski

koloruję wycinanki z trawy
moje chabry dosięgają nieba
piją błękit
maki więdną na brzuchu
przesiąkając czerwienią
w głowie szumią drzewa 
ptaki rozdmuchują pióra na wiatr
niosąc w zakątki słowa
wypłukane z wierszy

z mgły rozpuszczonej 
w nagim słońcu
prześwituje nadzieja

przez halkę widać smukłą 
sylwetkę cienia

odchodzi


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

Arwena

Arwena, 12 march 2012

wegan protest

na garbatego słonia
na wszystkie wyliniałe lisy
na wilki bezwyjce  konie parzystokopytne
zwierzynę hodowlaną tuczoną na wagę
na wszystkie ptaki nieloty i na oślice
powiadam ci
prędzej słońce bujnie nad inną planetę
zanim się nakarmię mięsnym kotletem




dla Szarotki ;) czepiaj się ;)))) 


number of comments: 5 | rating: 13 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: niespodziewanie, graj, towarzystwo wzajemnej adoracji, i przyprawiaj, cudzołożnik, sęk, złotowłosa, nasza pierwsza próba samobójcza, niedziela, przeczekajmy tę burzę, wegan protest, good morning san francisco, apetyt, spotkajmy się na dworcu w Krakowie, wierzchem, smutki mają głos, niedźwiedziówka kaja, chałka z dżemem, świat się nie kręci świat kołysze, czterdziestolistna koniczyna, czekolada, koniec balu, mogłabym być kotem, aaaanielica, zarys, na parapecie, pod śniegiem, wirtualni, mała rola poległa na deskach, skok, refleksy, nikt nic nie wie ale płaczą wszyscy, zachwyt, Miły, zaćmienie, tylko na chwilę, tembr, wybryk, odwrócenia kształtów, wiersze o miłości, szaniec, kwiaciarka, Dominika, tren, mały krok w nowy rok, dni na podobieństwo swoje, pasterka w piżamie, po świętach, w zielone zagrajmy w zielone, widzisz mała tak już jest, donoszę ten rok do końca, kup mi kota, nie pękaj baloniku nie pękaj, wykluło się, czekolada, skradziony, jingle bells jingle bells, wyjąca i wściekła, cztery kolory czarny, pada śnieg, zaplątani, nie sięgałam nawet do stołu, muszelki mają gładkie brzegi, czarny zenit, poet ów manifest listopadowy, starzec na torach, wydra, galeria robinsona, wyjdziesz za mnie wyszłam, już jestem spakowana 2, nie przynoś mi dźwięków spod ciężkich dłoni, rozliczeni, to o wiele lepsze niż bycie złapanym, bezsłów, wolność, nic nie przychodzi, brzuch dantego, przebierz mnie, pośpieszny, chryzantemy można zasuszyć, cukierek albo, zawsze wybieraj mnie, żołędzie i kamienie, epizod, grób nd, kobieta po przejściach, wiersznie, czas nie waży ale drogo kosztuje kogo stać ten wybiera samotność, mole, mężatka i mąż, słodki październik, odruch czekania, po sygnale zostaw mnie w spokoju, puste pudełko, ale, Jane, zaćmienie motyla, nie zaśnij przede mną, mieczyki, nie wiem kto był pierwszy ale ostatni właśnie odchodzi, nie pójdę za tobą na drugą stronę butelki, zapięta w sukience, załamanie z przemieszczeniem, będzie, wiersze leczą z czułości, mam zadane o szczęściu, pachniesz landrynkami, miłość wierność i uczciwość, porwanie, dlatego dzwonię, wiersz urojony, przejście dla pieszych, forte, musztarda po obiedzie, wieczorek poetycki dla samobójców, w tę i z powrotem albo z powrotem w tamtą, definicja szczęścia według, daleko, już jestem spakowana, bar szybkiej obsługi, słowobranie, w tym samym czasie kiedy jakiś on pisze wiersz ona ssie ołówek i czeka, czerstwy chleb, pajdorkacja, MM, nikt nie mówi "dobrze" kiedy jest naprawdę dobrze, a kiedy jest zwyczajnie, wtedy jest źle, a mówi się że "dobrze", to stąd ta nerwowość?, minęliśmy się tego pożądania, niezerwane owoce gniją od ziemi, nie można włamać się od środka, aaa kotki dwa, hermafrodyta, taniec na linii, pierwsze przepałki, skrzypek, ostatni klaps, wiersz na receptę, opalenizna dobrze kryje, drylowanie, notatka na marginesie, rozgrzeszenie słowem, naturalny sposób wypiekania chleba, sztuczne, czas wyjawić prawdziwy powód, nie wiem czy zdążę wypić herbatę, może i garbata ale spróbuj mnie złamać, dzieci nie przynoszą bociany, tabletki powlekane zmęczeniem, pomyślnych wiatrów, dlatego, złap mnie,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1