Istar

Istar, 16 march 2014

wspomnienie

ze wszystkich szczęść najszybciej wyrasta się z czerwonych trzewików,
na pasku i srebrnej klamerce, podobnej do babcinej broszki. nosiła ją
pół wieku, aż wylągł się motyl i odleciał zabierając babcię. uwierzyłam.
i wyrosłam na źdźbło, lichą trawę. ledwo wschodzę po zimie. łzy mnie
łamią. deszcz żłobi w ziemi studnię, a mnie pływać nie nauczono.
ojciec raz wrzucił do wody zieloną, kiedy ujrzałam z ilu jeszcze
szczęść wyrosnę, nie chciałam wrócić. ale mnie wyłowił, jak rybę

ciężko oddycham

lekarz mówi, że to serce. myślę, że to kolejne szczęście odeszło
przeze mnie. moje córki mają oczy pełne łąki. jak to możliwe,
z jednego źdźbła tyle kwiatów. tyle życia i dźwięków, zapachów
i szczęść, z których się nie wyrosło. a one gładzą moje suche,
szorstkie od wiatru dłonie. i boję się odłożyć tę chwilę na jutro.
opowiadam o trzewikach. dorosły, a noszą takie. czerwone.
na pasku i srebrnej klamerce, podobnej do broszki na mojej
sukience.


number of comments: 18 | detail

Istar

Istar, 16 march 2014

niekiedy

najpierw jestem matką

ile z nich nie wzejdzie, ty już wiesz, 
zazdroszczę ci tej wiedzy Boże.
czas, gdzie nie istnieje, nie ma tęsknoty.

niekiedy wchodzę do łóżka kobietą
tylko tak pozwalam się kochać,
niedelikatna ta miłość. ale nieodeszła


number of comments: 3 | detail

Istar

Istar, 15 march 2014

wiosna przyjdzie i tak

boję się wojny, też się bój.
nie mam komu zwierzyć
tego strachu. modlę się
i ty się módl, z niewiary
bierzemy lęki *


a drzewa obejdzie ten strach 
nie strącą gniazd, zakwitną, 
nie emigrują w świat
bez korzeni, ścięte 

kobiety strojne w czerwień 
jakby ziemia oddała ślad
niebu, a tylko płacze
ten strach, ach ten strach

chłopcy. już dali im znać,
przebierają się na wojnę
supermen, batman - 
śmieje się świat,
nie jest bohaterem

matki wrastają w ziemię,
przy grobach korzenne
ramiona uciszają wycie
nocnych mar

ziemia robi im miejsce
odchyla łąki w prześwity
pozwala zapomnieć, 
i nie trafi nikt,
nikogo już nie będzie


 

* ja


number of comments: 2 | detail

Istar

Istar, 13 march 2014

z cyklu


w życiu piękne są tylko chwile


a gdyby tak poranki nastawały po sobie 
wieczne wschody słońca w ramce okien 
dzieci swobodnie biegające po domu, 
nieświadome czasu. gdyby tylko zwilżyć 
usta i nie czuć pragnienia, pocałunkiem
zapominać przeszłość, nie istnieć
i być jednocześnie, gdyby żyć jak
żyją ptak z drzewem, nieznajomo,
a wiedząc o sobie przez bliskość,
gdyby, gdyby. teraz jest jak gdyby
nigdy nie było


number of comments: 10 | detail

Istar

Istar, 11 march 2014

będzie o łupaniu orzechów

dziad stary i baba niemłoda, a w rękach
cały zaświat - pięć świń, naście kur, krowa
bezimienny pies, kotów więcej jak mleka,
żywy kwiat w wazonie, pająk, wróble
za oknem, oswojone, starzy nie gonią,
gniazda przepełne, a i deszczu nie trzeba

siedzą blisko na osobności, bezsłowem,
mrużą oczy nasiąknięte, gdy płaczą 
jakby w środku napełnia się studnia,
a dna nie ma

łodzi pełno, a oni wpław, wbrew sobie
ale w zgodzie, drzew im szkoda, nie ludzi 
/dlatego palą węglem/

stół też ma nogi, dokąd pójdzie, donikąd
stary obiecuje nie usnąć, nie znurzyć się 
łupnią

a w tych kołyskach ułożą dzieci pełna okolica
nikt nie pyta skąd tyle, chodzą boso gdy świta 
już ich pełno w ogrodzie czekają, aż im się z 
ptakami okazja nadarzy i okruch przypadnie.
wiarę mają w obcych, swoje ich nie karmią,
nie ma z czego, a jak jest, sami jedzą 

starość lubi mieszać w głowach, ale się nie dają,
drzwi ten dom nie ma, ścieżka prosta, do nieba
idą stara i starzec, a piór wszędzie, choć aniołów
nie widać, a dzieci


number of comments: 10 | detail

Istar

Istar, 10 march 2014

postanowiłam być

wiśnia przemienia ogród w pastwisko dla piskląt.
jeszcze drobne na rzęsach, a już wracają z zaświatów.
w oknie na zachód nie widać słońca. obnażona przez
słowa, próbuję zachować się instynktownie. wychodzę
na idiotkę pełną niepotrzebnych wrażeń.

tylko Bóg rozumie, dlatego wracam do Boga. 
nie klęczę /nie musisz/, siedzę na parapecie,
wydycham powietrze domu. pełne kurzu, usta,
nozdrza i oczy. jakiś człowiek spieszy na pociąg.
czas oznajmia piątą dziesięć. nie powinnam tu być,
na sen muszę łykać mocniejsze tabletki, inaczej
nie odróżnię dnia od nocy. 

spotykam ciebie. czuję się rozczarowana, że tak
późno. ledwo unoszę powieki z końca końców.
myślałam, że na starość nie będzie miał kto
podać herbaty. a ty zaparzasz całe garście liści,
pachnie hosanną. i jesienią, a więc to życie dobiega.

umiera mi człowiek na rękach. nie wiem gdzie
się podziać, odbiec od śmierci. nikt nie czuwa,
nie zachęca odejdź. cierpienie uszlachetnia ludzi
wokół. próbuję nie boleć cudzego. nie garbić się 
nad łóżkiem. gdzie zachodzi słońce.


number of comments: 10 | detail

Istar

Istar, 4 march 2014

pożegnanie

mówię do drzew. drżą.
obejmuję delikatne chrząstki
obleczone suchą skórą, pąki
niecierpliwią się, w ramionach
matki kwilą, nie spieszy ich,
jeszcze chce być senną.

teraz ma w piersiach kamienie, 
z odleżyn, tak się dzieje kiedy
człowiek przestaje mówić
 
podobnie umiera drzewo
odtrąca je ptak, coraz ciszej.
jakby wiatr w miejscu. 
kłosy do ramion, ale to już 
popiół. drzewo można ściąć,
człowiek musi odejść.


number of comments: 3 | detail

Istar

Istar, 2 march 2014

dno którego nie widać

spójrz mamo. ptaki przypływają, 
chmurne fale, widok jak brzeg, 
nad którym stoisz i spodziewasz się
kamieni, a to deszcz w kawałkach luster
ziemia rdzawa od niego, zapomniana,
wygrzebuje się spod zeszłorocznych pędów.
ziarn, które wiatr pogubił w drodze.

kobieta niesie dziecko, mężczyzna
wmalował je w obraz jej ramion,
na zawsze

spójrz mamo - nic nie widzi w nieustannym
próbowaniu, ogród zmienia się, potrzebuje
nie cudu a dłoni, spokoju obecności, 
wtedy staje się gniazdem ziemi.

śnij, nie wracaj zanim słońce
nie podpowie drogi


number of comments: 4 | detail

Istar

Istar, 26 february 2014

dodaj wiersz

tytuł
ciało
publikuj

deklaruję, że mam prawa autorskie
i że podlegam karze w razie gdyby
okazał się kłamstwem
 

a na końcu, czy warta była końca
ta znajomość, pościelimy hotelowe
łóżko, zamówisz kawę do pokoju
ja ubiorę lustra, zepnę włosy,
ty zapalisz papierosa, podasz
mi sukienkę jak bukiet w moje
dłonie wilgotne i drżące 

odprowadzisz na dworzec
będzie niezręcznie, bo co powiesz,
zostań?

uznasz te lata za epizod
a ja wrócę na niebo


dodaj


number of comments: 9 | detail

Istar

Istar, 23 february 2014

empatia

góra z której wypływa źródło omszała,
pola straciły kolor, ptaki samotność,
noce nie zapadają wcale. trwa wieczność.

mieszkam tu. mój kąt to drzewo, wrosło w
sam środek domu, albo dom oplótł się wokół.

nie wie kim jestem, tak mało zostaje,
okruchy po które przylecą ptaki
w noc bezsenną.


number of comments: 14 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: ..., ..., ..., Wiem co powiesz., ..., Jesteś moim słońcem, jedynym słońcem., Będę tęsknić., ..., dzisiaj, tabletka II, pewnego dnia, pewnej nocy, ..., kiedy, nie zdarzy się nic, ..., niestrudzona, zawróceni, oddalenie, słowa, marz, ..., słowo na nie, ..., ..., ..., Sobota w tym tygodniu., ..., ..., Jeszcze będzie, Westchnienie, Tęsknota, Obecność, bukiety, coś optymistycznego, fff, ..., Przed Wigilią, Pogrzeb, ..., ..., ....., ..., ..., ..., prowokacja, ..., ludzie wierzą tylko przez doświadczenie czułości, ..., piersi matki, wiersz w kilku słowach, słowa, ..., deus ex machina, ..., do wszystkich którzy myślą że nie umarłam, ..., ..., ..., ..., ...., ...., zgubiłam etui na szminkę, ...., ...., ludzie do siebie mówią językami wielu, ...., Nes, jednak ich nie nazywam, ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ciszej nie mogę, ...., ...., ..., ..., ..., ...., boję się milczeć żeby nie pisać., jutro zgaśnie światło, dziękuję, ..., w moim niebie będzie spokojnie, ..., ..., gdyby ktoś pytał, lata policzone, niepisanie, ..., ..., widzisz tyle na ile pozwala ci spojrzeć, migawka, ludzi nie wiążą obietnice., pustek, już tylko tyle, do kobiet, pudełko z pamiątkami, głupia, przyszła śmierć i zabrała, nie sen, gdyby nie miał skrzydeł, już tylko słychać, ..., starzeję, wszystko we mnie czeka., ten sam, to wszystko, mogę o nas pomyśleć, ..., jestem jak włókno, ..., za serce i wrażliwość, skakanka, kwestia wiary, nie mamy czasu szukać, dwadzieścia pięć lat, hej mała, bądźcie, przystań, dzień dziecka, stypa, Piotr wraca do kraju, nie tytułuje się łez, tik tak, dwa wiersze na raz, przyśnij się, nic nie wiesz, tak, chcę, zostań, opis, obejrzyj się, niespotkanie, pooranek, szare dusze nie idą do Boga., nikt nie czeka, bez przekwita., sztuczne kwiaty, choroba, refleksja, czyj ten żal, boję się, że umrę nie z miłości, sens, czytam, już tylko one, nie bójcie się moich wierszy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1