12 grudnia 2010
niedokończony obraz
otworzyłeś drzwi pytając
kim jestem skąd przyszłam
może tylko zwiewnym obłokiem
ptakiem przelotnym w podróży
lub ulicą której gwar rósł wesoło
w ciszy domu
opuściłeś próg samotności
prowadząc mnie schodami
w górę na prawo
gdzie nikłe pastele czekały
malarza pejzażów
mgły siedziały cichutko
przy rosach i trawach
słoneczniki spały ziewał poranek
pies za domem szczekał leniwie
na czas
malowałam niebem ptaki przelotne
i ogrody różane
w oknach kwitły malwy
budziły się słoneczniki z mgieł
schody coraz częściej skrzypiały
gwarem ulic
tylko pokój na lewo
wciąż był zamknięty
powiesiłeś klucz wyżej pejzażu
nie umiem namalować drabiny
więc gasną róże ze świtem i słoneczniki
w kominku stygną iskry na listach
a ty przesyłasz pocałunek
zimniejszy od śmierci
27 października 2025
wiesiek
27 października 2025
sam53
26 października 2025
ais
26 października 2025
tetu
26 października 2025
wiesiek
26 października 2025
sam53
26 października 2025
smokjerzy
26 października 2025
Belamonte/Senograsta
25 października 2025
wiesiek
25 października 2025
dobrosław77