6 grudnia 2010
Rusałka
Kiedy zobaczyłam ją pierwszy raz,
już wtedy zwracała uwagę
delikatnym pąkiem,
który dopiero szykował się rozkwitać.
Drobny kielich krył nieśmiałość,
pąsowiały płatki, a spod nich
najczystsze szmaragdy patrzyły.
Górę wieńczyły cudne płomienie,
kapiąc piegami.
Dla kolorytu suknia
z zielonych wodorostów,
korale jarzębiny i lilie we włosach.
Gdybym zobaczyła ją nad brzegiem,
musiałaby iść po tafli jeziora,
ciągnąc w sieci dobroć.
Dedykuję Monice
1 kwietnia 2025
sam53
1 kwietnia 2025
Eva T.
1 kwietnia 2025
wiesiek
1 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
1 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
1 kwietnia 2025
ajw
1 kwietnia 2025
ajw
1 kwietnia 2025
ajw
1 kwietnia 2025
Yaro
1 kwietnia 2025
absynt