5 sierpnia 2014
postynia
Energia zdjęta z ciała, szaleństwo tranzystorów.
Sygnał miał być krótki i nierozpoznawalny. Prąd
przeszedł rzeką, najdłuższą z Wiseł. Poraził mnie
strumień światła; obrałem lepszy z końców tunelu,
przetoczyła się krew po torze, stukotem tętnic.
W otwartej ranie zachodzi słońce po całym dniu
tłuczenia szkieł. Zanurz palec, za nóż chwyć -
kolejna wiwisekcja, tym razem bez serca. Cztery
pory przeszły jak rozpalone wydmy-chane piaski.
Tylko słońce to samo w tej samej ranie.
______________________
cykl: czas na leczenie
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
AS
23 lutego 2025
ajw