3 lipca 2013

Ren XVI albo Wyznanie

Tatry szemrają; to już oświt zwierzcha,
blask zielenieje, twarze źdźbeł się minią.
Światło przymglone po szkle okien pierzcha,
wchodzi za ramy, w porcelanach ginie:

kwiaty w wazonach otwierają pąki -
usta, od których wzlata parosłowie.
Uchyl mi ciepłych światów swojej ręki,
wygładź policzki, sny głodne i płowe.

Niech szczyty mówią i jutrzenny księżyc,
że nie istnieje inna rzeczywistość;
że potępiony, kto w nic nie chce wierzyć;
że są jedynie ranki czystokrwiste,

gdy wschodzi słońce, szarłatem opina
niebo nad granią, od gór do gór dłużne.
Dla nas widnokrąg kwitnie sit skuciną,
hale przewietrza, chmurowidmem smuży.

Wiesz, jak tęsknota przywiera do serca,
i jak pustoszy, gdy muszę wychodzić;
wiem, jak samotność wiesza się na wieńcach
Tatr, gęste koła zatacza na wodzie.

Zrywam potoki, co łączą się w nurty
dalekospływne, wierzgając w korycie.
Gdy noce z trzaskiem biją o gór burty,
wtedy wiem - pragnę z tobą dzielić życie.



____________________
cykl: Reny




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1