4 czerwca 2013
Ren X albo Sonetto curioso
W wietrze zgnieżdżone hebanowe grzywy
prószą widoki kosmykami igieł.
Nocne półdreszcze budzą stawne szyby.
Zmroki nakłute, zołowiałe rygle.
Drzewią się góry, drżące tytanidy.
W słonnej czerwieni rozemglony tygiel.
Chmury nakryły rojne akwarydy.
Cienie zabrały miłość, kwili szczygieł.
Jeszcze przetrącą czerń sępy, sokoły,
nim zdążę usnąć i w jutrznie odpłyną.
Tlące się gwiazdy runą jak anioły,
musną ziem nagość, przykryją darniną.
Ocal mnie w spazmie, ocal więc przy dnieniu.
Razem spoczniemy w zieleni ramieniu.
____________________
cykl: Reny
7 maja 2024
nieśmiertelnisam53
6 maja 2024
0605wiesiek
6 maja 2024
ZamęczanieAdam Pietras (Barry Kant)
6 maja 2024
AntypodySztelak Marcin
6 maja 2024
PamięćArsis
5 maja 2024
Dłuuugi wekendMarek Gajowniczek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek