28 stycznia 2018
aleksander i wiatr
sto diabłów
dmuchało z północy
dachówki fruwały jak jesienne liście
szyby w oknach drżały
pod krzesłem
wtulony we własną sierść pies
udawał że go nie ma
aleksander
wrzeszcząc głośniej
niż przydepnięta łapa kota
wściekły
z piłą motorową w garści
wybiegł z wiersza przed dom
i pociął wiatr na plasterki cienkie
jak pisk myszy
dziękuję
( przeciągając się zmysłowo ) wyszeptala cisza
a aleksander z poczuciem
dobrze spełnionego obowiązku
wrócił do wiersza
gdzie ciepło
miło
i roztańczony ogon psa
cały w piórach
19 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
18 lipca 2025
wiesiek
18 lipca 2025
Kreton
17 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
15 lipca 2025
wiesiek
15 lipca 2025
sam53
14 lipca 2025
jeśli tylko
14 lipca 2025
Bernadetta