17 listopada 2017
tu jestem
jest taki czas
złudzenie
taki sen
gdzie szept rozrywa ciemność
na strzępy eksplodujących oddechów
a dotyk spływa po skórze ławicami dreszczy
ciało pochyla się w ciele
na pięciolinii pleców dogasa ostatni krzyk
w nagłym rozpoznaniu
skłaniają się przed sobą szczyty
jest kształt kilku słów
co układa się w usta
i oczy
z których wypływa świt
tam kiedyś przybędę
w kołysce dłoni płochliwy ptak serca
składa ofiarę ze skrzydeł
tu jestem
tu czekam
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
0020absynt
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt