6 kwietnia 2014

Narodziny końca świata

Widok wijącej się Zofii, oplatającej niemal fizycznie wokół typa spod ciemnej gwiazdy, wyrwał mnie z codziennej rutyny zakupów. Wracałem od myśli oddalonych, kręcąc głową z niedowierzania jakby świat do którego powracam był wciąż snem. 
Wszystko co było mi wiadome o Zofii, zasłyszałem w osiedlowych sklepach, kolejkach do kiosku, na przystanku autobusowym łączącym osiedle "Zacisze" ze światem. Z opowieści wyłaniał się obraz steranej matki trojga dzieci, bez środków do życia. Opieka społeczna nękana telefonami od sąsiadów, wizytowała poddasze,  zamienione na mieszkanie  na skraju osiedla. Tam mieszkała. Poddasze zaadoptowane dla celów mieszkaniowych, było rozwiązaniem tymczasowym. Wcześniejszy lokal zadłużony przez Zofię, został jej odebrany, wstydliwie kilka lat temu. Naprędce dostosowane lokum zastępcze, na piętnastu metrach, staraniem prezesa spółdzielni, mieściło wszelkie wygody potrzebne do życia. W minimalistycznym wymiarze. Zlew, ubikacja za przepierzeniem, kuchenka elektryczna i trzy łóżka. 
Widywało się Zofię wszędzie. Pomagała robić zakupy starszym ludziom. Zamiatała podwórze, trzepała nieskończoną ilość dywanów. Zimą od rana krzątała się odśnieżając chodniki. 
Zofia nie miała wieku. Znaczy miała, nieokreślony. Dziewczęcą sylwetkę, wieńczyła zmęczona, stara twarz. Malował się na niej wyraz zobojętnienia. Twarz zastygła jak maska  i nie wyrażała żadnych emocji.. Jedynie słowa określały jak bardzo się cieszy, albo jaka to niedola jest jej udziałem. Zofia nie posiadała również zdrobnień typu Zosia, Zosieńka. Była zofią dla wszystkich którzy ją znali.  Nie była pijaczką. Z domu nie dobiegały odgłosy awantur. Trójka dzieci, każde ponoć z innego ojca, trzymała się razem. Nie nawiązywały kontaktów z rówieśnikami. Chodziły za ręce i szeptały sobie do ucha, jakby wszystko co miały do powiedzenia było tajemnicą tylko dla ich uszu. 
Była Zofia, stałym elementem krajobrazu. Ludzie się zmieniali, dorastali, wyjeżdzali,  przyjeżdzali a ona trwała w obrębie kilku domów,  na skraju miasta.       
        I oto, stała przed ladą sklepu mięsnego. Za nią tkwił chwiejący się na nogach typ. Zarośnięta kilkudniowym ciągiem twarz mężczyzny, porastała siwą szczeciną nieudolnie zakrywając ospowate doły. Na całą garderobę składały się bezkształtne spodnie zmarszczone paskiem do rozmiarów obwodu pasa, i koszulka na ramiączka, niegdyś pewnie biała, teraz zbliżająca się barwą do obfitego  owłosienia, wystającego z dekoltu i ramion.
- Marian lubi na boczku, zalotnie zaćwierkała Zofia, puszczając oko do sprzedawczyni- pani da kilogram podwędzanego.
Noga Zofii wplątała się między dwie nogawki Mariana we wznoszącym tańcu, ocierając wężowym ruchem. Dłoń teatralnym gestem,  odrzuciła za ucho figlarny kosmyk z twarzy.
- I pasztetowej, ten flaczek spod spodu! Ile by nie zaważył.
Ciało  Zofii wirowalo, tajemną siłą nie mogąc zachować stanu spoczynku. Jak u latynoskiej tancerki,  ruchy bioder pocierały przednią część nieruchomego typa od wysokości kolan ku górze. Maska twarzy Zofii nagle pękła i pojaśniała setką uśmiechniętych zmarszczek.
- Pół kilo parówek i salcesonu włoskiego ten kawałek to będzie wszystko, Marian płaci.
Rozanielona wypowiedzeniem słowa "Marian", odwróciła się na pięcie, uniosła na palcach i złożyła wilgotny pocałunek na kłującej brodzie.
Zwykły szmer towarzyszący zwykle punktowi sprzedaży detalicznej zamienił się w obsolutną ciszę. Spojrzałem na twarze i otwarte usta współkolejkowiczów. Wszystkie wyrażały bezgraniczne zdumienie. Jakby świat, który znali, nagle się skończył. I nic już miało nie być takie jak dawniej.
Profesorowa Rylska, dama, zawsze o nienagannych manierach,  upuściła parasolkę. Nikt nie drgnął.
Język Zofii zaczął  penetrować ucho Mariana.


liczba komentarzy: 61 | punkty: 0 |  więcej 

doremi,  

dosadne i obrazowe opowiadanie, dobrze się czyta.Trudne problemy opisane z lekkością - Twoje pióro Wieśku tak ma :))

zgłoś |

Wieśniak M,  

Dziękuję doremi :)) Tym mocniej że nie czuję się w prozie lekko :)))

zgłoś |

Aśćka,  

z suspensem, lekko, z humorem o nielekkim (życiu) - z przyjemnością czytałam:)

zgłoś |

Wieśniak M,  

dzięki Aśćku że chciało ci się przeczytać:)))- Miłej niedzieli:)))

zgłoś |

Aśćka,  

:) przeczytałam jeszcze raz - socjologiczna literatka:) rozumiem, odcinek pierwszy:)

zgłoś |

Wieśniak M,  

:)))- raczej i ostatni. Nie będziemy Zofii patrzeć pod spódnicę;)))

zgłoś |

Aśćka,  

:) tak,nie będziemy, ale może Ekspedientka lub Profesorowa Rylska są tchnieniogenne?

zgłoś |

Wieśniak M,  

Oooo a ja obstawiałbym Mariana.:)))

zgłoś |

jeśli tylko,  

dobrze się zaczyna, zawiązanie tematu i zaciekawienie :)) czekam dalej :))

zgłoś |

jeśli tylko,  

techniczne: " Sylwetkę dziewczęcą wieńczyła niemal starcza twarz. Malował się na nim wyraz zobojętnienia. Twarz zastgnięta nie wyrażał a żadnych emocji. Spod maski, jedynie słowa określały jak bardzo się cieszy, albo jaka to niedola jest jej udziałem. " proponuję raczej " Sylwetkę dziewczęcą wieńczyła niemal starcza twarz. Malował się na niej wyraz zobojętnienia. Zastygnięta, nie wyrażał a żadnych emocji. Maska. Jedynie słowa określały, jak bardzo się cieszy, albo jaka niedola jest jej udziałem. " Pozdrawiam :)

zgłoś |

Wieśniak M,  

dziękuję jeślinko za uwagi. Pomyślę nad zmianą, jak nieco okrzepnie:)))

zgłoś |

jeśli tylko,  

to właściwie poprawki literówek itp :)

zgłoś |

Wieśniak M,  

troszkę pozmieniałem:)))

zgłoś |

turkus,  

Świetnie napisane opowiadanie, wciąga aż do ostatniej linijki (uciekło "a" - nie wyrażał a żadnych...)

zgłoś |

Wieśniak M,  

dziękuję, trochę poprawiłem i chyba zgubiłem ten brak:)))

zgłoś |

Eva T.,  

z przyjemnoscia przeczytalam :)

zgłoś |

Wieśniak M,  

miło mi Evo:))- dziękuję:))

zgłoś |

deRuda,  

super Wieśku :) naprawdę super

zgłoś |

Wieśniak M,  

dziękuję deRudasku z zorro maską:))))

zgłoś |

.,  

kciuk :)

zgłoś |

Wieśniak M,  

:))) - dzięks:)))

zgłoś |

hossa,  

Hm, przeczytałam Wieś. Czytało się, ale jak mnóstwo literek poświęciłeś wyglądowi zewnętrznemu. Czy oby tej historii nie opowiadała profesorowa Rylska? Hej Wieś:) p.s może " opleciona" ? bo jakoś tak mi bardziej pasuje niż "oplatająca" chyba, że nie dość że op-dookoła jak winorośl, to jeszcze wokół latała ?

zgłoś |

Wieśniak M,  

Hej hossa. Dzięki za wszystkie uwagi. Czasem trudno jest opisać stan który dzieje się nie w planie fizycznym, a energetycznym. Postaci są tu statyczne, a jednak w nich buzuje od energii. którą widz mimo wszystko odbiera. To chemia, czy jak by to nazwać. Stąd i oplatająca- by nadać ruch. W oplecionej tkwi statyka. Stąd też wiruje właśnie, promieniuje i wszystko naraz, bo to jak zbieranie odczuć, chęć opisania czegoś czego fizycznie nie widać. W dalszej części dochodzą elementy fizyczne, ale to pierwsze spojrzenie to energia. Tekst pisany spontanicznie, niemal bez korekt, więc pewnie za jakiś czas popatrzę z dystansem czytelniczym i spróbuję dokonać zmian. Jeszcze raz dzięki :))

zgłoś |

hossa,  

Wieś, przekonałeś mnie do oplatającej:) dobrego wieczoru:)

zgłoś |

Wieśniak M,  

Ufff :)))- dziękuję. Zastanowię się nad startem w wyborach ;))))_ Miłego i Tobie hosso :))

zgłoś |

hossa,  

Bardzo dobry pomysł Wieś, wrażliwość, czułość na słowo, dystans do siebie i do świata, żart, mogę zająć się Twoją kampanią:)

zgłoś |

Wieśniak M,  

:))) No to szefa kampanii już mam. Teraz czas złożyć jakiś program :)))- dzięki hosso :)))

zgłoś |

bosonoga,  

Czekam na dalszy ciąg, chociaż podejrzewam, że ciemny typ będzie Zofię bijał i zostawi jej na pamiątkę kolejne dziecko. Lekki lifting by się przydał, ale i tak podziwiam, bo ja swoją prozę (długą) piszę już cztery lata i podejrzewam, że w końcu zrezygnuję :) Miłego dzionka!

zgłoś |

Wieśniak M,  

Na razie traktuję to jako formę zamkniętą:)) - dziękuję bosonóżko)). Raczej na dłuższe formy nie będę się póki co rzucał :)))

zgłoś |

gabrysia cabaj,  

Piękne opowiadanie o życiu i miłości!!!!!!!:)

zgłoś |

Wieśniak M,  

dziękuję Gabrysiu:)))

zgłoś |

Jaro,  

Bo Marian to było to:)

zgłoś |

Wieśniak M,  

o to to :)))

zgłoś |

Ananke,  

bardzo plastyczny obrazek do tego zgrabnie namalowany :)

zgłoś |

alt art,  

del fin del mundo..

zgłoś |

issa,  

Będzie w takiej kolejności, w jakiej mi w ślepia wpadło :p

zgłoś |

issa,  

"Twarz zastygła jak maska i nie wyrażała żadnych emocji.. Jedynie słowa określały jak bardzo się cieszy, albo jaka to niedola jest jej udziałem". Z mojego punktu widzenia, wystarcza: Twarz zastygła jak maska. Jedynie słowa określały jak bardzo się cieszy, albo jaka to niedola jest jej udziałem.

zgłoś |

issa,  

ale mogę się mylić, rzecz jasna

zgłoś |

issa,  

"Była zofią dla wszystkich którzy ją znali". Niezależnie od tego, czy świadomie, czy nie, podoba misie pomysł z "zofią" już tak ograną czy zgraną do nitki na tej scenie, że aż przeobraża się z nazwy własnej w rzeczownik pospolity. Z Zofii w zofię.

zgłoś |

Wieśniak M,  

nie mylisz się:))- Mam niestety skłonności do przegadywania( pamiątka ze szkoły, kiedy trzeba było rozciągać opowieść z jednej strony na trzy;))- Tu zgadzam się- dopowiedzenia trochę czynią z czytelnika osobę sprawną inaczej;)))

zgłoś |

issa,  

"Widok wijącej się Zofii, oplatającej niemal fizycznie wokół typa spod ciemnej gwiazdy,". Hm.

zgłoś |

Wieśniak M,  

hmmm- no właśnie, ciekaw jestem jak to odczytałaś?:)

zgłoś |

issa,  

Przeczytałam Waszą rozmowę na ten temat. hossy z Tobą. Sama nie wiem. Mnie to zdanie jednak chrzęści. Z różnych przyczyn.

zgłoś |

issa,  

Moment, przyjrzę się :)

zgłoś |

Wieśniak M,  

Rozumiem, i być może wiem gdzie jest ten zgrzyt. To słowo- "Widok"- wprowadza na plan rzeczy widzialnych a nie przeczuwalnych..

zgłoś |

issa,  

potrzebowałam jednak chwili, żeby do mnie dotarło, czemu tam jest: "oplatającej niemal fizycznie wokół typa". na początek próbowałam przestawić: Widok Zofii, wijącej się, oplatającej niemal fizycznie wokół typa spod ciemnej gwiazdy... a, i już wiem. ja nie wiem, dlaczego on był spod ciemnej gwizdy, tfu, gwiazdy :p nigdzie dalej grzechów aż tak mrocznych chyba nie widzę?

zgłoś |

issa,  

sorry, mój komp mnie zawiesił i wywalił - może karnie, za podważanie typa ;d ja tam nie wiem. no ale kto go tam wie, tego typa spod ciemnej gwiazdy. może rzeczywiście.

zgłoś |

issa,  

on jest tak malowniczy i meta_foryczny, ciemna gwiazdka świeci, że pewnie go żal zamieniać na jakiegoś innego :d mnie się chyba to zdanie w ogóle wydaje nieco zbyt przerysowane, ale z drugiej strony, nie chcę go aż tak drapać do krwi

zgłoś |

issa,  

"porastała siwą szczeciną nieudolnie zakrywając ospowate doły". tu jednak bym dość zdecydowanie szukała zamiennika dla "nieudolnie". to słowo zbyt kojarzy się raczej z nieumiejętnościami całych ludzi, niż ich części :)

zgłoś |

issa,  

"Zwykły szmer towarzyszący zwykle punktowi sprzedaży detalicznej zamienił się w obsolutną ciszę". Fajna jest tu możliwość odczytania "punktu sprzedaży detalicznej" również jako przenośni, oznaczającej człowieka. W tym człowieka o pewnych typowych cechach. Literówka: *absolutną

zgłoś |

issa,  

:) Całość wydaje się jednak nieco protekcjonalna, momentami, mam wrażenie, bardziej taka niż łagodnie ironiczna. Właściwie wobec wszystkich bohaterów. Ale nie wiem tego na pewno. Możliwe, że jestem zmęczona po całym dniu i sama coś przerysowuję. Przejrzę sobie to jutro. Howgh, Wie Śniaku :)

zgłoś |

issa,  

(p.s. miejscami przecinki dają sobie wolność bycia, niebycia i / lub bycia gdzie indziej, ale akurat w tym tekście to może dawać sens, zamiast pragnienie korekty ;)

zgłoś |

Wieśniak M,  

Przecinki:))- Tak rzeczywiśćie goszczą u mnie dość swawolnie. Nieco jak gość mile witany i wyciągający z tej kurtuazji zbyt daleko odące wnioski:))) Uwagi cenne do tekstu. Widzę sam w nim wiele rzeczy które choć wczoraj cieszyły, dziś uwierają. Niektóre opisy przez zbytnie rozbudowanie zachowują się jak wirującu pod cyrkowym namiotem akrobata, któremu nagle nie wyszedł na spotkanie drążek.Po kilku obrotach i śrubach w powietrzu kończą się zatrzymane z tym nie napotkanym drążkiem w punkcie krytycznym wyciągając w nieskończoność moment bolesnego upadku:)))- Dzięki serdeczne za uwagi. Niestety na tablecie po edycji nie pokazuje mi się cały tekst, poprawki muszą więc trochę poczekać. A typ spod ciemnej gwiazdy...hmm. Bardzo możliwe że jest trochę gospodarzem tekstu i za rozkoszną gwiezdną ciemnością miesza pod tekstem;)))- Dobej nocy isso- dzięki:)))

zgłoś |

issa,  

dzień dobry :) Akrobatyka :d Yhm. Wiesz, tak swoją czy nieswoją - jak kto woli - drogą, to na tyle skuteczna akrobatyka, że teraz skacze mi po biurku pytajnick. Wprawdzie parasolki nie upuszczę, bo pamiętasz może, jak rozmawialiśmy, że z parasole mają u nas podobne przygody, ale zaczęłam się zastanawiać, co miałoby mi wypaść z rąk, żebym pirzgnęła wszystkim, co jest przy mnie tu, gdzie teraz jestem i poszła w świat bez względu na konsekwencje. Ot, tak, wstać i wyjść. Futrzane serdeczności dla Ciebie, Wieśniaku :)

zgłoś |

Wieśniak M,  

przyszedłem po te futrzane serdeczności :)))- dziękuję Isso:))

zgłoś |

Aśćka,  

Isso (przyszłam po Z/zofię:) Wiesiu,Issa pisała u mnie o Z/zofii więc przyszłam zbadać:) rozumim ofelia metaforą / zofia takoż. Tu ironcznie, albowiem oznacza 'mądrość', założywszy, że wiele o niej nieironicznie można powiedzieć, ale nie to, że jest mądra. Druga sprawa, bardzo sprawny zabieg spospolitwania (jakże ja lubię to słowo) Zofii do zoffi, odzierając ją z podmiotowości i zabierając do hadesu przedmiotów, a właściwie samouprzedmiatawiających się w knekwencji uprzedmiatawianych. W efekcie zofia to rzeczownik pospolity. T co ważne nabiera charakteru terminu uniwersalnego: 'takie jak zofia" w całym swoim całokształcie różnych cech.

zgłoś |

Aśćka,  

aha podoba mi się kilka tu jeszcze innych liryzmów jak na przykład trwała w obrębie kilku domów:)

zgłoś |

Jaga,  

no proszę, socjalna miłość, a co! ;)))każdemu wolno kochać :)

zgłoś |

Wieśniak M,  

tak. W tej części naszej egzystencji podziały to tylko samoograniczenia :)))

zgłoś |

ApisTaur,  

tak oto aksjomat osiedlowy / wszedł w wymiar nowy //:-) /

zgłoś |

zuzanna809,  

.... :):):)

zgłoś |



pozostała proza: Sifu, "satyra na jurnego chłopa" - wydanie drugie poprawione, wasia, oposy i flaszki*, dokończą za Szuberta, obrazki z dalekiej prowincji, Antoniusz i Kleopatra, Napoleon i Antosia, z bajań czerniakowskich, historie błędowskie, krótka proza z happy end'em, do kontaktu, Narodziny końca świata, żywoty śniętych, 5.cd Wstępu do takiego sobie podręcznika użytkownika portali z wierszami, 4.cd Wstęp do takiego sobie poradnika użytkownika portali z wierszami, 3.cd Wstęp do takiego sobie poradnika użytkownika portali z wierszami, 2.cd Wstęp do takiego sobie poradnika użytkownika portali z wierszami, 1.Wstęp do takiego sobie poradnika użytkownika portali z wierszami, byt albo nie byt, kurza stópka, prawdziwy chłopiec, ...a może to był feniks, przestawienie, wieśnienia, kamajajana, hej! now, w kwestii żydowskiej, poemarket, miśmasz w/g jacka, bajka z trampkiem w tle, szymon, o wieży jak kto nie wierzy :), recenzja subiektywna, jeżyk, sztuka, przygoda z panem H, to się nadaje, czego wojtuś się nie nauczy..., sensei, krótki tekst o umieraniu, skórka końca świata, końcówka kozaków, zebrał do kupy, zygu zygu zyg, na dachach warszawy, o wszetysławie, proza bez konia, zabawa z końcem w tle, eremiasz15, z cicha noc, mały czerwony balonik, o choinka, cezarowi co cesarskie i heniowi conieco, moczum panie, a pokaż mi psa, "en sot wi kardia po", zapisane na dziewiątej skórze, książę dragula, re formy, gazetka, śledź po obiedzie, bieg, bywałem na biegunach, nokia, napoczęty, Bard, "mecenas", Zośka, w tył na lewo, suma smutków, Promocja, Mowa pogrzebowa,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1