Natali | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (40) Poezja (100) Fotografia (20) Grafika (27) Pocztówka poetycka (12) Dziennik (2) Handmade (2) |
Natali, 12 listopada 2011
1.(sko-łatane)
słońce przeszywa
zapalenie jesienne
dziurawi myśli
...............................................................
2.(jesień)
bursztynowy kadr
krystalizuje miodem
listopadowym
................................................................
3.(meteoryt)
odkryte ciało
przyjemność w poznawaniu
organoleptycznie
...............................................................
4.(robótki ręczne)
francuskim splotem
reagują kłębuszki
słodkość na zimę
...............................................................
5.(wpływy)
powiało bryzą
nagły przypływ wieczorny
wygładził szorstkość
................................................................
6.(gałązka)
płacząca witka
dłoń wygięta w łuk
dotyka zmysłów
...............................................................
7.***
rzucone słowa
ranią ostre odłamki
bombardowanie
...............................................................
8.(odparowane)
lody północy
magma tryska z głębiny
siedem cichych dni
................................................................
9.(bilet)
podpisany papier
generalny przegląd szaf
walizki na stacji
................................................................
10.(w ciszy)
metaliczny zgrzyt
osiadło na mieliźnie
życie bez ciebie
................................................................
11.(zabiegi)
ostre podcięcia
sączki sięgają serca
łączenie bez szwów
................................................................
12.(z przeszkodami)
rywalizacja
pierwsze miejsce na podium
za-skok z mostu
Natali, 18 lutego 2011
szklana tafla
czysta
w warstwach przelewa
płaskie światło
zimne dotknięcie
wygina plecy w łuk
pobudza sterczące pragnienia
dreszcz skrzy na skórze
małymi kroplami
nagie dłonie w uniesieniu
malują wilgocią
posuwiste obrazy
zdradzając tor
dla ust rozwartych
kreślących kontury
by je potem zasłaniać raz po raz
mgłą oddechów
gorący przypływ
zalał rzeczywistość
fontanną pulsujących drgnień
przy stole eros czeka
na lampkę czerwonego
wina
Natali, 24 września 2011
poszukiwanie cudu
odcisku stóp na marsie
odkryte ultrasonografem są za małą oznaką
więc ścinasz kolejną różę
z uśmiechem składany datek
na cele dobroczynne
ma odkupić sumienie
natura nie wybacza
nowa era czyni wszechmocnym
bronisz według woli
skazujesz
nie znajdziesz
gdy już ścięte
Natali, 21 marca 2012
odrobinę wody
jak bezradne pisklę
podejmuje do ust
połowę wylewa
jego zmęczone dłonie
bez nich jej godność
nie miałaby gdzie przetrwać
jeszcze raz w przerwie
między nieświadomością i bólem
opiera łysą głowę
o już tęskniące ramię
łapie każdy
uśmiech
może ostatni
to na potem
Natali, 19 marca 2011
sępim uderzeniem
szarpiesz resztki ciała
odsłaniając
porcelanowe kości
poznałam nagość i odarcie
dziś wiem
ze złudzeń
pozostało nic
odleciałeś nienasycony
mogłam nałożyć wreszcie
zakazany kolor
żyć i umierać
bez ciebie
Natali, 19 listopada 2011
suchą ciszę zdejmuję wraz z
cierpką warstwą wspomnień
użyte w rozmowie
uwierają w język
zwykle wtedy tracimy zasięg
może przez tę odległość
między twoje i moje
dojrzewamy w innych ogrodach
jedno rajskie jabłuszko
wystarczyło by
dodać aromatu
zimowym miesiącom
niebytu i niedotyków
tej samej pościeli
słowa pęcznieją
pod wpływem kwasu
owoce stają się ciężkostrawne
zapominam jak brzmi
sam na sam i sześć
po angielsku
w zalewie słodko kwaśnej
Natali, 8 stycznia 2012
pustynia w słowach
przycisk wyślij do wszystkich
listy w butelkach
Natali, 13 stycznia 2012
twój sweter i mój szal
godzinami
plotą nitki z zapachów
zapatrzone w sinusoidy oczek
zaplątane frędzlami
filcują nadszarpnięte kłębki
wiążą
koniec z końcem
rękawom
zacieśnić chcą przetrwanie
potem sploty zazielenieją
Natali, 4 września 2011
który to już raz w tym roku
upięłam w zakładki
życie na gałęzi
podciętej słowami
dziurawy dach
nie chroni przed gorzkim deszczem
zwietrzałe fundamenty
nie dają oparcia
w kuchni
rozpoczynam dbałość
o matematykę
by wynikiem działań była jedność
Natali, 28 października 2012
stanęłaś jak krzyż przydrożny
świeżym słowem
artysta wyrył na nim
kilka wersów
od tamtej chwili świat
jest o jeden promień
jaśniejszy
Nesco
Natali, 15 lutego 2011
wyłuskaj mnie
z kłosów nadziei
posiej na lepsze jutro
chcę trafić
rzucona w skały
i kruszyć
uprawiaj
zasil wilgocią i ciepłem
słońcem pobudź chlorofil
by wzrastać
i karmić
latami
dla Ciebie
* http://truml.com/profiles/19954/photography/35233
Natali, 19 października 2011
czas gałęzie kołysze
liście
przyprószyły sny na zimę
ciepłymi barwami
bledną
wczoraj malowane
świeżym orzechem
rude kwiaty
w dłoni motyl zasnął
melancholią uzbierałam
cierpki łyk w kieliszku
ze współczuciem tulisz
myśli zbyt jesienne
jakby kolejny październik
miał zakończyć się
chłodem
Natali, 12 lutego 2011
dwa pudełka zapałek
drobne patyki z głowami jak w lukrze
odpalam
pierwsza wcale się nie zapaliła
niedoświadczenie
pozostał lekki swąd
druga szybko zgasła
ale dym
trzecia długo płonęła
zrobiło się nawet ciepło
w końcu musiała zgasnąć
poparzyła nie tylko palce
bolało
sięgam po czwartą
już wypalona
ciekawsze wydawały się
gdy były jeszcze nie odkryte
już ich nie chcę
nie potrzebuje
odłożę je tam
gdzie znalazłem
na dotkniętej doświadczeniem drodze
dla nich zostawię
niech mają swoją chwilę
złudnej nadziei
Natali, 27 października 2012
żaluzje kroją świat
na pięciolinie
deszcz chlapie w takt
ostatnie akordy
jesiennego bluesa
liściana crotchet brzmi
co ćwierć na przemian z długą pauzą
przerywa śpiew na wiele taktów
aż do maja
długie wieczory próbują
zanucić minione lato
Natali, 15 lutego 2011
wczoraj potok słów
nieprzemyślanych
kwiaty powiędły we włosach
w nieładzie spadają
jak gorzkie krople
do beczki miodu
nogi zastygłe od uniesień
w tańcu bez końca
rano obudziło myśli
o niczym
myśli chcą obudzić
zapomnienie poranne
o tobie
wszystko zostało
po staremu
Natali, 21 listopada 2011
lody północy
magma tryska z głębiny
siedem cichych dni
Natali
zmienię w siedem
przegadanych nocnymi
uniesieniami
Darek
cierpienie lodu
siedem nieprzespanych zmaz
tryska magmą
Szel
rozpuszczę lody
wulkan ugaszę twoim
cichym pragnieniem
Darek
zbocze wulkanu
rośnie pod naporem law
czerwony gejzer
Szel
.
Natali, 17 września 2011
z wysiłkiem goni lepsze jutro
depcze marzenia
płaci wysoką cenę
przyjaciółmi po dwieście
dziećmi znacznie więcej
chce dotknąć złudnego nieba
więc godzi się na ciężkie cumulusy
w pędzie potyka się i pada
odchodzi za porozumieniem stron
w kącie sali
stłumionym piskiem nowoczesnej aparatury
czas nie ma już więcej czasu
świat zamierza odpocząć
Natali, 3 lutego 2012
co stanie się
gdy ponownie zaciśniesz
tłuste palce na kruchej łodydze
lepki sok ocieknie
wytrawi rozdartą zieleń świeżych liści
pożerających płatki by przetrwaniem
uzupełnić ciąg naturalnych zdarzeń
nie licząc limesa
masz zdolność zabijania
równie silną
jak ona patent na przeżycie
Natali, 23 marca 2011
zimne słowa
trudne treści niosły
czyny dotykały
głośnych strun
bolało
czas obudził
słońce
lody uwolniły
potok
samotnie popłynął
rozlał zielenią
po marcowych łąkach
wiosenne marzenia
szumem skrzydeł ptasich
treli rzewnym brzmieniem
kołysaniem wersów
wymyślony
stałes się spełnieniem
* http://www.youtube.com/watch?v=drvtDcpB9zA
Natali, 4 stycznia 2012
głowa omotana pozorną linią
zetknięcia nieba i ziemi
pod palcami
bruzdy i zmarszczki
naszej drogi
zbyt nagłe zwroty
rysują przeciwne kierunki
fiordy klify
kartoflisko
krwawi
prawda
nikt przy starcie nie obiecał
że będzie gładko
abs nie działa od dawna
serpertyną zbliżamy się do celu
promień coraz krótszy
siła odśrodkowa planuje
inną trajektorię
przed upadkiem
zdążę wyśnić ramiona
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
9 maja 2024
wciąż na faliYaro
9 maja 2024
0905wiesiek
8 maja 2024
0805wiesiek
8 maja 2024
Światełka dla zbłąkanychSztelak Marcin
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
7 maja 2024
Gdzie coś się kończy -Marek Gajowniczek
7 maja 2024
Menukb
7 maja 2024
0708wiesiek
7 maja 2024
Requiescat in paceMarek Gajowniczek