29 november 2013
rzucanie palenia
Wsączają się; ohydni bibularze, zbliźnione życie i skręty
palców. Czwarty dzień, jak pozwalam ciemności przekraczać
granicę, uchodzi przez błony. Nazwij dziwką, puściłem się
z dymem. Wiszą obręcze, powrozy - a ja jestem źrebięciem.
Jedyne, co masz mi do zarzucenia, to pled, patchwork jak
krajobraz po ogniu. Na lewo wąwóz, niezamieszkałe komory
i sienie. Popełznij, pulsują tchawice. Rozkosz jest taka
przezskórna, czysto ablacyjna; zdziera następne powłoki,
odkrywa jamę pustną, wypycha. Tak, mogę polegać na twoim
torsie, kłaść własny; aż do rana, gdy wiem, że ty tylko
zapełniasz dziury.
___________________
cykl: bliźnięta babilońskie
16 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
11 august 2025
Jaga
11 august 2025
wiesiek
11 august 2025
jeśli tylko
10 august 2025
Jaga
9 august 2025
absynt