4 october 2014
nic
Dwa razy, choć za pierwszym było to pół,
a teraz pełny obrót: Ziemia stoczyła się
i wzniosła, lecz ponownie nie udźwignie
jej kosmos. Musielibyśmy odgrawitować
i wywrócić na lewą stronę wszystkie te
dziury, czarne luki pamięci. By rozumieć.
Spadł z nieba anioł. Na gruncie między
nogami jest tylko kolejnym zrzucającym
odświętność i skrzydła. Modlitwa na dnie
i noce: stań się czymś więcej niż atrapą,
figurą z azbestu. Przestań chodzić o własnych
porach, proszę, ustal siły, które będą
jedynym przyciąganiem. Już nie powtórzę,
więc spróbuj zawołać mnie po imieniu.
Zmienię je.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek