18 november 2013
wędroczekanie
Od przypadkowych osób nigdy nie struniłem; to były dźwięki
napisane pod tętno arterii. Mimowolne schadzki, szept pary
wodnej nad ranem, kiedy myśli próbują ciemnieć. Separacja
świadomości i chciałbym.
Oczy to róże jerychońskie, a ty toczysz nimi po pustyniach,
jakie oblegają ciało. Jestem pręgą na jednonocnym niebie,
łamię się w jasnościach: naprawdę, żadnej oazy. Pijesz mnie,
w najwrażliwszych miejscach.
_______________
cykl: bliźnięta babilońskie
4 march 2025
wiesiek
4 march 2025
Jaga
4 march 2025
ajw
4 march 2025
ajw
3 march 2025
absynt
3 march 2025
wiesiek
3 march 2025
ajw
2 march 2025
absynt
2 march 2025
wiesiek
2 march 2025
ajw