12 november 2013
bliźnięta
1.
Do sfery wlej mowy niezwarte i potoczyste, wyżeraj
roztwory ciała. Nakłucia między jedną a drugą igłą;
uważam, by nie stąpać po płyciźnie, glony kleją się
jak nienapoczęte dzieci, zbyt wiele konstelacji na
członkach -
a jestem odnogą rozgwiazdy, powinienem zmieniać kąt
odpadania. Raz być trójkątokształtnym, raz prostą,
której długości nie (uś)mierzysz. Falami spływam,
do jam niezamieszkanych, do bezludzia -
wyspy błądzą na kompasach.
2.
Ja, jedność. Uniwersum to kula poddana mejozie,
światy rodzą się. Nigdy nie pozwoliłeś wymiarowego
życia - każdy bok i niewiadoma policzone, cyfry
mnożą przez siebie, indywidualnie dzielą. Pociągnij
za knot i wyjmiesz ze mnie czyny, jakich nie chcesz
widzieć. Świeca też, żeby żyć, popełnia samobójstwo.
____________________
cykl: bliźnięta babilońskie
1 february 2025
0102wiesiek
1 february 2025
Góra w chmurachajw
1 february 2025
Paulinaajw
31 january 2025
3101wiesiek
31 january 2025
Martaajw
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek