24 july 2013
łkamgina
Obnażam się. Wyjęty z klatki jak nowa Ewa, w gorejące ciernie nocy.
Gorsza część mnie - sześć i pół żebra, jabłczywe serce nadgryzione
do pestek. Było gorzko, póki nie wyciągnął. Rozwietrzył paroksyzmy
w swąd sadonizmów. Nie wiem, jak to jest czuć język boga w sobie -
zawsze jedynie wizje, niesmak. Uśmiech, pozostałość po rozciąganiu
czaszki w próbie ukojenia świadomości. Wąż uwodzi na podroszenie;
zrzuca skórę i zaraz przyobrasta w kolejną. Penetruje jamy. Zacieram
ból przyjemnością; będzie trzeba wyssać jad, aż język zdrętwieje.
Zrealizować dotyk do dna palców. Migotanie, głęboka czerń przełyku.
Zgasły latarnie, świt zapala morską. Potrzebuję jedynie dotrzeć do
miejsca, gdzie zasnę z tym prawdziwym bólem na podgardlu. Z myślą,
że pewne odległości rosną tylko ze słów lub ich braku.
____________________
cykl: szklane bomy
22 december 2024
2212wiesiek
21 december 2024
2112wiesiek
21 december 2024
Wesołych ŚwiątJaga
20 december 2024
2012wiesiek
19 december 2024
18,12wiesiek
18 december 2024
1812wiesiek
17 december 2024
tarcza zegara "miasteczkojeśli tylko
17 december 2024
3 zegary ceramiczne - środkowyjeśli tylko
17 december 2024
1712wiesiek
16 december 2024
1612wiesiek