Istar

Istar, 23 october 2013

gniazdo

chciałabym, żeby ktoś po mnie przyszedł. powiedział
wyjdźmy razem, jakimś nic nieznaczącym wyjściem.
dokądkolwiek udamy się nic co po nas nie będzie. 

trzeba minąć co było, skoro jest tylko jedna droga. 
nie bójmy się powiedzieć żegnaj - wypada podać rękę, 
jeśli nie można
słowa na tę okazję wybrać spośród najpóźniejszych.
są jak esencja kiedy innym brakuje do nas cierpliwości.
szczególnie jeśli mylą nam światy. z wiekiem to naturalne, żyjemy w kilku.
człowiek odzwyczaja się od bólu przywykając do udręk.
widział już tyle, że starczy tego na kilka równoległych żyć. najgorzej
jest ze snami. tam nie da się zaprowadzić ładu. dzieje się jak chce.
w pewnym wieku sen przestaje mieć znaczenie. zdrowia ubywa
jednakowoż. 
umiejętność czuwania, kiedy oddalamy się w inną przestrzeń, 
uspokaja najbliższych. cała reszta ma nas za wariatów. nie można 
dbać jednocześnie o wszystko. dlatego pozorujemy kogoś bliższego 
Ich sercom. wprowadzamy na salony i tryumfujemy. dopóki nie
pojawią się emocje. przyznać że osoba na zewnątrz to tylko
On w naszej skórze? potrzeba akceptacji silniejsza jest od głodu.
 
pomału wykańczamy wnętrze. chociaż powinno być inaczej, serce
przestaje bić ostatnie. 
samotność to miejsce którego uczymy się na pamięć.
żeby nie potykać się w ciemności
o to czego nie znamy.


number of comments: 12 | detail

Istar

Istar, 23 october 2013

jeśli się wybiorę

dlaczego to takie ważne
grabienie liści wokół ławki
pilnowanie stróżki światła
jakby płynęło z wewnątrz
a przecież tak tam ciemno

wszystko będzie mi jedno
kolor ust, sukienki, kwiaty

niezauważenie, nikogo nie strasząc
że powinien odprowadzić mnie 
jak dziecko któremu trzeba
pokazać drogę tam i 

powrotu nie będzie


number of comments: 5 | detail

Istar

Istar, 20 october 2013

darowanemu nie patrzy się w oczy

jest jak świerszcz w słoiku
nie potrafi wyjść ze skóry
milczy o wszystkim
spojrzeniem zdradza ciszę
szkło nie pęknie
od dźwięku jednej struny

chleb na stole biały obrus
pachnie ciepłym mlekiem
babka kołysze biodrami
szeleści jak wiatr w kominie
kiedy rozpala żywym drzewem 
już nie próbuje zbić szyby
za każdym oknem
ten sam widok


number of comments: 12 | detail

Istar

Istar, 19 october 2013

głupiec

odkąd mam ten stan ślinię się jak dziecko
przed chwilą posiłku
wzrusza mnie każdorazowość domysłów
kim był, kim on był
czy kimś bliskim

na dowód z nazwiskiem
niewiele da się zapomnieć
pieszcząc
nieczule ścisnął krtań, jakby dusił
uratował mnie krzyk - ktoś najbliższy

wybiegłam w kapciach na śnieg
nie zwracając uwagi, że to już maj
i jesień


number of comments: 2 | detail

Istar

Istar, 19 october 2013

już

mi też ktoś umarł
nie wiedział
może by zadzwonił
napisał
ludzie piszą ostatnie listy
żegnają się nie na zawsze
jakby wyjście miało wejście
tylko z innej strony 

ta ławka przy górce 
jest tak wąska że tylko
mogę przysiąść w myślach
jak wszystko co teraz robię


number of comments: 5 | detail

Istar

Istar, 19 october 2013

dusza

pomyślałam że to sen, ale
tak rzadko śni mi się matka
przyszła - dotknęła czoła
masz gorączkę - mówi
że umarłam

nie chciałam umierać
i znowu wracać 
uczyć się imion, kto jest ojcem,
kto siotrą, czyja to wina
że jestem blada jak figurka anioła

mówi że mogę zostać jak tylko
urosnę


number of comments: 4 | detail

Istar

Istar, 19 october 2013

i nic więcej, nic ponad

widziałam Go dzisiaj /wczoraj, jeszcze kiedyś/
szedł ulicą, po drugiej stronie - 
na lekko ugiętych nogach
z głową wbitą w lewe ramię
jakby Go coś bolało - może serce

dom w którym bywa, nie mieszka -
wiedziałabym że zostaje na noc
wypala światło do rana - jak ja,
dominując nad ciszą - wyszedł po północy,
księżyc właśnie kończył obchód zachodniej
strony miasta, towarzyszył poetom  
Go spojrzał w górę zamachnął się reką
może to tylko akt a może dosięgnął
nie było mnie więcej śniłam w bieli
wędruje - często sie teraz przewraca
podnoszą Go ludzie, zdarza się że niosą jak
ptaka z którym nie wiadomo co zrobić kiedy
nie może latać, - Go jest takim wróblem,
zanim ktoś Go opowie trucizną, zmorą
miejskich ulic, eleganckich stolików restauracji
parapetów apartamentowców, przycinanych
krzewów tak, że nie wiesz co to za rodzaj życia
- odchodzi 
nie wiem, zupełnie nie wiem co jeszcze
po prostu Go mija
po prostu mijam


number of comments: 1 | detail

Istar

Istar, 17 october 2013

tęsknię

nie zdążam z miłością do ciebie
co noc mi ubywa piór w skrzydle
o jednym niech wiatry mnie niosą
na wszystkie zawołam cię strony

bo świat mi dobrzeje od uczuć
najpragniej chcę ciebie dotykać
a dłonie wciąż marzną o świcie
hey wróć mi twe ciepłe kieszenie

i z czasem uskarżam się wierszem
tu słowa celują najpewniej
a jednak - wolałabym ciebie
tak, poczuć, smakować i skusić


number of comments: 9 | detail

Istar

Istar, 16 october 2013

nikt nie pisze dla starych ludzi

powłóczą nogami, chrypią
nie liczą na cud, stanie się
szybciej niż mogą zdążyć

chorują coraz bliżej łóżek
nie wychodzą poza poręcze,
dłonie mają chude i zimne
od przecierania okien

jeszcze do drzwi nie puka
a już stoją w otwartych
z głuchym psem przy nodze
niewidomi w ciemnościach
na ostatnim piętrze
kończy się światło
i schody prowadzą
już tylko do ziemi


number of comments: 108 | detail

Istar

Istar, 14 october 2013

usta i myśli

ten sam nieprzypadkowy peron
on - nie przyjeżdża
ona - 

wraca po liściach
zdarzyło się przecież
on - czekał
ona - 

jej tam nie było 
przez jesień do
zimy, szelest
liść do liści
on - czeka
przebłysk słońca 
w szczelinie 
ona - 
nazbyt młoda
zbytmłodość odurza
już w nim senność po niej


number of comments: 7 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: ..., ..., ..., Wiem co powiesz., ..., Jesteś moim słońcem, jedynym słońcem., Będę tęsknić., ..., dzisiaj, tabletka II, pewnego dnia, pewnej nocy, ..., kiedy, nie zdarzy się nic, ..., niestrudzona, zawróceni, oddalenie, słowa, marz, ..., słowo na nie, ..., ..., ..., Sobota w tym tygodniu., ..., ..., Jeszcze będzie, Westchnienie, Tęsknota, Obecność, bukiety, coś optymistycznego, fff, ..., Przed Wigilią, Pogrzeb, ..., ..., ....., ..., ..., ..., prowokacja, ..., ludzie wierzą tylko przez doświadczenie czułości, ..., piersi matki, wiersz w kilku słowach, słowa, ..., deus ex machina, ..., do wszystkich którzy myślą że nie umarłam, ..., ..., ..., ..., ...., ...., zgubiłam etui na szminkę, ...., ...., ludzie do siebie mówią językami wielu, ...., Nes, jednak ich nie nazywam, ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ciszej nie mogę, ...., ...., ..., ..., ..., ...., boję się milczeć żeby nie pisać., jutro zgaśnie światło, dziękuję, ..., w moim niebie będzie spokojnie, ..., ..., gdyby ktoś pytał, lata policzone, niepisanie, ..., ..., widzisz tyle na ile pozwala ci spojrzeć, migawka, ludzi nie wiążą obietnice., pustek, już tylko tyle, do kobiet, pudełko z pamiątkami, głupia, przyszła śmierć i zabrała, nie sen, gdyby nie miał skrzydeł, już tylko słychać, ..., starzeję, wszystko we mnie czeka., ten sam, to wszystko, mogę o nas pomyśleć, ..., jestem jak włókno, ..., za serce i wrażliwość, skakanka, kwestia wiary, nie mamy czasu szukać, dwadzieścia pięć lat, hej mała, bądźcie, przystań, dzień dziecka, stypa, Piotr wraca do kraju, nie tytułuje się łez, tik tak, dwa wiersze na raz, przyśnij się, nic nie wiesz, tak, chcę, zostań, opis, obejrzyj się, niespotkanie, pooranek, szare dusze nie idą do Boga., nikt nie czeka, bez przekwita., sztuczne kwiaty, choroba, refleksja, czyj ten żal, boję się, że umrę nie z miłości, sens, czytam, już tylko one, nie bójcie się moich wierszy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1