2 february 2014
dotyk przez słowo
całował nieśpiesznie,
omdlałą wziął w ramiona,
między barki jak wiosła,
nie bałam się płynąć
to zawrót głowy
nie choroba, rzeka
we mnie, rozkosz
silniejsza od miłości
gdy zbliżył usta
ciepłe, wilgotne jak
po letnim dreszczu
bliżej, coraz bliżej siebie,
mocniej, coraz mocniej
we mnie
jestem trawą, nie lustrem
chociaż tylko niebo widzę,
to prawda
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga