23 august 2013
chciałabym aby wiersze o dzieciach zaczynały się od narodzin,
trwały do ich starości - różnej,
bo każdemu inaczej doskwiera samotność.
nie chciało być mną
przez sny które gubią sieroty
powracający zmierzch i ciepłe kamienie
jak liczydła jak rozterki jak piach zbity pięścią
można napełnić usta kroplą
zasłonić lustro nie widzieć kiedy
w garści nic nie rośnie
albo uchwycić koniec jak tęczę
niewidzialną obręcz na niebie
które też potrzebuje starości
kolorowe landrynki
na kieszeń albo w papierowe torebki
kolejka nigdy się nie skończy
13 january 2025
zimowy deserjeśli tylko
12 january 2025
1201wiesiek
11 january 2025
11,01wiesiek
11 january 2025
ciepło-zimnojeśli tylko
10 january 2025
1001wiesiek
9 january 2025
09.01wiesiek
6 january 2025
0601wiesiek
3 january 2025
Każde wspomnienie jest jakEva T.
2 january 2025
Każda rzecz nocą nabieraEva T.
1 january 2025
Happy New Year!Eva T.