Veronica chamaedrys L | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (64) Kolekcje Poezja (109) Proza (3) Fotografia (25) Grafika (1) Pocztówka poetycka (2) Dziennik (57) |
Veronica chamaedrys L, 17 sierpnia 2012
lustrzane odbicie w starych ramach
przekształcenie izometryczne
z drżeniem rąk serca powiek
gra niekoniecznie w wagę
ładna niekoniecznie
niekoniecznie dobra
całość trwa jakieś jedenaście minut
milczę w tej kwestii inteligentnie. jak
lustro zimna jak oś symetrii prosta
Veronica chamaedrys L, 18 września 2012
pozbieram resztki traw zmieszam z makami i chabrami z góry chełmowej
gdzie szablami polskie modrzewie walczą z gładkością pni buków. usypię
z czerwono- zielono- chabrowej mieszanki brakujące na pięciolinii symbole
niech trójkolorowe nuty milczenia zadźwięczą ciszą
klucz żerowy strachem na ból niech rozpocznie nowy dzień
chce go dotknąć chciwymi palcami poczuć w dłoniach
zobaczyć źrenicami serca roztańczyć bosymi stopami
tuż przed nadejściem dawnego roznosiciela mleka nadać mu kształt
potem zasnę
Veronica chamaedrys L, 20 sierpnia 2012
nie wiem jak układać kamienne usta
do słów które nie chcą przejść przez
obtarte krzykiem bezradności gardło
nie umiem uspokoić rozdygotanych rąk
bezwstydnie zapinających guziki nocy
mów kiedy tobie sprawiam przykrość
dopiero potem naucz jak przepraszać
Veronica chamaedrys L, 21 sierpnia 2012
na prześcieradle nocy usta
pełne świeżych malin z krzaka
rozgniatały kontury braku
spragnione nie znalazły
przeciwieństwa
Veronica chamaedrys L, 3 lipca 2012
nagłówiem jestem, kolumną, wierszem?
linią podziału?
może mnie nie ma
w twojej tabelce?
spacją jestem
każdą z trzech kropek w wieniec przystroję
z karmazynowych kwiatów
na wierzbie pochyłej zawieszę
kroplami spadną
w potok jak nimfy
śladu nie będzie
i czasu na przemyślenie
Veronica chamaedrys L, 24 czerwca 2012
przyjrzyj się kobiecie wyrosłej wśród traw
odgarnij źdźbłem nostalgię z czoła
połaskocz je roześmiej oczy błękitem
szorstkością jak konturówką obrysuj usta
uszczypnij nasyć czerwienią gorzkich jarzębin
zbierz nasiona zasiej w kącikach ust nadziei
zieloność na długie zimowe wieczory
na resztę życia
Veronica chamaedrys L, 9 sierpnia 2012
dostałam wiedeń
przed wschodem
i tętniący paryż
przed zachodem
opakowane w oddanie
przewiązane kawałkiem
błękitu oczy szeroko
niewiarą zamknęłam
dotykając tomaszowym
palcem z pokorą
Veronica chamaedrys L, 9 sierpnia 2012
malujesz wczorajsze niebo
wodnymi farbami jeziora
rozpuszczasz w nich słońce
sypiesz srebro rybich łusek
różowość szatanów dodajesz
w muszelkach mieszasz ślimaczych
pędzle dyskretne z ostrych traw nitką
pajęczą wiążesz nie budząc owadów
płótnem atmosfery blejtram naciągasz
od świtu w rozpiętym nagością fartuchu
biegniesz z kluczem żurawim na szyi
fabrykę chmur zamykając otwierasz
mgielną produkcję nad łąkami śpiącymi
nocą papierosa roznieconym
żarem obraz pulsuje spragniony
bladym jęzorem spod namiotu
iskier mlaska cichutko smakując
naszą wspólną tam nieobecność
Veronica chamaedrys L, 24 czerwca 2012
metafizyczna rzeka wystepuje z brzegów
ciszę natarczywą rozlewa po łazience
siadam na brzegu wielkiej wanny
szukam po omacku
suchych oczodołów
ścierałm rozlaną wodę
mokrymi stopami dotykam ciepłego
podłoża idę w stronę słońca
oczodoły znów mokre ze śmiechu
Veronica chamaedrys L, 23 stycznia 2015
są lejtmotywy których nie dotykam
nie drapię zbyt kruche
lubię transparentność ciszy
przenikasz wypełniając sobą
Veronica chamaedrys L, 16 sierpnia 2012
domek niewiele większy
niż rozmiar mojego ciała
igłą sosny gdym mrówką
chabrem gdym pszczołą
makiem gdym motylem
łąką jesienna gdym mgłą
szukasz mnie przecież
podałam adres czasowy
przechodzę kwarantannę
w tobie się zameldowałam
wciąż masz katar sienny
normalne w czasie kwitnienia
proszę wytrzyj nos wreszcie
tą z butonierki stokrotką
naklej znaczek i wyślij proszę
kartkę z uśmiechem nieba
Veronica chamaedrys L, 31 lipca 2012
chciałam uchylić rąbka
zmierzwiłam tylko włosy
uczeszę ją z przedziałkiem
nie masz czasu
wzięty fryzjerze
Veronica chamaedrys L, 29 lipca 2012
nie lubię powrotów
nigdy ich nie lubiłam
wiem co mam robić
przestałam być dziewczynką
bieszczadzko-paryska jestem
pozwól żałobie żyć po swojemu
później wymienię zamki
Veronica chamaedrys L, 30 lipca 2012
odciąłeś mnie brzytwą Ockhama
by nie ranić , jak twierdzisz uczuć
zapomniałeś, że byłam, jestem i będę
małym sierżantem peiperem
taki skwar a panu chce się pieprzyć
tę gorącą kwaśnicę
więcej kubeby zatem
albo znów naostrz brzytwę
Veronica chamaedrys L, 17 listopada 2014
***
dom gryzą mole
ćma znowu składa skrzydła
w kornej modlitwie
***
plotą warkocze
naga brzoza na wietrze
ze wstydu szlocha
***
srebrzysty kolczyk
zakochany księżycu
znajdź swoje ucho
Veronica chamaedrys L, 28 lipca 2012
rozmaryn przenika lawendę
bugenwilla gładzi po plecach
bezkwiatowy już tamaryszku
bukiet
niebu roztopionemu w błękicie
deszcz pokazuję niedojrzałą figę
kwaśno zazdroszcząc cykadom
szelestu
chłodzisz wachlarzem powiek
mistralem podnosisz pareo
krabów w splocie słonecznym
dotykasz
solisz przeobficie przeguby rąk
palce skrapiasz sokiem cytryny
liżesz, popijając schłodzoną tequilą
z namaszczeniem
Veronica chamaedrys L, 22 czerwca 2012
inne dziś zaczepiają spacerujących wczorajszym
żółtym od wspomnień uśmiechem diamentowe
krople złotego deszczu wiszą u płatów ciężkie głowy
o brązowych twarzach pochylone spoglądają czarnym
rozżarzonymi oczami na nieruchome stopy
chcą tańczyć nie mogą falują jednak na wietrze
spod rzęs parzą na purpurową budleję zazdroszczą motyli
tańca eleny kolorów smaku zapachu trzepotu skrzydeł
drepczą w miejscu by żyć choć chciałyby latać
Veronica chamaedrys L, 23 czerwca 2012
skąd mam wiedzieć jak wyglądała panna nie-panna
młoda niemłoda w pajęczej sukni ślubnej śmiertelnej
z otwartym sercem nie było błysku lampy-pioruna
fotograf w sieć pajęczą uwikłany wzór podstawowy
ślad na otwartym sercu brak dokumentu fotografii
jest epitafium dla panny nie-panny młodej-niemłodej
w sukni pajęczej
Veronica chamaedrys L, 2 lipca 2012
niebieskie motyle nie siadają
przypadkiem na skrawku błękitu
nie bez przyczyny
spoglądają spod mokrych skrzydeł
na niewchłoniętą przez noc kroplę
od początku swego istnienia pragną
by ją posiąść.
Veronica chamaedrys L, 22 czerwca 2012
behemocie twe spojrzenie na życie bardziej niż zwykle czarcie
nie widzisz mrużysz zbyt mocno opuszkami przyciskasz powieki
piwno-zielony świat drga razem z letnim powietrzem
roztrzaskany na tysiące drobniutkich kryształków
połączony metalem szlachetnym z oczu sieciarek
niczym witraż wczoraj dam tobie palce moich
może poczujesz źrenicą dotkniesz fraktali
potrząśniesz utworzysz jak w kalejdoskopie
widoczny tylko dla ciebie obraz dzisiaj
przewiązany czerwoną tasiemką
Veronica chamaedrys L, 31 lipca 2013
pociąg opustoszał w ustrzykach dolnych ucichł posmutniał choć
przecież pozbył się nadbagażu czterdziestu młodych chłopców
w wojskowych pałatkach przechodzonych butach z nadzieją na
trzeźwe życie szeroko niby skrzydła rozpostarło ramiona na start
szli tanecznym krokiem na połoniny wśród traw i jagodzian siebie
odnaleźć stracony gdzieś czas spokojnie przygrywał na wietrze
bies czad dusiołki na rzemykach szczęściu sprzyjać miały którego
brakło im na nizinach w czasie lotu w makowy już kompotem świat
czarny anioł czuwał nad upadłymi trudno im było iść bo czapek nie
mieli a słońce plotło promienne warkocze na ich ogolonych głowach
rozpalali ogniska gotowali herbatę dzieląc się jak bólem i strachem
prosiłam światło o pogodę ducha odwagę i rozum litanią do nich
Veronica chamaedrys L, 9 lipca 2012
od błękitu błękitna
od powietrza powietrzna
od korzeni korzenna
od serca serdeczna
Nida
Veronica chamaedrys L, 4 lipca 2012
eksperymentowałeś
nieświadoma byłam
ubierałeś mnie w karminową suknię
cieszyłam się jak makowa panienka
każdego ranka wkładałeś nowa halkę
na wzór mistrza degasa
tańczyłam dla ciebie jak tamte na scenie
nie jak mak ale jak peonia
nocą rozbierałeś warstwa po warstwie
do samego rdzenia
jako danie główne, zamiast wina
podawałeś pożądanie
od pewnego czasu nie ubierasz mnie już
nie masz czasu
zakończyłeś doświadczenie
przedstawiłeś na diagramach
chciałeś zobaczyć jak wygląda rozebrana z miłości kobieta
zapomniałeś o szczególe
pierwszą warstwę przykleiłeś kropelką
niepowodzenie
przykro
świadomemu już królikowi
Veronica chamaedrys L, 17 sierpnia 2012
kiedyś w imię wolności zasiałam na nim jedną chmurkę
długo rozmnażała się przez podział przez pączkowanie
zostawiając miejsce na spotkania czarnych demonów
dziś moje niebo pełne chmur i dziur większych niż ono
czasami udaje się tobie pospinać wszystko spinaczami
uśmiech na nim naturalny wtedy niczym nie zniewolony
szeroki na sześć kolorów tęczy i gryf o jedenastu strunach
Veronica chamaedrys L, 30 lipca 2012
sztuka z finezji i ze stali
wzdłuż alfabetu
między alfą i omegą rozpięta
wzdłuż mroku
między nocą a dniem
Veronica chamaedrys L, 9 lipca 2012
obiecywało miękki kąpielowy płaszcz
teraz zakłada ostrą kolczugę
zamarza choć nie powinno
bo sól bo lipiec
Veronica chamaedrys L, 2 lipca 2012
bo posiadam część urojoną
i w niej wszystko zapisuję
każdą ćwierć-chwilę
od przedwczoraj
od tego na schodach
jestem liczbą zespoloną
dobrze białej jak płótno
wypranej
urojonej przez ciebie części
dobrze
Veronica chamaedrys L, 24 czerwca 2012
nazbierałam worek kolorów na łące
teraz na balkonie wyciągam przypadkowe
sypię błękitem na psa
czekam na chmurę co przetnie księżyc
i ostrą brzytwę bo błękitny
okazał się andaluzyjskim psem
Veronica chamaedrys L, 29 lipca 2012
jestem
u progu mojego uśmiechu
z wiązankami traw ustawiają się
biedronki w kolejce, prosząc o więcej
mam
światło nadziei, nie zgaszę go
nawet jeśli niebo męczy się
błękitem moich przymkniętych oczu
jestem uśmiechem lub mam nadzieję
zwykle
dziś nie
Veronica chamaedrys L, 9 lipca 2012
nie oczekuję
cieszy mnie najmniejszy uśmiech
każde spojrzenie
wymagam
by nikt nie zamykał mnie
w klatce
nawet ja sama
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis