9 june 2013
Rozmowa z Julią (czerwiec sprowadza przesilenie)
nasyciłaś oczy nefrytem z łąk
onieśmielone długim dniem
piły deszczówkę
mgła przysiada jak wędrowiec
matowi przestrzeń w ulubionym czasie
dookoła już po bzach
długi dzień się rodzi w kwiatach lipy
pszczoły - piastunki
krążą miodowym szlakiem
samotność jest szpilką
zapomnianą przez krawca
w niedosycie ból dźwięczy metalicznie
pustka zmienia wymiar i nic nie bywa na miarę
wciąż zbierasz w przypływie
muszle z głębin śpiewają morza
warstwa kurzu to cień Odyseusza
myśli są tratwą
niezłapany wiatr nie ucichnie
wysypie trawom nasiona
zerwie nić babiego lata
próbujesz zrozumieć i wracasz
ciocia w kuchni kroiła ciasto
dom kołysał spokojem
posłuszny przeznaczeniu
kolory zebrane w tęczówkach
pod powiekami matowieje horyzont
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.