17 march 2014
Monolog
boisz się
że prawda wypłynie krwią
zamiast mlekiem
że stać w niej będziesz
dławiąc się oddechem
a pierś krwawiącą
którą dłońmi zakrywasz
nigdy nie będzie
wolna
omijasz pytania
wijąc się w kłamstwach
taka porcja jadu spożyta
we właściwy sposób
zawsze zatruje najczulsze
miejsca duszy
prószy
jak deszcz
brak zrozumienia
gdy myśli zostają za słowem
a niedopowiedzenia
wyciągają z rękawa asy
nagi
stoisz na drodze
zbudowanej z własnej historii
kiedyś wielkie zamki
dziś niepotrzebne nikomu
świecą pustkami
rozdałeś wszystko
a co najdroższe
rozsiałeś między krukami
czekając na plon
i tylko dzwon
wybijał kolejną godzinę
po której umierało
to „coś”
czym żyłeś
30 may 2025
wiesiek
29 may 2025
wiesiek
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek