Veronica chamaedrys L | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (64) Kolekcje Poezja (109) Proza (3) Fotografia (25) Grafika (1) Pocztówka poetycka (2) Dziennik (57) |
Veronica chamaedrys L, 30 lipca 2012
sztuka z finezji i ze stali
wzdłuż alfabetu
między alfą i omegą rozpięta
wzdłuż mroku
między nocą a dniem
Veronica chamaedrys L, 29 lipca 2012
jestem
u progu mojego uśmiechu
z wiązankami traw ustawiają się
biedronki w kolejce, prosząc o więcej
mam
światło nadziei, nie zgaszę go
nawet jeśli niebo męczy się
błękitem moich przymkniętych oczu
jestem uśmiechem lub mam nadzieję
zwykle
dziś nie
Veronica chamaedrys L, 29 lipca 2012
nie lubię powrotów
nigdy ich nie lubiłam
wiem co mam robić
przestałam być dziewczynką
bieszczadzko-paryska jestem
pozwól żałobie żyć po swojemu
później wymienię zamki
Veronica chamaedrys L, 28 lipca 2012
rozmaryn przenika lawendę
bugenwilla gładzi po plecach
bezkwiatowy już tamaryszku
bukiet
niebu roztopionemu w błękicie
deszcz pokazuję niedojrzałą figę
kwaśno zazdroszcząc cykadom
szelestu
chłodzisz wachlarzem powiek
mistralem podnosisz pareo
krabów w splocie słonecznym
dotykasz
solisz przeobficie przeguby rąk
palce skrapiasz sokiem cytryny
liżesz, popijając schłodzoną tequilą
z namaszczeniem
Veronica chamaedrys L, 17 lipca 2012
kocham
chłonąc ciebie
przyrodę
wyjeżdżam
zaopiekuj się ogrodem
proszę
Veronica chamaedrys L, 17 lipca 2012
mgła
było bardzo gorąco tej nocy
skropliłam się
kropla, która kiedyś mgłą była
możesz mnie już tylko wypić
kropla, która wyparowała z gorąca nocy letniej
mgła
było bardzo gorąco
skropliłam się
primitivo lub shiraz
pij więc mnie
wyparowałam
nawet smak nie pozostał
ale ty się zanurz we mnie
niech porwie ciebie wir
i niech wciąga w otchłań, której istnienia nie jesteś świadom
tyle chwil
tyle kropli
tyle mgły
której nigdy nie miałeś w ramionach
Veronica chamaedrys L, 11 lipca 2012
urodziłeś się o świtaniu
wypukłym okiem niebieskim
uśmiechnąłeś się na dzień dobry
zielonym wróżyłeś ciąg dalszy
wykąpany w strugach z nieba
osuszony warkoczem bereniki
natarty olejkiem magdaleny
owinięty chustą weroniki
zasnąłeś z otwartym
okiem zielonym
chcą cię teraz zabrać
nie oddam nikomu
bo to jak okraść siebie
gdyby wykradli
to wrócisz po czasie
(bo zatęsknisz do mnie )
choćby złotem wyszywany
to jednak cudzym
marzeniem
Veronica chamaedrys L, 10 lipca 2012
brak mi nadmiaru
brak niedomiaru
choć dla wygody, czy też z lenistwa
nigdy nie robię nic na pół gwizdka
i jeśli nawet śmieję się czasem
to pełną gębą z lekkim grymasem
a nie półgębkiem, tak na pół gwizdka
już taka jestem
optymalistka
Veronica chamaedrys L, 9 lipca 2012
zaspokojenie głodu
nocą
na siódmym piętrze
w hotelu Burj Al Arab
przystawki, pycha
danie główne, pycha
czerwone wino, pycha
jedyne towarzystwo
pycha
Veronica chamaedrys L, 9 lipca 2012
od błękitu błękitna
od powietrza powietrzna
od korzeni korzenna
od serca serdeczna
Nida
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga