12 sierpnia 2013
dla nóg w kolorze wenge
dotykasz mojej dłoni jakbyś klamkę naciskał
delikatnie a jednak zdecydowanie zamykasz
oczy stoisz tak chwilę bez ruchu milcząco
robiąc ciche wyrzuty roztargnionej kochance
przepraszam zapomniałam zamknąć drzwi
wszyscy już czują zapachową miksturę
woń poziomek przemieszała się z innymi
i jagód i malin i mięty i rosy i nieba i miłości
cicho mówisz jest pięknie nie dotykaj dźwigni
bo motyle co są przed nami i za nami i obok nas
wpłyną wypełnią wzrok jak się czujesz odpoczęłaś
nie musnę nawet a ty zaludnij opustoszały dom
spoglądasz we mnie niczym przez okno chcę poczuć
jak wnętrze znów wypełnia się aromatami lata
jak pod sam dach zstępuje sierpniowe bieszczadzkie
niebo pełne gwiazd chce usłyszeć w twoim głosie
stukanie dzięcioła które wyleczy moje drewniane nogi
jestem zbudowana z drzazg schowana pośród dzikiego
wina w czarodziejskim ogrodzie więc niech się spełni
cieszysz oczy rozpalasz w kominku uśmiechem słyszę
nawet trzask płonącego chrustu z domowego ogniska
przygotowałeś uzdrawiającą kąpiel dziękuję może
wreszcie po bieszczadzkich wędrówkach poczują ulgę
5 maja 2024
0505wiesiek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
5 maja 2024
N2absynt
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53