20 kwietnia 2015
Albedo
Zawsze to jakiś ocean ciepłej wody pod przykrywką
warstewki lodu. Pamiętasz zresztą jak na Enceladusie
trzeba się było pozbierać po wybuchach
kriowulkanów, odnaleźć w chmurze wyładowań.
Ziarna krzemionki dawno już jednak wzeszły
splatając pędy w skalne podbrzusze; ciągle jeszcze
miękkie pod oddechem. Jego suche trawy chylą się
w stronę południa. Nie trzeba wcale wskrzeszeń,
a tylko zanurzyć się głębiej w gejzer, gdzie zaczęło
się wrzenie i szklisty plankton rozsypał jak cukier
z łyżeczki. Czujesz? To słodycz, którą można
przekazać dalej językiem, kiedy kubek uderza
o kubek i krople pryskają. Brzegi są tylko umowne,
jeśli potrafi się w porę otworzyć usta.
21 listopada 2025
violetta
21 listopada 2025
tetu
21 listopada 2025
wiesiek
21 listopada 2025
sam53
21 listopada 2025
absynt
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta
20 listopada 2025
wiesiek