18 maja 2015
Niepodobieństwa
Bez jednego słowa, a jednak ciągle dominuje wrażenie,
że trzeba oddać półmisek, na którym kobieta w dobrej
wierze przyniosła szarlotkę. Społeczne podziały to jedno,
drugie – słodka nuta jej wyrazu, że upiekło się i ściślej
można określić grzech. Nie zawsze jednak znaczy to samo.
Upuszczony na ziemię nóż, cień gałęzi, która kołysze
młode, próbując dotknąć sękatymi palcami. Są równie
tajemnicze jak głos ojca ważącego każde nie powinieneś.
Zapewnia jednak, że nie mówimy o winie, ani nawet
pogodzie. To dobra, od których się zaczyna schemat
słonecznego dnia, kiedy chmury z trudem utrzymują
w ryzach dom, z którego całe życie usuwał mebel
za meblem, żeby odkryć wzór drewna – klon czy lipa?
Niepewnie pokazują swoje rysunki. Chociaż dozgonnie
wierne, nie mogą przecież przysięgać.
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek