28 października 2013
P21/Jacobini-Zinner
Są lata, gdy z wielką przyjemnością powracam 
w najbliższe otoczenie słońca, odnoszę wrażenie, 
że i jemu jest odrobinę lżej, gdy mnie widzi, 
niewiele postarzałą i nieco bardziej tylko złożoną 
z trudnych doświadczeń. 
Oczekiwany znak pozdrowienia i zapewnienie, 
że wszystko w swoim czasie, zdążymy jeszcze 
opowiedzieć, a później już tylko pszczeli pośpiech 
w zbieraniu, gdy uśmiechy rozsypują się jak manna, 
niby w porze posiłku nad wielkim zwierzyńcem; smok 
z wielkim łbem na łapie, roni chrapami kłęby iskier, 
niedźwiedzica, przepełniona mlekiem, kładzie się 
na boku karmiąc swoją młodą. A kiedy 
pod koniec bezsennej nocy na chwilę opada 
jej powieka, jeszcze raz rzucam w górę garść 
orzeźwiających soli i odpływam, 
jak zawsze, w łagodny szum fal 
spełniona i niedokonana.
 
30 października 2025
absynt
30 października 2025
ais
30 października 2025
ais
30 października 2025
wiesiek
29 października 2025
violetta
29 października 2025
sam53
29 października 2025
wiesiek
29 października 2025
Yaro
29 października 2025
sam53
29 października 2025
Belamonte/Senograsta