4 maja 2015
Marcepanowe myszy
Marzec okazał się pełen mlecznych latawców
i rój Leonidów zasypał dachy ulotkami. Fosforyzowały
w nieustającym szumie świetlików, poruszonych
przez ogłupione światłem muchy.
Udało się przywrócić pamięć rękopisów wyniesionych
na strych i gazet z odciskami szklanek. Strzępy historii
z nadrzecznych łach przeszmuglowały łoskot fal.
Zanim się między nimi znajdziemy, niebo z twoich stron
wypełni przestrzeń między łatami i świat odgórnie
przyzna jasność w temacie – liryki niech odtwarzają
swoje kalekie formy. Sami dobrzy ludzie ustawią
się na fotografii, zostawiając odcisk dłoni w glinie.
Diabli nie wezmą, a jeśli - trafi się za nimi po śladach.
Skoro ciemność została rozdmuchana, wiatr
przywabiony palcem na ustach – cicho sza, ale zostań.
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53