11 maja 2015
Domniemanie niewinności
Słońce ze swojej strony i w dobrej intencji opisuje
skórę - kawa z mlekiem. Rano zaczyna się jednak
od stawiania śnieżnobiałych parawanów,
pielęgnowania zmarszczek po widzeniach.
Nie zostaje wiele, prócz zaczerwienienia i żartu,
że może za dużo sobie wyobrażamy nie dając
innym wyjścia. Trzeba jednak przyznać – nic
nie wraca w całości, kiedy stawiać domki,
żeby od niechcenia burzyć ruchem ręki, bo pewnie
nam też w łbach się poprzewracało, gdy usiłowaliśmy
zachować stopy i dłonie, mimo że przechodnie
od urodzenia. Uważnie obserwujesz ich związek
i rozkład zajęć, o który mnie wiecznie podejrzewasz,
chociaż staram się ukryć jak wilcze doły zasypane
patykami i liśćmi, przez które całą zimę próbowałem
dosięgnąć twoje najcieplejsze kolory.
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek