Gabriela Iwińska, 5 sierpnia 2010
Ciekawie, ciekawie się człowieka znajduje,
całkiem w jeszcze nienarodzonej nocy.
Myślisz samotność - ach! to było, zginęło!
Nie wiem jak to się dzieje,
co się jeszcze nie zaczęło, a już,
już jest obok, już nad nami
i nareszcie w głowie. Już tam wije gniazda
na kartach głowy pamiętnika.
Teraz roztrząsasz przyspieszonym tchnieniem -
bzdura w bezsensie,
a jednak
zeszło ci do wczesnego ranka.
Gabriela Iwińska, 3 sierpnia 2010
Dzisiaj był dzień,
a teraz jest noc.
I nic mniej (nie więcej) do świtu
sobie wzajemnie nie powiemy.
Ani zdyszane "dobranoc",
co przed tchem się zerwało na końcu,
nie zastygnie w modlitwie o sen.
Czekamy już tylko
na ponowne zmartwychwstanie.
Ale przed jutrem
przeżyjemy jeszcze umieranie,
a w nim
...brak wzniesionych nad nasze
ramiona słów.
Gabriela Iwińska, 2 sierpnia 2010
Cierpieć mówisz?
Cóż. Trudna niesłychanie czynność.
Z wysoka mówię, unikaj robienia tego.
Unikaj, bo stracisz czas na przesiedzenia
gdzieś w dolinie, szukając zachodzącego słońca.
A będziesz tam, bo będziesz chciał zapomnieć,
żeś to zrobił i łzy niepotrzebnie tracił.
Trudna to rzecz.
Chcieć jej nie możesz. Nie próbuj.
Wiesz, cierpieć, znaczy trudzić się
we włóczędze, którą wiedziemy,
gdyby ciężar wiecznego kija
ciążył cię ku dołowi.
To jest ciągłe zużywanie rąk do osłony twarzy,
jakby słońce zaczynało ci przeszkadzać.
Cierpieć to bez końca mieć potrzebę samotności.
Jak to? Nie wiem.
Cierpieć to łączyć się z Światem, Wszechświatem,
a odstawać od ludzi.
Gabriela Iwińska, 23 lipca 2010
Coś co niczym i niczyje jest,
nie można nazwać.
W pustym tylko bezsens można skrobać.
Bez epitetu - wynoś się z zegarów
czasu przeszłego.
Gabriela Iwińska, 19 lipca 2010
Będę czuł się wówczas,
kiedy wreszcie odszukam w sobie
beztroskiego dzieciaka sprzed lat.
Jak na razie błądzę wzrokiem
po przestarzałych zabawkach,
przebiegam pamięcią wytarte
przez upływ place zabaw.
A przecież dziecinniej by było
po prostu przestać się martwić.
Gabriela Iwińska, 15 lipca 2010
Bienvenue Francjo!
Z twoim ciepłym deszczem
wyruszam w wiosnę Paryża.
Amour pour la nature!
Ileż tutaj bogactw w trawie,
kolorów w każdej stokrotczynie.
Poésie de la ville!
Tutaj stanę pod Eifflą
choćby na jednej strofie.
Pays de destination!
Zostaję przy archiwach da Vinci,
przy serach w przystawkach,
przy uprzejmych gestach.
Zostaję Polską w Paryżu.
Et le point!
_______
Bienvenue Francjo - witaj Francjo
Amour pour la nature - zakochanie w naturze
Poésie de la ville - miasto poezji
Pays de destination - kraj przeznaczenia
Et le point - i kropka
Gabriela Iwińska, 15 lipca 2010
Wyruszam zieloną milą,
z wesołym kijem na jutro,
do Paryża, Norwidzie!
Z tobą myślałam
calutką Francją się wzbogacić,
pływać w złotych wannach.
A mieszkam z matką biedy,
której braknie chleba w słowach
i wódki do przepicia tandetnych zamiarów.
Póki nam patrzeć i słuchać,
nie ma nędzy w naszej
poezji.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 listopada 2024
z oddechem we włosachsam53
23 listopada 2024
2311wiesiek
23 listopada 2024
Psychologia wskazuje wzórdobrosław77
23 listopada 2024
ZnaniMarek Gajowniczek
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga