25 lutego 2012
Do końca
Przymykam oko na to,
co ma wyjść za oknem.
Kaloryfery starają się grzać,
tylko nie ma już czego.
Niepogoda wychodzi zza chmur.
Ciągle nie mam parasola,
ale ze względu na bliższy niż dalszy koniec
mogę sobie zaoszczędzić.
Za odłożone pieniądze
(które pochowałam po różnych kątach myśląc
o wrażeniu, kiedy je w końcu będę musiała znaleźć),
kupuję sporo piachu, dwa pióra i sznurek.
To na mój bliższy niż dalszy koniec.
Pióra wiążę sznurkiem i stawiam na sobie krzyż.
Zostało ostatnie: Amen.
22 stycznia 2025
nieustannieYaro
22 stycznia 2025
HonorowoYaro
22 stycznia 2025
przenikanieprohibicja - Bezka
22 stycznia 2025
Miłosny dialogwolnyduch
22 stycznia 2025
Futro ze skrawkówajw
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek