2 sierpnia 2011
Byle do jesieni
Lato jest bezpłodnym ojcem poetów.
Pewnie przez swoją żywiołowość.
Nie ma czasu na czas!
Biegnie wciąż dalej, dalej,
póki się zapomni!
A mi potrzebna jest chwila o mnie,
aby myśleć całe dnie.
Muszę się pozbierać z nieba,
w którym wiosną utknęłam.
Potem zamarynuję się z zapachem kwiatów.
Spokojnie poczekam
aż mnie ktoś rozkręci
i na targu z usychającej trawy pokaże
wystawy kolorów liści.
Kupię je za kilka westchnień i
włożę za poduszkę,
bo może i mnie się zdarzy barwnie usnąć.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta