13 listopada 2012
Przed
Jesteśmy jeszcze dopiero przed śniadaniem.
Ty pieścisz smutek, a ja przygotowuję kawę.
Nie musisz do mnie nic mówić,
chociaż nie podpisywałam intercyzy na słowa.
Nad stołem wisi wciąż ten sam pająk,
wczoraj zatrudniony jako jedyny postronny od warczenia i łez.
Nie trzeba nam żadnej wiosny,
żadnych niezaludnionych kontynentów.
W ogóle nie musi się nic dziać, by znaleźć powód.
Zdzieramy wzrok, przyciskamy usta.
No widzisz? Jeszcze przed południem.
22 stycznia 2025
nieustannieYaro
22 stycznia 2025
HonorowoYaro
22 stycznia 2025
przenikanieprohibicja - Bezka
22 stycznia 2025
Miłosny dialogwolnyduch
22 stycznia 2025
Futro ze skrawkówajw
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek