Arsis, 18 august 2024
Na podwórzu. Na podwórzu starej przedwojennej kamienicy otwarte drzwi do niewielkiego warsztatu. Warsztat ów, posiadający kilka tokarek starego typu. I tak samo frezarek. Szlifierki i stołowe wiertła. Stare to wszystko. Pajęczyny pod sufitową powałą. Kilka brzęczących jarzeniówek. Ślusarskie (... więcej)
Arsis, 9 august 2024
W pokoju tym. Oświetlonym słońcem południa. Za regałem kurz i pajęczyny, kiedy otwieram go, jakby drzwi do drugiego pokoju. Za nim podłoga usiana gwoździami. Powbijanymi częściowo. Lezącymi. W kurzu. W pleśni. Zgniliźnie… A dalej, w ścianie, małe drzwiczki. Ku mojemu zaskoczeniu nigdy (... więcej)
Arsis, 3 august 2024
I
To drzewo. A więc to drzewo promieniuje do mnie szumem i ciszą. To drzewo wiatru. Drzewo spopielone mrowiem gwiazd. Galaktycznym pyłem. To drzewo smutku i nostalgii. I byłem tam. I jestem. Jestem w jego pobliżu. Wyciągam ręce do nieznanego, kiedy tak idę donikąd. Do nikogo. Do niczego. (... więcej)
Arsis, 21 july 2024
Brat nie wiadomo kogo. Wielki brat. Ten oto brat z poluzowanego, łopoczącego w porywach wiatru gigantycznego baneru. Na ścianie wielkiego domu czyjaś obca twarz. Czarno-biała twarz upstrzona miliardem drobnych pikseli, tak jakby gazetowych kropek. Patrzy się teraz spod czoła tym swoim zdeformowanym (... więcej)
Arsis, 11 july 2024
Trzeba wezwać pogotowie! On już umarł, choć jeszcze żyje. On żyje! Wcale nie umarł, tylko dech mu zaparło. Ratujmy truchło. Rozsypujące się truchło. Spopielone resztki. Szybko, szybko! 36-letni Luis Slotin* jest unicestwiany prze Niszczyciela Światów! Te jego wymiotne odruchy. Te spazmy (... więcej)
Arsis, 7 july 2024
Miłość to jakaś taka blaszana. Pełna skorodowanego żelastwa, które plącze się pod nogami. Pełno tu tego. Tych wszystkich rdzawych artefaktów, rupieci, chrzęszczącego pod stopami rozbitego szkła. Wijących się kabli. Przewodów...
Pełno tu tego.
Jesteś tu jeszcze?
Jesteś jedynie (... więcej)
Arsis, 7 july 2024
To było tutaj. Albo tam. Szukam. Wciąż szukam. Kręcę się w kółko jak niedorozwinięte dziecko. Albo jak ktoś dotknięty pewną formą autyzmu. Dotykam ścian, macam palcami, otwierając przy tym w zdziwieniu oczy. W ścianach, w tynku mikroskopijne grudki kwarcu. Pęknięcia. W ścianach chłód, (... więcej)
Arsis, 2 july 2024
Ze ścian wystają kościste ręce. Zwisają bezwładnie. Martwe. Doskonale nieruchome artefakty jakiegoś dawnego życia. Między palcami pajęczyny. Wszędzie. Zlepione z tynkiem płótnami szarej pleśni. Skamieniałe tym trwaniem pełnym ciszy.
Ćma okrąża wiszącą lampę w nikłym trzepocie (... więcej)
Arsis, 23 june 2024
(Z Aleksandra Sołżenicyna)
Mury z czerwonej cegły. Białe ściany szpitalnego pawilonu. Wysokie okna. Schody w półcieniu. Elewacje pałające jaskrawym blaskiem. W parkowej alei milczące posągi z kamienia. Popiersia… Milczące twarze patrzące na przestrzał. W bezkres. Donikąd. W bezczas. (... więcej)
Arsis, 12 june 2024
Moja składnia. Powiedz, jaka jest moja składnia? Wiem, co tu mówić, albowiem jest rozsypana na miliardy mżących okruchów. Kryształowych fragmentów nie wiadomo czego. Nie ma niczego. Nie ma niczego i nic. Nie ma… Jest tylko pył. Wirujące cząsteczki kurzu. Płonące w smudze słońca. W księżycu. (... więcej)
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
28 march 2025
wiesiek
28 march 2025
Jaga
28 march 2025
marka
28 march 2025
marka
28 march 2025
marka
28 march 2025
marka
28 march 2025
ajw
28 march 2025
ajw
27 march 2025
wiesiek
27 march 2025
Eva T.