Prose

Arsis
PROFILE About me Poetry (298) Prose (146)


1 may 2022

Resztki

Chcesz mi coś powiedzieć… Tak, wiem… ― pomimo twoich milczących ust, twarzy wyżłobionej z kamienia… Chcesz mi coś powiedzieć, pomimo straszliwego potoku upływającego czasu, który zatapia nasze wspomnienia, pomimo otchłani, która oddziela coraz bardziej nasze zniekształcone, zdeformowane już byty… Lecz, o dziwo, bierzesz mnie za rękę, obejmujesz lodowatym uściskiem, aż wstrząsa mną śmiertelny dreszcz… Ostre, jaskrawe światło tnie źrenice. Zaciskam mocno powieki, próbując przeczekać największe natężenie potwornego bólu… Stopniowo zanika… Bardzo… Bardzo powoli…

Budzę się na pokrytym pożółkłą wegetacją bezkresnym stepie, przytłoczony ogromnym kloszem kobaltowego nieba. Tu i tam biały obłok, kondensacyjna smuga ― pierzasty wąż. Lśniący ptak przeszywa z cichym pomrukiem silników warstwy atmosfer. Wzbija się niczym kosmiczny pocisk w powolnym prologu pędu…
W którymś gorącym dniu lipca suchy wiatr osiada na mojej twarzy. Oddechy pustki i opuszczenia, absolutnego rozkładu. Przeszłość miesza się z teraźniejszością. Odległe echa z głębokich pokładów wskrzeszonych nagłą pamięcią epok zakrzepły w rdzawych smugach opuszczonych bunkrów, w brunatnych bąblach od straszliwego żaru eksplodującego przed dziesięcioleciami słońca, plamach zacieków, nowotworowych malformacjach, niepodlegających apoptozie złośliwych, wiecznych komórkach… Zdewastowane bryły, skorupy dawnego życia. Zwoje poplątanych kabli oplatające betonowe guzy, narośla… Drżące płachty zakurzonych pajęczyn... Pod zranionymi stopami chrzęst potłuczonego szkła, ślady krwi.
Ktoś mnie wciąż woła, poprzez szum wezbranej gorączki. Kto? Dlaczego wciąż przeszywam ramionami próżnię? Muskam dłońmi popękane ściany, naznaczone szponami przez samego Lucyfera. Na zewnątrz i wokół falują źdźbła karłowatych traw, wątłe korzenie. Wyrastają zewsząd, mimo dojmującej śmierci. Szmer promieniotwórczości przebija membrany moich pulsujących uszu. Rani. Uszkadza strukturę DNA.

Jestem tutaj i tam albo gdzie indziej. Przede mną stoi samotny dom, mżący szarymi pikselami pustki. Otwarte na oścież drzwi ukazują siną gardziel obdrapanej schodowej klatki. Z okiennych oczodołów powiewają jakieś szmaty, jakieś łopoczące na wietrze, wyblakłe plakaty dawnych bohaterów. Kto tu jest? Czy ktoś tu jest? Milczenie. Nic. Przestrzeń skręca się w ciszy po spirali w spazmie agonii. Błyska miliardami rozpędzonych, palących cząstek…

(Włodzimierz Zastawniak, 2022-05-01)

***

https://www.youtube.com/watch?v=Pbfznz6ADtM



other prose: Drżenia, Pieprzony metafizyczny dewiant, Tekstury II, Tekstury, Wytwórcy iluzji, Paroksyzm, Kiedy tak szliśmy, wtedy. Kiedy idziemy.., Splątanie, Cichy szmer nieskończonego wzrostu, Miazga, Biała pustka zimnych ścian, Ślad, Pożegnanie (Ojcu), Doskonałość amorficzna, Życie bez ciebie, Oddział chorych na raka. Krótka impresja*, Fantazmora, Dziwna znaczeniowość milczących struktur, Niejasność podążania, Świat Luca, Pozostałość, Przybycie niewiadomego, Ciscollo!, Cancer, VIII: Jeszcze jeden powrót do Metlino, Korowód, Zejście, Wskrzesiciele pamięci, Słońce w otchłani, Odlot, Przybycie, Echo czasu, Projekcja snu, Już bez ciebie, Katabasis, Parasomnia III: Atak, Duchy na magnetycznej taśmie, Specyficzne doświadczanie nienormalnej znaczeniowości, Tęsknota, Immersja III, Tom Of Finland, W ramionach nicości, Corpus delicti, Z serii Okruchy: Ukrzyżowanie, Wybacz. Ale, kto ma wybaczyć?, Porzucony, Wyznanie bez nadziei, Parasomnia II: Obecność, Metro noir, Memento z niebanalnym tryptykiem, Kobieta w gęstej czerni włosów, Pusterium, Parasomnia, Odległe echo miłości, Czarne pióra, Szepty, Okruchy, Aloise, Misterium, Ohyda, To coś wstrząsa swym drżeniem, Ta pustka jest podobna do pustki we wszechświecie, Gdzieś w głębi męczącego snu, Negatyw II, Odpływ, Tańczące okna. Plątanina rur, To jest miejsce, w którym znikam, Insomnia, Pod deszczowym, nagle zniżonym niebem, Podróż do wieczności, Śmierć mnie przemieniła, Jestem coraz bliżej, Próba przekazu, Obecność II, Powracające echo, Wspomnienia są jak odległe opuszczone pokoje, Błądzę daremnie, Katabasis eis antron, Nuclear, Mothership calls, Nic. Eigengrau, Bezpowrotnie, Obecność, Pomiędzy, Drżę, Słyszę…, Reminiscencje, Na zawsze, Wracam, Iluminacja, Kim jesteś?, W uścisku śmierci, Saudade, Skolopendra, Milczenie, Dziwne zdarzenia w hotelowej restauracji, Samotność umierania, Resztki, Pamięć, Immersja II, Projekcja snu II, Immersja, Projekcja snu, Przenikanie, Nuklearna równina. Samotny dom, O zmierzchu, Miasto: impresja V, Nadieżda, Już tylko nic, Śmierć, która przerwała samotność, Jestem jednym z miliardów, odparł Bóg, Manekiny z Survival Town, Poligon, Miasto: impresja IV, Miasto: impresja III, Miasto: impresja II, Miasto: impresja I, Archipelagi wschodzących słońc cz. 7, Archipelagi wschodzących słońc cz. 6, Archipelagi wschodzących słońc cz. 5, Archipelagi wschodzących słońc cz. 4, Archipelagi wschodzących słońc cz. 3, Archipelagi wschodzących słońc cz. 2, Archipelagi wschodzących słońc cz. 1, Pacyfik: sen wiekuisty, Heksaptyk chłopski, Nadaremność, Radioactive zone III: Oziorsk, Radioactive zone II: Karaczaj, Radioactive zone: Muslimowo, Abandoned place VII: Gdzieś tam, daleko w tajdze, Abandoned place VI: Czas utracony, Abandoned place V: Moje miejsce, Abandoned place IV: Powrót do Metlino, Abandoned place III: Metlino, Abandoned place II, Abandoned place, Nowosybirsk: Jewgienija *, Krasnojarsk: nieśmiałe porywy miłości *, Chabarowsk: jesienny chłód *, Komsomolsk nad Amurem: deszczowy dzień *, Kok-Terek: sen zmierzchającego lata *, Pomiędzy piekłem a niebem, Odór, Brylantowe światło, Obiekt,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1